Nadia Osaulenko o świetlicy dla dzieci we wrocławskim Muzeum Architektury

wtorek, 22.3.2022 09:36 591

Dzieci coraz częściej się uśmiechają i coraz mniej mówią o wojnie. Dziennikarz (Nadia Osaulenko, ukraińska dziennikarka i wolontariuszka w muzeum - przyp red.) odwiedził Muzeum Architektury we Wrocławiu, w którym znajduje się sala dla dzieci z Ukrainy

Nazwa „svetlytsa” najlepiej pasuje do tego miejsca. Na zajęcia dla dzieci z Ukrainy Muzeum Architektury przeznaczyło dużą, jasną salę, która rano (akurat podczas zajęć) jest wypełniona słońcem. Na dziecięcych twarzach też błyszczą uśmiechy. Dzieci jest ich około 30, głównie w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym.  

Wszyscy są zajęci: ktoś maluje, ktoś buduje dom z klocków, chłopaki grają w lego. Są też puzzle, gry planszowe oraz wolontariusze, którzy chętnie zachęcają dzieci do zabawy.

W pokoju rozbrzmiewa przyjemny gwar dziecięcych głosów i śmiech. Według Oksany, wolontariuszki mówiącej po ukraińsku, nie zawsze tak było - Świetlica została otwarta 8 marca. Pierwszego dnia przyszło do nas 27 dzieci. Ale były bardzo ciche, zamknięte, trzymały dorosłych za rękę i nieśmiało nawiązywały kontakt. Mówiły tylko o wydarzeniach, które widziały w przededniu przeprowadzki do Wrocławia i było jasne, jak bardzo się martwią. Wiele z nich przyjechało nie z matkami, ale z babciami, ciotkami lub po prostu znajomymi. Szczególnie potrzebują ciepła i uwagi. Później dzieci trochę się uspokoiły, tu czują się chronione, spokojne, dobre. Cieszę się, że mamy dzieci, które przychodzą kilka razy w tygodniu i znajdują tu przyjaciół wśród rówieśników.

Sala otwarta jest od 10:00 do 14:00, od wtorku do piątku. Jak wyjaśniła Marta Czyż, rzeczniczka prasowa muzeum, ten czas został wybrany nieprzypadkowo, ale po to, aby dać matkom możliwość załatwienia dokumentów, poszukiwania mieszkania czy pracy, załatwienia wszystkiego, czego potrzebują. Ale nawet samo siedzenie lub dzwonienie do domu, podczas gdy dziecko bawi się cicho, jest dla nich pomocą. Ponieważ wiele Ukrainek mówi, że ich dzieci zaniepokoiły się po przeprowadzce, chcą zwrócić na siebie uwagę i nie cofać się o krok. Dlatego dla mam jest miejsce na odpoczynek tuż przed salą, z widokiem na piękny wirydarz, po którym można spacerować. 

Sala pracuje według ustalonego harmonogramu, ale nie ma jasnego programu.

Marta: Zalecamy wcześniejsze zapisanie się do świetlicy, ale nie wymagamy tego od rodziców, ponieważ rozumiemy, że plany mogą się zmienić. Dlatego nigdy nie wiemy na pewno, ile dzieci i w jakim wieku przyjdzie do nas dzisiaj. Ale przygotowujemy się na różne opcje. Mamy grupę inicjatywną składającą się z dziesięciu pracowników muzeum i ta świetlica jest naszą wspólną sprawą. Mamy też studentów z Akademii Sztuk Pięknych, którzy nas wspierają. Dlatego proponujemy wiele plastycznych zajęć dla dzieci, warsztaty z rysunku i modelowania.  

Codziennie w naszym Muzeum Architektury odbywa się jedna wspólna lekcja lub gra, dzięki której dzieci mogą się zapoznać. A potem dzielą się na grupy i bawią się, jak im się podoba, pod okiem wolontariuszy. Od przyszłego tygodnia planujemy dodać do programu warsztaty muzyczne.

Pracownicy muzeum planują również dalszą pomoc Ukraińcom we Wrocławiu, w dwóch innych obszarach:

• weekendowe wycieczki po mieście dla ukraińskich rodzin,

• uruchomienie warsztatów integracyjnych dla dzieci i młodzieży z Ukrainy i z Polski.

Marta: Chcemy podczas takich rodzinnych spacerów po Wrocławiu pokazać architekturę, najważniejsze miejsca, opowiedzieć historię miasta, żeby ludzie, którzy tu przyjeżdżają, mogli lepiej poczuć i zrozumieć  Wrocław, żeby czuli się tu bezpiecznie i spokojnie. Chcemy też zrobić polsko-ukraińskie warsztaty architektoniczne, żeby dzieci mogły wspólnie nad czymś pracować, np. projektować miasta czy wspólnie projektować domy, bo właśnie tego dotyczyły często nasze wcześniejsze zajęcia dla dzieci i młodzieży. Mamy nadzieję, że pomoże im to łatwiej się zaadaptować w nowym miejscu i nawiązać nowe przyjaźnie.

 

 

Діти все більше посміхаються і все менше говорять про війну. Журналіст побувала у Музеї архітектури Вроцлава, де працює світлиця для дітей з України

Назва «світлиця» якнайкраще підходить для цього місця. Для занять дітей з України Музей архітектури виділив велику світлу кімнату, яка у першій половині дня (саме коли заняття) наповнена сонцем. Сяють і посмішки на обличчях дітей. Їх тут близько 30, в основному дошкільного та молодшого шкільного віку.  

Кожен зайнятим своїм ділом: хтось малює, хтось будує будинок із кубиків, хлопці граються lego. Є ще пазли, настільні ігри, твіст… і волонтери, які залюбки заохочують дітей до гри. У кімнаті приємний гул від дитячих голосів і сміху. Як розповіла Оксана, україномовний волонтер, так було не завжди.

Оксана: Світлиця запрацювала 8 березня. У перший же день до нас прийшли 27 дітей. Але вони були дуже тихі, замкнуті, тримали дорослих за руку і боязливо йшли на контакт. Вони говорили тільки про ті події, які бачили напередодні переїзду до Вроцлава і було видно, як сильно вони переживають. Багато з них приїхали не з мамами, а з бабусями, тітками, чи просто знайомими. Їм особливо потрібні тепло та увага. Пізніше діти трошки заспокоїлися, тут вони відчувають себе захищено, спокійно, добре. Радію, що маємо дітей, які приходять по кілька разів на тиждень і знаходять тут друзів серед однолітків. 

Світлиця працює з вівторка до п’ятниці з 10.00 до 14.00. Як пояснила Марта Чиж, речниця музею, цей час вибраний не випадково, а щоб дати можливість мамам зайнятися питанням документів, пошуком житла чи роботи, владнати все, що потрібно. Але навіть просто посидіти наодинці чи подзвонити додому, доки дитина спокійно грається – то для них вже допомога. Бо чимало українок говорять, про те, що діти після переїзду стали стривоженими, вони хочуть уваги, на руки і не відходять ні на крок. Тому для мам тут облаштували місце відпочинку одразу навпроти світлиці із виглядом на прекрасний дворик, у якому можна погуляти. 

Світлиця працює за сталим графіком, але немає чіткої програми.

Марта: Ми рекомендуємо записуватися до світлиці наперед, але не вимагаємо цього від батьків, бо розуміємо, що плани можуть змінитися. Тому ми ніколи не знаємо напевне скільки дітей і якого віку прийдуть до нас сьогодні. Але готуємося до різних варіантів. У нас є ініціативна група з десяти працівників музею і ця світлиця – то є наша спільна справа. Також маємо поряд Академію мистецтва і студентів, які нас підтримують, і маємо наш відділ освіти. Тому пропонуємо гарні заняття для дітей, майстер-класи із малювання, ліплення, аплікації.

Кожен день у нас Музеї Архітектури проходить одне спільне заняття чи гра, щоб діти могли роззнайомитися. А потім вони самі розбиваються на групки і граються як їм подобається, під наглядом волонтерів. З наступного тижня до мистецьких занять планують додати музичні.

У планах працівників музею також продовжувати свою допомогу українцям у Вроцлаві у двох інших напрямках:

  • проводити екскурсії містом для українських родин у вихідні,
  • започаткувати майстер-класи для дітей старшого шкільного віку (спільно для українських і польських).

Марта: Ми хочемо зробити такі спільні родинні прогулянки Вроцлавом, показати архітектуру, найважливіші місця, розповісти історію, щоб люди, які приїжджають сюди, краще відчули і зрозуміли це місто, щоб почулися тут безпечно і спокійно. Також хочемо робити інтеграційні майстер-класи польсько-українські, щоб діти разом над чимось працювали, наприклад, проєктували міста або спільно проєктували будинки (бо це наш основний напрямок). І думаємо, що це допоможе їм легше адаптуватися і знайти нових друзів.