Martyna Wojciechowska przyjechała do Wrocławia "na ratunek"

wtorek, 16.12.2014 10:14 10912 2

Przemek ma teraz cztery lata. Jest małym zwycięzcą, bo pokonał najgroźniejszego wroga – nowotwór. Pomogła mu w tym Asia, która dwa razy oddała mu szpik do przeszczepu.

W sobotę (13 grudnia) spotkali się po raz pierwszy. Na Spotkaniu Pacjentów Wyleczonych łzom, uściskom i wzruszeniu nie było końca.


Na trzynaste już Spotkanie Pacjentów Wyleczonych przyjechało ponad pół tysiąca gości, wśród których byli nie tylko mali pacjenci kliniki onkologii dziecięcej i ich rodzice, ale przyjaciele i sponsorzy fundacji "Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową". O tym, że uroczystości te są prawdziwymi galami zwycięzców najlepiej świadczy spotkanie Asi i Przemka. Ta niezwykła dwójka zobaczyła się w ten weekend po raz pierwszy. Asia, która zapisała się do bazy dawców szpiku nie wahała się ani chwili, gdy została poproszona o oddanie szpiku dla półtorarocznego malucha. Nie odmówiła również wtedy, gdy okazało się, że chłopiec odrzucił przeczep i operację trzeba powtórzyć. Potem, podczas niezwykłej wyprawy dawców i biorców, wspięła się na Kilimandżaro i na samym wierzchołu wyciągnęła kartkę z napisem "Przemek na szczycie". Dzięki temu gestowi, chłopczyk choć symbolicznie, zdobył najwyższą górę w Afryce. W sobotę Asia uściskała zdrowego już malucha po raz pierwszy.

CZYTAJ WIĘCEJ O WYPRAWIE NA KILIMANDŻARO - WYWIAD Z PROF. CHYBICKĄ

Samo Spotkanie Pacjentów Wyleczonych rozpoczęło się od wspólnej modlitwy o zdrowie, w której wzięli udział przedstawiciele różnych kościołów. Później fundacja uhonorowała swoich przyjaciół i sponsorów statuetkami Kropla Życia. Martyna Wojciechowska przekonywała nie tylko dzieci, ale i ich rodziców, że w życiu nie ma rzeczy niemożliwych. Bo marzenia dają siłę do działania. - Gdy widzicie schody i wiecie, że musicie wspiąć się na samą górę, to nie patrzcie od razu na sam koniec. To się
wydaje bardzo daleko. Spójrzcie najpierw na pierwszy stopień. A potem na drugi, i dalej na kolejny. I ruszcie do przodu. Czasem trzeba się zatrzymać, czasem zawrócić. Ale dzięki wytrwałości i uporowi, jeśli będziecie marzyć, to w końcu po wielu trudach, staniecie na samej górze – tłumaczyła podróżniczka. 


Sama Martyna Wojciechowska przyjechała tym razem do Wrocławia nie tylko na uroczystą galę. Już dzień wcześniej odwiedziła budowę "Przylądka Nadziei", nowej kliniki dla dzieci chorujących na nowotwory. Dziennikarka jest ambasadorką tego przedsięwzięcia, a jej marzeniem, które już wkrótce się spełni, jest stworzenie w klinice kącików podróżnika w pokojach zabaw dla dzieci. W tym magicznych miejscach dzieci będą mogły się bawić, uczyć i przede wszystkim znaleźć inspirację do dalekich podróży. Po wizycie na placu budowy, Martyna Wojciechowska spotkała się z małymi pacjentami kliniki, która teraz mieści się we Wrocławiu przy ul. Bujwida. Podróżniczka opowiadała o swoich wyprawach do najbardziej egzotycznych zakątków świata, a dla każdego malucha miała przygotowaną małą niespodziankę. Wszystkie dzieci dostały od niej książeczki jej autorstwa z opowieściami rówieśników z różnych krajów.

W niedzielę, 14 grudnia, Martyna Wojciechowska razem z małymi pacjentami kliniki wzięła udział w sesji fotograficznej i w realizacji zdjęć filmowych do spotu promującego fundację "Na ratunek" podczas przyszłorocznej akcji przekazywania 1 %.

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

aga piątek, 19.12.2014 14:54
ja bym napisała że dobrą robotę robią wszyscy lekarze zatrudnieni...
wtorek, 16.12.2014 13:57
brawo! wielki szacun dla martyny wojciechowskiej, ale przede wszystkim dla...