Myślała, że chroni oszczędności życia, a straciła blisko 60 tysięcy złotych

piątek, 29.4.2022 10:45 738 1

Policjanci z wrocławskiej komendy miejskiej ostrzegają przed oszustami, którzy podają się za pracowników naszego banku. Oszuści dzwonią do potencjalnej ofiary i przedstawiają się jako osoba reprezentująca bank, wyłudzają dane wrażliwe bądź nakłaniają nas do wykonania przelewu określonych kwot na wskazany rachunek bankowy. W ten sposób „czyszczą” nasze konta albo zaciągają w naszym imieniu kredyty gotówkowe. Niestety boleśnie przekonała się o tym mieszkanka stolicy Dolnego Śląska, która myślała, że chroni swoje oszczędności przed atakiem przestępców, wpłacając je na rachunki wskazane przez „pracownika jednego z banków”. W ten sposób kobieta straciła blisko 60 tys. zł.

Co pewien czas wrocławscy policjanci informowani są o przypadkach oszustw metodą „na pracownika banku”. Zgłoszenia pochodzą najczęściej od samych poszkodowanych. Jak to wygląda w praktyce? Oszust dzwoni do danej osoby i podając się za konsultanta bankowego lub osobę reprezentująca inną instytucję finansową informuje o niepokojących transferach pieniężnych na koncie ofiary. Aby zapobiec rzekomej kradzieży pieniędzy „konsultant” poleca wypłatę środków z naszego konta i  przelanie ich na wskazany przez niego numer rachunku bankowego.

Tego typu oszustwo miało ostatnio miejsce we Wrocławiu, gdzie do mieszkanki stolicy Dolnego Śląska zadzwonił nieznany mężczyzna, podając się za pracownika banku z pytaniem, czy dokonała zakupów na kwotę 700 zł na nieznanej jej platformie internetowej. Pokrzywdzona kategorycznie zaprzeczyła. Oszust kontynuował, informując kobietę, że w innym miejscu na terenie Polski, wskazany z imienia i nazwiska mężczyzna próbował podjąć trzykrotnie z jej rachunku bankowego kwoty 3000 zł. „Konsultant”, aby uwiarygodnić swoje słowa i wzbudzić zaufanie poszkodowanej polecił jej udać się następnego dnia na najbliższy komisariat policji i powiadomić o opisanej próbie oszustwa i kradzieży pieniędzy z jej konta. Jednocześnie oszust poinstruował ją, aby wypłaciła środki ze swojego konta i przelała je na wskazany przez niego rachunek bankowy. Kobieta, będąc przekonana, że chroni swoje oszczędności przed przestępcami, wykonała kilkanaście transakcji, przy pomocy jednego z bankomatów na terenie Wrocławia, na łączną kwotę 60 tysięcy złotych! Gdy oszuści zadzwonili ponownie z poleceniem przelania kolejnych środków, których nie posiadała, a potem kontakt z nimi się urwał, kobieta zorientowała się, że została oszukana.

Zawsze bądźmy czujni i miejmy się na baczności, zwłaszcza gdy chodzi o nasze pieniądze i dane wrażliwe. Każdorazowo, gdy proszeni jesteśmy o wykonanie transakcji z naszego rachunku bankowego, przekazanie danych służących do logowania na konto bądź gotówki nieznanej nam osobie lub wpłatę na wskazany przez „konsultanta bankowego” nr rachunku, zastanówmy się, czy nie jest to potencjalne oszustwo. W takich przypadkach należy bezwzględnie starać się zweryfikować tożsamość osoby, która do nas dzwoni, albo kontaktuje się z nami w inny sposób, np. poprzez SMS, komunikator internetowy, czy pocztę elektroniczną. Warto dwa razy zastanowić się i dokładnie wszystko sprawdzić przed wykonaniem czynności zleconej nam przez głos w słuchawce, aby nie stracić życiowych oszczędności.

Nigdy nie przekazujmy jakiejkolwiek nieznanej nam osobie, loginu i hasła do platform bankowości internetowej lub danych karty płatniczej. Są to informacje poufne i mogą być tylko w posiadaniu ich użytkownika. Nikt nie ma prawa wymagać od nas ich podania, a prawdziwy przedstawiciel banku nigdy o to nie zapyta.

Nawet w sytuacji, w której zostaliśmy poinformowani o potencjalnym zagrożeniu np. próbie podjęcia środków z naszego rachunku bankowego przez nieznaną nam osobę, należy spokojnie przemyśleć, czy środki zgromadzone na rachunku naprawdę mogą być w niebezpieczeństwie, a może rozmowa prowadzona jest z oszustem. 

Dokładnie wczytujmy się w treść wiadomości tekstowych oraz przesyłanych na nasze skrzynki e-mail, od rzekomych kurierów, operatorów sieci komórkowych, pracowników instytucji finansowych lub innych firm. Nie klikajmy bezwiednie w przesłane linki, nie przekazujmy kodów BLIK lub danych z kart płatniczych oraz kredytowych. Poświęcenie kilku minut na sprawdzenie wiarygodności rozmówcy, nadawcy SMS-a, e-maila czy linka i zweryfikowanie autentyczności treści w nich zawartych może uchronić nas przed utratą oszczędności całego życia.

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

piątek, 29.04.2022 13:57
Uwielbiam czytać takie Artykuły i śmiać się z Ludzkiej głupoty...