Test na COVID-19 w 20 minut

środa, 16.9.2020 13:45 1633 0

Nowoczesny sprzęt, dzięki któremu już po 20 minutach będzie wiadomo, czy pacjent jest zarażony wirusem SARS-CoV-2, otrzymał Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Urządzenie już niedługo będzie służyło do diagnostyki pacjentów w tzw. stanach nagłych, trafiających na Szpitalny Oddział Ratunkowy.

Szpital pozyskał System Cobas Liat firmy Roch dzięki wsparciu Fundacji Wspólnota Pokoleń oraz Fundacji PGNiG. Urządzenie, które kosztowało 54 tys. zł, pozwala przeprowadzić szybką ocenę stanu zdrowia chorego nie tylko pod kątem choroby COVID-19, ale także grypy typu A i B oraz RSV - wirusa, który jest główną przyczyną chorób układu oddechowego u dzieci.

- Przed nami sezonowy wzrost zachorowań na grypę, której objawy, takie jak kaszel, gorączka, bóle mięśni oraz ogólne osłabnie i rozbicie, są takie same jak objawy zachorowania na COVID-19 - mówi dr Janusz Sokołowski, kierujący Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. - O ile przed planową hospitalizacją chory może wykonać test dzień wcześniej, i tak się u nas dzieje, o tyle w sytuacjach nagłych, świadomość, czy mamy do czynienia z pacjentem zarażonym wirusem SARS-CoV-2 czy grypy, znacznie ułatwi nam sposób postępowania, a co za tym idzie skuteczną walkę o jego zdrowie i życie.

Przypomnijmy, że średni okres oczekiwania na wynik testów w kierunku COVID-19, wykonywanych w tradycyjnym laboratorium molekularnym, trwa około 7-8 godz. W przypadku Systemu Cobas Liat wynik jakościowy (tzn. dodatni lub ujemny) znany jest już po 20 minutach, a wymaz do badania genetycznego (PT-PCR) można pobrać zarówno z gardła, jak i nosogardzieli pacjenta.

- Otrzymaliśmy  urządzenie od darczyńców, ale by móc z niego korzystać, musimy zaczekać na zakończenie procesu certyfikacji testów na polskim rynku – mówi Barbara Korzeniowska, zastępca dyrektora ds. lecznictwa otwartego USK. - Testy mają się pojawić w Polsce pod koniec października.

Nowy sprzęt nie zabezpieczy jednak w pełni potrzeb na szybką diagnostykę w USK, dlatego szpital wraz z fundacją rozpoczął zbiórkę na kolejne dwa urządzenia. Jedno z nich to BioFire Biomérieux, które  wyniki testów wskazuje po około 45 minutach, ale za to identyfikuje aż 23 różne patogeny, w tym SARS-CoV-2. Przy tak dużej liczbie pacjentów, jaką każdego dnia przyjmuje SOR, drugie urządzenie jest niezbędne, aby zapewnić chorym bezpieczeństwo.

- Rozmawialiśmy z przedstawicielami szpitala i wiemy, że aby był w pełni przygotowany na jesienno-zimowy czas grypy oraz rosnącą, ponownie, liczbę zachorowań na COVID-19, oprócz drugiego urządzenia do szybkiej identyfikacji wirusów, potrzebuje również specjalistyczny aparat USG - mówią Małgorzata Koronkiewicz-Hupajło i Magdalena Szymerowska z Fundacji Wspólnota Pokoleń.

Aparat umożliwi wczesne rozpoznanie zakrzepicy żylnej, jednego z najbardziej niebezpiecznych i często śmiertelnych, powikłań choroby COVID-19. USG pozwala także na szybkie wykrycie zmian w płucach, wywołanych wirusem SARS-CoV-2.

Aby zakupić niezbędne narzędzia diagnostyczne na oddział ratunkowy, USK wraz z fundacją rozpoczyna zbiórkę na portalu siepomaga.pl. Każdego, kto chciałby wesprzeć szpital, zapraszamy na stronę:
https://www.siepomaga.pl/pomocdlaborowskiej oraz na fanpage fundacji i szpitala na Facebooku:
https://www.facebook.com/wspolnotapokolen
https://www.facebook.com/usk.borowska
gdzie na bieżąco będą aktualizowane informacje na temat zbiórki.

To nie pierwsza akcja pomocy dedykowana przez fundację wrocławskiemu szpitalowi klinicznemu. Od kilku tygodni - we współpracy z wieloma organizacjami oraz żołnierzami z 16. Dolnośląskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej -Fundacja Wspólnota Pokoleń przekazuje posiłki dla pracowników USK.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)