Potrzebny okrągły stół dla rozwoju wrocławskich linii tramwajowych

środa, 8.6.2022 10:01 274 0

Akcja Miasto, Nowa Nadzieja i radni osiedlowi: 

Okrągłego stołu dla wrocławskiej sieci tramwajowej domagają się mieszkańcy, aktywiści, radni osiedlowi i miejscy. Zaapelowali do Jacka Sutryka o zorganizowanie warunków do takiej rozmowy i zwracają uwagę, że Wrocławski Plan Tramwajowy 2.0 trzeba poprawić, by skorzystać z ostatniej okazji na duże środki europejskie przeznaczone na transport szynowy.

Piotr Uhle, szef wrocławskiego klubu radnych Nowa Nadzieja: - Program Tramwajowy 2.0 przygotowany przez prezydenta to przykład na to, jak brak wizji i strategii przekłada się na poszczególne polityki miasta. Opublikowany pod presją dokument to de facto okrojony z szeregu kluczowych zadań program z 2016 roku. Po bez mała ośmiu latach oczekiwalibyśmy raczej rozwoju koncepcji poprzedników a nie jej przycinania, przeznaczając na rozwój transportu szynowego mniej niż w poprzedniej perspektywy.

Uhle zwrócił uwagę na to, że docenia dane analityczne przygotowane przez urzędników i ocenia je jako bardzo użyteczne. Jednak – jego zdaniem – okazało się, że nawet za pomocą najlepszych danych można podjąć niewłaściwe decyzje.

- Nie zgadzamy się nie tylko z treścią decyzji inwestycyjnych, ale również z samymi założeniami programu – zaznaczył Uhle. – Poza niewystarczającą pulą pieniędzy, program zakłada wykluczenie z realizacji tras śródmiejskich, które są ważne nie tylko za poprawę i dogęszczenie sieci połączeń, ale również ze względu na bezpieczeństwo sieci i przepustowość przystanków zapchanych dziś np. jak Galeria Dominikańska.

Uhle zwrócił również uwagę na metodę wyboru priorytetów. - Parametry i wagi dla różnych danych zostały przygotowane w taki sposób, by wygrało to, co ma wygrać. Tak jak uwzględnia się obecność na danym terenie atrakcji, zakładów pracy, szpitali czy liczbę mieszkańców, tak nie uwzględnia się np. ilości lokali usługowych i biurowych, które również odpowiadają za lwią część popytu na transport.

Aktywiści: możemy pozyskać więcej pieniędzy europejskich

Zdaniem Akcji Miasto Wrocław może utracić ostatnią szansę na fundusze europejskie na infrastrukturę szynową. - Największym błędem jaki popełniony we Wrocławskim Programie Tramwajowym to brak analizy funduszy europejskich, które jako miasto możemy pozyskać – mówi Jakub Janas z Akcji Miasto. - Wersja planu Prezydenta jest warta około 600 mln, natomiast wg naszych wyliczeń moglibyśmy liczyć na około 1 mld zł na nowe linie tramwajowe (z dofinansowaniem funduszy FENIKS i RPO). Tych środków nie będą w ramach KPO, mimo tego, że liczy na to Prezydent.

Na co Wrocław mógłby przeznaczyć wspomniany miliard złotych? - Moglibyśmy zrealizować dodatkowo budowę tramwaju na Ołtaszyn, Racławicką, Bartoszowice, tramwaj na ul. Słowackiego, na Stabłowice, na Muchobór. Perspektyw rozwoju połączeń tramwajowych mamy bardzo dużo, ale te perspektywy są nam odbierane – argumentuje Janas.

Zdaniem aktywisty plan zaprezentowany przez prezydenta to kpina z mieszkańców tych osiedli, którym Jacek Sutryk obiecał tramwaj. - Ten plan to też kpina z mieszkańców Jagodna, którym próbuje się wcisnąć metrobus – kwituje Janas.

To nie koniec zarzutów do wrocławskiego programu tramwajowego. - Przedstawiony przez Prezydenta WPT 2.0 to jest ewidentne lekceważenie głosu mieszkańców – dodaje Jolanta Niezgodzka, radna Nowej Nadziei. - Mieszkańcy 1,5 roku temu wypowiedzieli się bardzo jasno. W ramach panelu obywatelskiego wypracowane zostały wiążące rekomendacje: za budową tramwaju na Jagodno opowiedziało się 99% panelistek i panelistów, na Muchobór Wielki 90%, Ołtaszyn 93%, Psie Pole 82%, Maślice 99%. Tymczasem Prezydent rezygnuje z budowy tramwaju na Jagodno, Ołtaszyn, Bartoszowice, Muchobór Wielki i Psie Pole – dodaje radna.

Jednak brak realizacji decyzji Wrocawskiego Panelu Obywatelskiego to niejedyny problem z partycypacją społeczną, który ujawnił się przy prezentacji Programu. - Jeżeli prezydent miał wątpliwości co do celowości realizacji poszczególnych inwestycji, mógł o to zapytać rady ds. mobilności. Rady, która w założeniu została przez niego powołana, a z którą w ogóle tego programu nie skonsultował – argumentowała Jolanta Niezgodzka.

Jak okrojenie planów inwestycji w sieć tramwajową wpłynie na sytuację transportową poszczególnych osiedli?

Arkadiusz Młynarczyk rady osiedla Grabiszyn-Grabiszynek, członek Akcji Miasto: były planu budowy linii tramwajowej na ul. Racławickiej i ul. Gajowickiej. Ten projekt nie znalazł się we WPT 2.0 mimo tego, że z analiz wynika, że obsłużyłby on ponad 15 tysięcy osób. A koszt tego projektu nie jest wysoki, bo linia miałaby mieć 2,2 km. W tej chwili o 8:00 cała ulica Racławicka od poniedziałku do piątku stoi w korku przez godzinę i to samo jest o godz. 16:00. Jedyną alternatywą dla samochodów jest autobus, który stoi w tym samym korku co kierowcy. Nie wszystko mogą przesiąść się na rower i nie wszyscy muszą to robić. Na ul. Racławickiej jest pozostawiona przestrzeń na ewentualną budowę linii tramwajowej, ale od lat nie ma żadnego planu aby tę linię wybudować. Tylko tramwaj który zapewni odosobniony od samochodów korytarz, będzie stanowił jakąkolwiek alternatywę transportową. W tej chwili mieszkańcy Grabiszynka, który jest mocno rozbudowywany nie mają żadnej alternatywy.  

Michał Górski: `Sytuacja na Zachodzie Wrocławia jest kuriozalna. Po raz kolejny w ciągu ostatnich kilku miesięcy osiedla Leśnica zostaną pozbawieni dostępu do tramwaju, gdyż kolejny raz od sierpnia ruszy remont torowiska na wysokości ul. Jeleniogorskiej

WPT nie przewiduje tramwaju na Stabłowice wzdłuż ale Kosmonautów oraz alei Stabłowickiej. Ta inwestycja była planowana, spotkała się z duża akceptacją społeczna ale nie znalazła się w WPT 2.0. jest to bardzo niezrozumiałe, bo Stabłowice bardzo szybko rozbudowują się. Cieszymy się z budowy trasy autobusowo-tramwajowej na Nowy Dwór, ale jest to inwestycja która została zaprojektowana i zaprogramowana jeszcze za Prezydentury Rafała Dutkiewicza i obecnie jest ona po prostu realizowana. 7,7 km torów to jest bardzo asekuracyjny program dla tak dużego i prężnie rozwijającego się miasta i można by to nazwać tramwajem minus. To kpina z mieszkańców i niewywiązywanie się z obietnic wyborczych.

Adam Zawada były wiceprezydent Wrocławia: 5700 mieszkań oddano do użytku na Jagodnie w ciągu ostatnich dwóch lat. To sprawie, że około 15 tysięcy mieszkańców wprowadziło się tam w bardzo krótkim czasie. Od wczesnych godzin porannych do godz. 20:00-21:00 cały czas borykamy się problemami transportowymi, czyli po prostu stoimy w korkach. Pamiętam bardzo dobrze Jacku, kiedy tworzyliśmy twój program wyborczy, a pomagaliśmy Ci w tym, zobowiązaliśmy się do tego, że tramwaj na Jagodno będzie jednym z symboli naszej dobrej współpracy. Nie ma tramwaju na Jagodno i jak się okazuje w najbliższej perspektywie nie będzie. Chcę zaapelować, aby prezydent Wrocławia zamiast szukać wymówek dlaczego tego tramwaju nie zbuduje, zaczął szukać sposobów na jego zbudowanie.  Trzeba spełnić obietnicę, którą Jacek Sutryk złożył w trakcie panelu obywatelskiego,  w trakcie pisania programu wyborczego i zbudować tramwaj na Jagodno. Bo tylko w ten sposób będziemy w stanie poprawić dostępność transportową tego miejsca. Spróbujmy dla tego celu zbudować koalicję na rzecz Wrocławia.

Potrzebny okrągły stół

Nowa Nadzieja wraz z aktywistami apeluje o nadrobienie zaległości w zakresie dialogu nad przygotowanym Programem Tramwajowym 2.0. – Dokument niesie za sobą wiele wartościowe dane opracowane przez urząd. To dobra podstawa, by zaprosić ekspertów do rozmowy przy okrągłym stole nad założeniami do programu i metodą wyboru priorytetów – apeluje Uhle. Dodaje – Wrocławianie oczekują, że dla tak ważnej sprawy samorządowcy będą w stanie poświęcić jeszcze trochę pracy. Zróbmy to razem!

Dodaj komentarz

Komentarze (0)