Przejście naziemne na Świdnickiej się sprawdziło [RAPORT AKCJI MIASTO]

czwartek, 21.4.2016 12:06 3786 3

Dwa miesiące po oddaniu do użytku wrocławian naziemnego przejścia dla pieszych,Stowarzyszenie Akcja Miasto postanowiło dokładniej przyjrzeć się sprawie przejścia i sprawdzić, jak możliwość chodzenia "górą" wpłynęła na sytuację pieszych.

 

 ZOBACZ: Tak wygląda Przejście Świdnickie po remoncie [FOTO]

 

Przejście Świdnickie powstało w połowie lat 70. ubiegłego wieku jako efekt uboczny budowy obwodnicy Starego Miasta, tj. trasy W-Z. W ramach tej inwestycji wyburzono wiele kamienic, by poszerzyć jezdnie, przez co ulice w centrum zamieniły się w wielopasmowe szosy. Miało to na celu wyprowadzenie ciągle rosnącego ruchu samochodowego z okolic rynku. Tak się nie stało – wręcz przeciwnie, wskutek tej decyzji natężenie ruchu jeszcze bardziej wzrosło. Z kolei pieszych uznano za intruzów i aby nie zakłócali płynności ruchu zbudowano dla nich tunele podziemne i kładki naziemne zamiast zwykłych przejść, argumentując to ich bezpieczeństwem. Z perspektywy czasu wiadomo, że było to mylne założenie.

 

- Tego typu rozwiązania wcale nie służą bezpieczeństwu pieszych, a tym bardziej ich komfortowi. Należy pamiętać, że piesi to także rodzice z dziećmi w wózkach, osoby starsze czy z ograniczoną mobilnością – dla nich schody stanowią jeszcze większą przeszkodę, często zupełnie niemożliwą do pokonania – tłumaczy Aleksander Obłąk, zaangażowany w projekt Pieszy Wrocław. - Nie będziemy oceniać pozostałych zmian, jakie zaszły na tym obszarze, natomiast przywrócenie tutaj przejścia w poziomie jezdni było zdecydowanie dobrą decyzją –  dodaje.

 

Sandra Domańska, organizatorka akcji, zwraca uwagę na dodatkowy aspekt związany z poruszaniem się pieszo  –  Pośpiech zarezerwowany jest obecnie jedynie dla osób jadących autem. Nie myśli się o tym, że pieszy też może się spieszyć, a przecież to zupełnie naturalna potrzeba – chcemy chodzić wygodnie, bez dróg naokoło, nad czy pod jezdnią, bo to po prostu wydłuża drogę i stanowi dodatkową barierę.

 

Akcja Miasto na początku marca prowadziła przez tydzień badania Przejścia Świdnickiego. Ich celem było zweryfikowanie preferencji pieszych między tunelem podziemnym a "zebrą" w poziomie jezdni. Zebrano w sumie siedem 30-minutowych pomiarów z różnych dni tygodnia. Wyniki są jednoznaczne – piesi wolą przejście w poziomie jezdni.

 

- Jedynie 33% przechodniów wybrało tunel, większość (67%) chodzi "górą". Spodziewaliśmy się takich rezultatów. Wcale nie jesteśmy zaskoczeni, że przejście naziemne jest częściej wybierane, bo chodzenie w jednym poziomie jest dużo bardziej komfortowe i znacznie skraca drogę – komentuje Domańska. Co ciekawe, piesi wolą przejście z sygnalizacją, mimo że na zielone trzeba czekać ponad minutę (73 s). Samo zielone trwa 30 sekund i zapala się jednocześnie na wszystkich trzech odcinkach, umożliwiając przejście na drugą stroną na raz.

 

Przykład Przejścia Świdnickiego pokazuje, że mieszkańcy Wrocławia potrzebują takich zmian, a w ruch pieszy należy inwestować. Wszyscy na tym zyskamy, bo każdy z nas w jakimś stopniu jest pieszym, nawet jeśli pieszo docieramy jedynie na przystanek czy do zaparkowanego samochodu. Bezpieczeństwo i komfort pieszych powinny być wartościami nadrzędnymi, a nie jedynie dobrem luksusowym – dodaje Domańska.

Źródło: Akcja Miasto

 

 

Przeczytaj komentarze (3)

Komentarze (3)

luk niedziela, 24.04.2016 13:15
wszystko super, ale czy przejście naziemne jest dobrym rozwiązaniem dla
Ania czwartek, 21.04.2016 14:45
Super sprawa to było bardzo dobre rozwiązanie.
Gość czwartek, 21.04.2016 13:20
Dla niepełnosprawnych to wspaniałe rozwiązanie. Korzystam jestem zadowolona.