Nienarodzony Kubuś z połową serduszka potrzebuje pomocy

środa, 5.8.2015 15:04 10932 1

126 200 euro - tyle potrzebują Anna i Oktawian Sawiccy z Wrocławia na operację swojego jeszcze nienarodzonego synka. 

Obecnie Kubuś znajduje się jeszcze w brzuchu mamy (pani Anna jest w 7 miesiącu ciąży), jednak jego rodzice już wiedzą, że tuż po porodzie ich synek będzie potrzebował szeregu kosztownych zabiegów, w tym operacji ratującej życie. 

Kubuś będzie naszym trzecim dzieckiem. Wszystko było pięknie do czasu, aż 28 kwietnia br. po USG prenatalnym, dowiedzieliśmy się, że nasz Kuba ma poważną wadę serca – HLHS (zespół niedorozwoju lewego serca), czyli lewa komora jego malutkiego serca nie pompuje krwi. Bez interwencji chirurgicznej w przeważającej liczbie przypadków dochodzi do śmierci w pierwszych dniach po urodzeniu. W zachodniej Europie oraz w Polsce jest to jedno ze wskazań do przerwania ciąży… jednak my postanowiliśmy powalczyć o naszego synka i prosimy o Waszą pomoc w tej walce. Dopóki Kubuś jest w brzuszku, rozwija się prawidłowo, ponieważ nie oddycha płucami. Problemy zaczną się po porodzie, gdyż po odcięciu pępowiny dziecko zaczyna się dusić - mówią rodzice Kubusia. 

Serce Kubusia już nigdy nie będzie miało prawidłowej anatomii, jednak można je skorygować, by uratować życie synka Anny i Oktawiana Sawickich.

Istnieją dwie opcje leczenia: paliatywna rekonstrukcja lub transplantacja serca. U dzieci chorych na HLHS przeprowadzane są minimum trzy operacje w pierwszych latach życia.

1. Pierwszym etapem jest operacja Norwooda – zaraz po urodzeniu
2. Drugi etap to operacja Hemi-Fontana lub dwukierunkowe zespolenie sposobem Glenna
3. Trzeci etap to operacja Fontana

Dostaliśmy kwalifikację do pierwszej operacji w Niemczech u profesora Edwarda Malca. Koszt zabiegu został przez klinikę oszacowany na kwotę 52 200 euro. Kolejne etapy to kwoty rzędu 37 000 euro. Łacznie koszt takiej kuracji to w sumie  126 200 euro - informują rodzice Kuby.

Termin porodu Anna Sawicka ma wyznaczony na 10 września. 

Kubusia ma operować najlepszy specjalista, czyli prof. Edward Malc z kliniki Műnster w Niemczech. Niestety za operację trzeba zapłacić, gdyż nie zrefunduje jej polski NFZ.

- Profesor operuje najcięższe przypadki. Nic dziwnego, przecież był uczniem samego Norwooda, który zapoczątkował operacje dzieci z wadą serca o typie pojedynczej komory. Nigdy nie wątpiliśmy w kompetencje naszych specjalistów, ale sam system służby zdrowia w Polsce pozostawia wiele do życzenia. Brakuje tu kompleksowej odpowiedzialności za pojedynczego pacjenta. Pierwsza operacja – ratująca życie – to nie wszystko. Potem czeka się w długiej kolejce na kolejne, które jednak nie są już kwalifikowane jako te ratujące życie. Dlatego można się po prostu nie doczekać. A dziecko z tą wadą czekać nie może. Każda zwłoka powoduje w małym ciałku tak wielkie i nieodwracalne zmiany, że w konsekwencji mogą one prowadzić do niepełnosprawności - przyznają państwo Sawiccy. 

KUBUSIOWI MOŻNA POMÓC, ROBIĄC PRZELEW NA KONTO:

Fundacja KAIROS
ul. Sępia 2-6, 53-143 Wrocław

Alior Bank : (Kod BIC/SWIFT ALBPPLPW)
32 2490 0005 0000 4500 4865 5875 – PLN
IBAN PL 59 2490 1057 0000 9901 4565 3285 – USD
IBAN PL 06 2490 1057 0000 9902 4565 3285 – EUR
IBAN PL 94 2490 1057 0000 9904 4565 3285 – GPB

Ważne, żeby wpisać w tytule przelewu: KUBUŚ SAWICKI

 Walka serc o serduszko Kubusia

 Zobacz, jak jeszcze możesz pomóc Kubusiowi!

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

a środa, 12.08.2015 10:11
A gdzie nasze pieniądze które płaciliśmy latami???Zawsze pomagają ludzie i...