Mireille Mathieu w Hali Stulecia. Wielka dama olśniła publiczność

środa, 19.10.2016 09:35 1080 0

Mireille Mathieu jest nie tylko wielką damą francuskiej piosenki, jest po prostu wielką damą – w każdym geście, słowie i w każdej sukni (czarnej, rzecz jasna). A we Wrocławiu dokonała cudów, jakich tu dawno nie widziano. Bo trudno przypomnieć sobie koncert, na którym artystce nieustannie podają kwiaty zachwyceni fani, a ona po koncercie ściska setki dłoni tych, dla których śpiewała.

Ta sama od lat fryzura, ten sam bezpretensjonalny szyk (uwielbiany kolor – czarny, jak u Edith Piaf), repertuar bogatszy, ale zawsze wyjątkowo melodyjny i wierny francuskiej tradycji, na straży której Mireille Mathieu stoi nieprzerwanie od ponad pięciu dekad. Podczas koncertu dla kilkutysięcznej publiczności w Hali Stulecia artystka się nie oszczędzała (śpiewała dwie godziny), ale też o zmęczeniu zapomina, gdy staje przed publicznością. W jej występie nie tylko każda nuta, ale i gest mają znaczenie. I nieważne, czy śpiewa o miłości, Paryżu, oczach czarnych, czy (z prawdziwymi łzami w oczach) o matce. Mireille Mathieu opanowała do perfekcji sztukę piosenki, dziś coraz częściej zapomnianą. W jej wykonaniach nie ma miejsca na miałkość, wszystko jest perfekcyjnie przygotowane, a sama artystka zdumiewa werwą, radością z muzykowania i…miłością do publiczności. Odwzajemnioną, bo na wrocławski koncert przyjechali fani, o których marzy każdy artysta – wielbiący w sposób absolutny, obdarowujący kwiatami (trudno zliczyć, ile bukietów wręczono Mireille Mathieu podczas wtorkowego wieczoru), rzucający się pod scenę, by być bliżej swojej idolki.

A Mireille Mathieu spełnia życzenia. Jest „Acropolis Adieu”, „Santa María del Mar”, „La Paloma Adieu”, „Paris en Colère”, „Non, je ne Regrette Rien” z repertuaru Piaf, „Somewhere Over the Rainbow” z repertuaru Judy Garland, a nawet „Oczy czarne” śpiewane po rosyjsku. I niech nikt nie ośmieli się nawet zarzucić francuskiej diwie, że śpiewa w swojej manierze, bo pod koniec koncertu nawet sceptycy powstają z miejsc przed, może jedną z ostatnich już, tak wielkich dam, które z piosenki uczyniły wielką sztukę.

źródło: Wrocław pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)