Turniej w Lublinie okazją dla Ślęzy do pracy nad zgraniem drużyny

sobota, 14.9.2019 09:30 604 0

W ten weekend koszykarki Ślęzy Wrocław wezmą udział w turnieju towarzyskim o Puchar Rektora UMCS. Dla zawodniczek 1KS-u najważniejsze na tym etapie przygotowań jest zgranie i praca nad komunikacją w warunkach meczowych. 

Oprócz żółto-czerwonych na parkiecie hali lubelskiego MOSiR-u zaprezentują się gospodynie - Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin, Widzew Łódź i białoruskie Tsmoki Mińsk. 

Podobnie jak dla koszykarek Ślęzy, tak i dla Pszczółek turniej w Lublinie będzie drugim z rzędu weekendem z graniem towarzyskim. Podopieczne Krzysztofa Szewczyka dwukrotnie uległy niemieckiemu Herner TC, który jest prowadzony przez Polaka Marka Piotrowskiego. Oba mecze zakończyły się wynikiem 68:59 dla koszykarek zza zachodniej granicy. Wrocławianki z kolei w miniony weekend zagrały dwumecz przeciwko CCC Polkowice - w sobotę w Polkowicach zwyciężyły mistrzynie Polski, dzień później we Wrocławiu lepsze okazały się zawodniczki Arkadiusza Rusina. Gra wrocławianek wyglądała tak, jak można się tego spodziewać po niespełna tygodniu wspólnych przygotowań - jak mówi Cierra Burdick, jest jeszcze sporo czasu aby drużyna 1KS-u prezentowała się lepiej. 

- Dla nas ten turniej to przede wszystkim możliwość, żebyśmy doskonaliły naszą grę. W trakcie przygotowań najważniejsze jest, aby każdego dnia nasza dyspozycja była lepsza. Musimy wykorzystywać każdą okazję na to, aby stać się lepszą drużyną. Mecze z CCC nie były dla nas najbardziej udane, ale myślę, że za nami naprawdę dobry tydzień treningów. Wszystkie zawodniczki podeszły do niego skoncentrowane i pracowałyśmy bardzo ciężko. Zrobiłyśmy przez ostatnie dni krok naprzód - mówi kapitan Ślęzy Wrocław.

Za koszykarkami Ślęzy drugi tydzień przygotowań w pełnym składzie, przed nimi po turnieju w Lublinie jeszcze trzy - liga wystartuje 5 października wyjazdowym meczem z Wisłą Kraków. Na tym etapie nadal priorytetem jest zgranie i budowanie wzajemnego zrozumienia.

- Musimy nadal uczyć się gry ze sobą, zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Gdy zbiera się drużyna i nie znamy się dobrze, a za nami dopiero tydzień treningów, wciąż mamy daleką drogę do pokonania jeżeli chodzi o zgranie i zrozumienie na parkiecie. W tej chwili musimy się poznać, zrozumieć, jak gra każda z nas, gdzie lubi dostać piłkę, jakie ma mocne strony. Wszystko na tym etapie sprowadza się do komunikacji. Trener Arkadiusz Rusin w trakcie ostatnich dni bardzo podkreślał znaczenie rozmów i bycia w ciągłym kontakcie, także w defensywie - przyznaje Burdick.

Turniej o Puchar Rektora UMCS będzie zwieńczeniem krótkiego tygodnia treningów. Sztab szkoleniowy uważnie dba o połączenie intensywności oraz obciążeń podczas zajęć z odpowiednim czasem na odpoczynek. Tego zabraknie podczas zmagań w Lublinie, gdzie wrocławianki zagrają trzy spotkania w mniej niż 48 godzin. Takiego natłoku meczów nie będzie nawet podczas etapu play-off. Jak do takiej intensywności podchodzą koszykarki Ślęzy?

- W sezonie zasadniczym nie zagramy trzech meczów w trzy dni. To test naszej siły psychicznej i sprawdzian tego, jak radzimy sobie ze zmęczeniem. Myślę, że ten turniej da nam dobrą odpowiedź na pytanie, jak jesteśmy przygotowane kondycyjnie. Czekam na ten sprawdzian, bo jeżeli poradzimy sobie z takim natężeniem meczów, to w sezonie zasadniczym będziemy w stanie grać przez 40 minut na wysokich obrotach - kończy Burdick.

W Lublinie wynik będzie miał oczywiście znaczenie drugorzędne - liczyć się będzie postęp w grze zawodniczek Ślęzy Wrocław. To również okazja dla młodszych zawodniczek do zaprezentowania swoich umiejętności w szerszym wymiarze minut. Wszystkie spotkania podczas turnieju są otwarte dla kibiców, wstęp na trybuny hali lubelskiego MOSiRu będzie wolny. 

Harmonogram Turnieju o Puchar Rektora UMCS

Sobota:
Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin - Widzew Łódź (13:30)
Ślęza Wrocław - Tsmoki Mińsk (16)

Niedziela:
Tsmoki Mińsk - Widzew Łódź (10)
Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin - Ślęza Wrocław (12:30)

Dodaj komentarz

Komentarze (0)