Samotny 5-latek chodził bez opieki po ulicach Wrocławia

piątek, 31.7.2020 10:00 1448 0

Samotnie spacerującego chłopca zauważyli podczas obchodu swojego rejonu służbowego dzielnicowi z wrocławskiego Ołbina. Maluch powiedział funkcjonariuszom, że ma zaledwie 5 lat i sam musi się sobą zajmować, ponieważ jego mamy od kilku dni nie ma w domu. Mundurowi szybko ustalili, gdzie znajduje się mieszkanie małego wrocławianina. Zanim na miejscu zjawiła się matka chłopca, policjanci znaleźli w jej domu spory zapas narkotyków, a także strzykawki do ich zażywania. 37-letnia kobieta dodatkowo okazała się osobą poszukiwaną. Została zatrzymana i już usłyszała zarzuty m.in. narażenia swojego dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.

Kilka dni temu dzielnicowi z wrocławskiego komisariatu przy ul. Rydygiera prowadzili obchód swojego rejonu służbowego. Na ulicy Trzebnickiej funkcjonariusze zauważyli wystraszonego chłopca, który bez żadnej opieki spacerował po mieście, ewidentnie kogoś szukając.
Policjanci postanowili porozmawiać z maluchem i spytać go, dlaczego jest sam oraz gdzie są jego opiekunowie. Chłopiec powiedział funkcjonariuszom, że od kilku dni nie widział swojej mamy i od tego czasu musi sam się sobą opiekować. 5-latek nie pamiętał dokładnego adresu swojego domu, ale powiedział mundurowym, że zaprowadzi ich do miejsca, gdzie mieszka. Podczas krótkiego spaceru mówił, że sam sobie przygotowuje jedzenie, sam się myje i zajmuje sobą, bo nie wie, gdzie jest teraz jego mama.
Kiedy funkcjonariusze weszli do mieszkania, w którym na co dzień przebywał chłopiec, ich oczom ukazał się widok, którego żaden 5-latek nie powinien oglądać. W niedużym lokalu panował ogólny nieład i widać było wyraźnie, że nikt z domowników nie dba o to, aby zapewnić bezpieczne warunki do wychowania dzieci. Na szafkach, przy których chłopiec przygotowywał sobie posiłki, znajdowały się opakowania z narkotykami oraz strzykawki do ich zażywania. Policjanci ujawnili też woreczki z nielegalnymi substancjami schowane w lodówce.
Funkcjonariusze wezwali na miejsce karetkę pogotowia, aby sprawdzić czy 5-latek nie potrzebuje pomocy medycznej. Do mieszkania przyjechała również babcia chłopca, która twierdziła, że opiekuje się jego 10-letnią siostrą, a trzecia z rodzeństwa – 15-latka jest pod opieką drugiej babci. Według relacji seniorki, jej córka miała zajmować się tylko synem, jednak nie było jej w mieszkaniu ani w jego okolicach.
Matka malucha przyszła dopiero po kilku godzinach od rozpoczęcia interwencji. Twierdziła, że opiekuje się swoim synem, a z mieszkania wyszła w godzinach porannych i po prostu straciła poczucie czasu. Została zatrzymana. Podczas czynności okazało się, że jest również poszukiwana przez sąd. Funkcjonariusze ustalili, że w jej mieszkaniu wielokrotnie mogło dochodzić do spotkań osób zażywających narkotyki. Policjanci zabezpieczyli łącznie ponad 100 porcji handlowych amfetaminy, która znajdowała się w zajmowanym przez kobietę mieszkaniu.

5-latek trafił pod profesjonalną opiekę. Mundurowi już postawili zarzuty jego matce m.in. narażenia syna na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz w związku z posiadaniem przez kobietę substancji odurzających. Funkcjonariusze z Ołbina prześlą również do sądu rodzinnego całość dokumentacji, aby ten mógł zadecydować w kwestii utrzymania praw rodzicielskich skrajnie nieodpowiedzialnej matki. 37-latce grozić może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

źródło: Policja Dolnośląska

Dodaj komentarz

Komentarze (0)