Motocyklista nie chciał zatrzymać się do kontroli drogowej

środa, 16.9.2020 12:01 371 0

Noc w policyjnym areszcie oraz możliwość spędzenia za kratami nawet 5 lat, to konsekwencje nieodpowiedzialnego zachowania młodego mieszkańca Wrocławia. Mężczyzna nie chciał zatrzymać się do kontroli drogowej i próbował uciec przed funkcjonariuszami, którzy zauważyli, że kierujący motocyklem nie ma na głowie kasku, a w jego pojeździe brakuje tablicy rejestracyjnej. Dodatkowo przewoził pasażera, który jak się później okazało, namawiał swojego kolegę do zatrzymania. Ten jednak zrobił to dopiero, kiedy zorientował się, że nie uda mu się uciec przez mundurowymi.

Od kilku lat niezatrzymanie się do policyjnej kontroli traktowane jest jak przestępstwo i to zagrożone wysoką karą. Zgodnie z brzmieniem art. 178b Kodeksu karnego, Kto pomimo wydania przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego, poruszającą się pojazdem lub znajdującą się na statku wodnym albo powietrznym, przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych, polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego nie zatrzymuje niezwłocznie pojazdu i kontynuuje jazdę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Dlatego też osoby, które widząc we wstecznym lusterku sygnały pojazdu uprzywilejowanego oraz słysząc charakterystyczną syrenę, powinny jak najszybciej zjechać w miejsce bezpieczne, lub takie, które wyznaczy podejmujący kontrolę policjant. Na pewno taka osoba nie powinna przyspieszać, co jednak uczynił 22-latek z Wrocławia, jak sam później przyznał, chcąc uciec policjantom.

Został zauważony przez patrol na jednej z ulic Psiego Pola. Mężczyzna poruszał się motocyklem bez kasku, mimo że takowy posiadał siedzący za nim pasażer. Dodatkowo jednoślad nie był wyposażony w tablicę rejestracyjną, co jak wszyscy wiemy, jest obligatoryjne. Dlatego też mundurowi dali znać kierującemu, aby się zatrzymał. Ten jednak zamiast zwolnić – przyspieszył. Funkcjonariusze ruszyli w pościg i już po kilkuset metrach zatrzymali nieodpowiedzialnego kierowcę.

22-latek przyznał się, że chciał uciec przez policyjną kontrolą. Twierdził, że bardzo się spieszy i dlatego nie ma kasku, którego w pośpiechu nie mógł znaleźć w domu. Siedzący z nim kolega poinformował policjantów, iż mówił mu, aby się zatrzymał, jednak jego apel został zignorowany.

Kierowca został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, gdzie spędził noc. Wspomniane wcześniej przepisy przewidują wysoką karę z pozbawieniem wolności włącznie, za czyn, którego dopuścił się młody wrocławianin. O tym, jaką karę otrzyma, zadecyduje teraz sąd.

źródło: KMP we Wrocławiu

Dodaj komentarz

Komentarze (0)