Nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać przed policjantami. Złapali go na cmentarzu

środa, 26.12.2018 12:58 1997 1

Kierujący osobowym Oplem najwidoczniej nie miał ochoty na spotkanie z policjantami ruchu drogowego, bo nie zatrzymał się do kontroli. Podjął nawet bezskuteczną próbę pieszej ucieczki. Przeskoczył ogrodzenie i zniknął na terenie pobliskiego cmentarza. Policjanci namierzyli go jednak już po kilkunastu minutach i został zatrzymany. Po sprawdzeniach okazało się, że ma aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Mundurowi wyczuli od niego również woń alkoholu. Za niezatrzymanie się do kontroli grozi mu teraz kara 5 lat pozbawienia wolności.

Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, pełnili nocną służbę na ulicach dzielnicy Fabryczna. Funkcjonariusze prowadząc kontrolę obserwacyjną na ul. Lotniczej w rejonie Cmentarza Żydowskiego, wytypowali do sprawdzenia kierowcę osobowego Opla. Następnie mundurowi dali kierującemu sygnały do zatrzymania się. Mężczyzna zwolnił, zjechał na zatoczkę w pobliże radiowozu, a następnie gwałtownie przyśpieszył.

Policjanci wykazali się jednak czujnością i błyskawicznie zajechali mu drogę. Nie widząc możliwości dalszej jazdy, mężczyzna zatrzymał się i podjął ucieczkę pieszo. Zniknął za wysokim murem cmentarza. Policjanci natychmiast poinformowali o zdarzeniu oficera dyżurnego i ruszyli za nim w pościg. Z pomocą będących w służbie innych funkcjonariuszy, w tym przewodnika ze służbowym psem tropiącym, nie dali kierującemu dużej szansy na ucieczkę.

Już po kilkunastu minutach policjanci namierzyli mężczyznę i został on od razu zatrzymany. Okazał się nim być 45-letni mieszkaniec Wrocławia.

Po chwili wyjaśniło się to, dlaczego mężczyzna nie miał ochoty na spotkanie z mundurowymi. Funkcjonariusze sprawdzili 45-latka w policyjnych systemach i okazało się, że ma on aktywny sądowny zakaz prowadzenia pojazdów. To jednak nie wszystko. Policjanci wyczuli od kierującego woń alkoholu. Odmówił od badania alkomatem, ale to i tak nie uchroniło go przed wykonaniem badania. Wraz z policjantami pojechał na pobranie krwi w celu określenia zawartości alkoholu. Jeśli okaże się, że prowadził pod jego wpływem, odpowie za popełnienie kolejnego przestępstwa.

Pierwszym czynem było bowiem niestosowanie się do orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów. Nie zatrzymał się również do kontroli, za co w świetle art. 178b kodeksu karnego, grozić mu może kara do 5 lat pozbawienia wolności. Kierujący tuż po zatrzymaniu trafił do policyjnego aresztu.

/KMP Wrocław

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

środa, 26.12.2018 16:58
Klamota zlicytować, a gościowi pięć lat pudła