Napad na monopolowy z bronią w ręku! Policjanci dopadli przestępce, gdy wrócił do sklepu

piątek, 4.5.2018 10:34 2818 0

Kara do 12 lat pozbawienia wolności grozić może mężczyźnie podejrzanemu o napad rabunkowy, do którego doszło na wrocławskim Grabiszynku. Sprawca wszedł do jednego ze sklepów monopolowych z pistoletem hukowym i zażądał od obsługi, wydania gotówki z kasy. Pieniędzy nie dostał, ale zabrał butelkę wódki i zbiegł. Policjanci z Wrocławia zatrzymali go, gdy po napadzie wrócił do sklepu.

Do zdarzenia doszło w jednym ze sklepów monopolowych na wrocławskim Grabiszynku, gdzie wczesnym rankiem wszedł klient, który oddał puste butelki, a gdy otrzymał kaucje wyszedł. Po niespełna dwóch godzinach ten sam mężczyzna wrócił ponownie do sklepu, tym razem jednak zamaskowany.

Na głowie miał kominiarkę, a w dłoni trzymał przedmiot przypominający broń. Mężczyzna ten grożąc sprzedawcy, zażądał wydania pieniędzy znajdujących się w sklepowej kasie. Po chwili pomiędzy pracownikiem sklepu a napastnikiem, wywiązała się szarpanina, w wyniku której sprzedawca zerwał 35-latkowi kominiarkę z głowy i wytrącił z ręki broń. Zdezorientowany sprawca napadu wybiegł ze sklepu. Sprzedawca w obawie o to, że napastnik może wrócić, również opuścił sklep.

W czasie, gdy w sklepie nikogo nie było, sprawca powrócił i usiłował zrealizować swój plan do końca. Nie udało mu się jednak sforsować sklepowej kasy, dlatego zabrał z półki butelkę wódki i uciekł.

Na miejsce zdarzenia, natychmiast po zgłoszeniu, przyjechali kryminalni z komisariatu na wrocławskim Grabiszynku. Chwilę później dołączył też policyjny technik kryminalistyki i przewodnik z psem służbowym. Funkcjonariusze zabezpieczyli znajdujący się w okolicy monitoring i rozpoczęli działania w tej sprawie. Gdy wykonywali swoje czynności, sprawca powrócił do sklepu raz jeszcze. Od razu został rozpoznany i zatrzymany przez policjantów.

Mężczyzna tłumaczył się funkcjonariuszom, że chciał tylko zrobić żart, a pistolet był hukowy. Za ten „żart” resztę dnia spędził on w policyjnym areszcie. Usłyszał już zarzut rozboju i grozić mu może teraz kara do 12 lat pozbawienia wolności.

Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na dwa miesiące.

/KMP Wrocław

Dodaj komentarz

Komentarze (0)