Polska premiera „Szarlatana” Agnieszki Holland w Nowych Horyzontach

poniedziałek, 20.7.2020 12:54 1100 0

Reżyserka swój nowy film poświęciła postaci Jana Mikoláška, czeskiego zielarza i uzdrowiciela, do którego klientów należeli prezydenci i królowie. W tytułowej roli zobaczymy jednego z najwybitniejszych czeskich aktorów Ivana Trojana, zaś specjalny pokaz 31 lipca będzie jednocześnie polską premierą „Szarlatana”, który bardzo spodobał się na festiwalu w Berlinie.

Wrocław nie po raz pierwszy gości premierową produkcję Agnieszki Holland, której akcja rozgrywa się w Czechach. Także w Nowych Horyzontach, kilka lat temu, oglądaliśmy wyreżyserowany przez nią serial „Gorejący krzew” o wydarzeniach związanych bezpośrednio z tragicznym samospaleniem studenta historii Jana Palacha 16 stycznia 1969 roku.

Najnowszy obraz „Szarlatan” także dotyczy czeskiej historii, co nie powinno dziwić jako że Agnieszka Holland studiowała w słynnej praskiej FAMU i angażowała się w studenckie strajki na fali wkroczenia wojsk Układu Warszawskiego do Czechosłowacji w 1968 roku. W Pradze poznała wreszcie męża, reżysera Laco Adamika. Z Czechami i tamtejszą kinematografią polska reżyserka ma wyjątkowo silne związki (zresztą w koprodukcji z Czechami powstał m.in. jej „Janosik. Prawdziwa historia”, czeska strona była też koproducentem nagradzanego „Pokotu”).

Premiera nowego filmu to prezent pocieszenia dla kinomanów, którzy w tym terminie z reguły przychodzili na seanse Festiwalu Nowe Horyzonty. Tym razem cała impreza została, ze względów epidemicznych, przeniesiona na listopad. Ale przedsmakiem zaplanowanych na jesień premier i przedpremierowych pokazów będzie „Szarlatan”, historia zielarza Jana Mikoláška, którego sława uzdrowiciela przekroczyła granice Czech. Urodzony w 1887 roku leczył króla angielskiego Jerzego VI, ojca królowej Elżbiety II i prezydenta Czechosłowacji, Tomáša Garrigua Masaryka.

Uzdrowiciel, który leczył króla
Na plakacie promocyjnym filmu Agnieszki Holland widnieje rycina przedstawiająca oset, pospolitą roślinę, którą spotkamy na każdej łące, ale mającą zastosowanie w ziołolecznictwie, a taką profesją para się tytułowy szarlatan, który jako nastolatek odkrywa w sobie, za sprawą spotkania z uzdrowicielką, prawdziwy talent. A ponieważ znał się również na ziołach leczniczych wkrótce objawił się jego geniusz, a do uzdrowiciela zaczęły przybywać tłumy ludzi po poradę.

Holland opowiada o Janie Mikolášku jako o człowieku, który posiadł niezwykłą umiejętność ujarzmienia natury, nie tylko przyrody, ale też ludzkiego ducha. Rzecz w tym, że sława Jana Mikoláška, choć początkowo była błogosławieństwem z czasem stała się przekleństwem. Zwłaszcza kiedy w czasie wojny, doradzając wysokiej rangi niemieckim oficerom, naraził się rodakom. Po wojnie jego życie tylko na krótko wróciło do normy. Od końca lat 50. do 1973 roku (kiedy zmarł) nie praktykował, spędził też kilka lat w więzieniu za współpracę z Niemcami w czasie wojny, choć przede wszystkim Jan Mikolášek mierził komunistyczne władze.

W swoich filmach Agnieszka Holland chętnie wraca do tematu wpływu wielkiej polityki na losy jednostki. Nie inaczej jest i tym razem, ale reżyserkę zajmuje też ppo prostu biografia niezwykłego człowieka, który leczył królów i prezydentów, a skazany został na zawodową banicję i zmarł w biedzie.

W roli uzdrowiciela i zielarza wystąpił jeden z najwybitniejszych czeskich aktorów Ivan Trojan, zaś młodego Jana Mikoláška zagrał jego syn, Josef.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)