Tylko kilka takich operacji w Polsce w roku – pacjent USK we Wrocławiu w ciągu jednego dnia dostał nowe serce, nową nerkę i szansę na życie

dzisiaj, 8 godz temu 0

W ciągu jednej, słonecznej niedzieli dostał nowe serce i nową nerkę – 42 letni pacjent Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu otrzymał szansę na życie. Na ten skomplikowany i rzadko wykonywany zabieg przez blisko pół roku czekał w szpitalnej sali. Co ważne, w skali całej Polski rocznie przeprowadza się tylko kilka takich procedur. Ten dzień odmienił również życie dwóch innych pacjentów, którzy otrzymali nowe nerki. 

Jednoczasowe zabiegi, podczas których dochodzi do transplantacji serca i nerki, wykonuje się niezwykle rzadko, statystycznie w skali Polski jest ich mniej niż pięć w ciągu roku (w 2024 r. – dwa).
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym takich operacji do tej pory było w sumie cztery i co najważniejsze za każdym razem z pełnym sukcesem, pacjenci wrócili do zdrowia – oceniają klinicyści.

– Na taki podwójny przeszczep od dawna czekał pacjent z przewlekłą niewydolnością serca i przewlekłą chorobą nerek. W ostatnich miesiącach przed zabiegiem nie można już było go wypisać do domu, jego serce utraciło zdolność pracy – tłumaczy prof. dr hab. Michał Zakliczyński, kierownik Oddziału Transplantacji Serca i Mechanicznego Wspomagania Krążenia Instytutu Chorób Serca USK we Wrocławiu. 

Znalezienie odpowiedniego dawcy, który mógłby przekazać oba narządy jednej osobie, jest bardzo trudne, dlatego takie operacje wykonuje się bardzo rzadko. 

– Pacjent prawie mieszkał na naszym oddziale, przy czym był bardzo cierpliwy – przyznaje prof. Zakliczyński. – W miesiącach poprzedzających transplantację był zależny od dożylnego podawania leków inotropowych, które wspomagały jego serce. Próbowaliśmy go wypisać do domu, chociaż na kilka dni, żeby mógł odpocząć od szpitala, ale wracał szybciej niż się tego można było spodziewać i dalej czekał. 

Mężczyzna znajdował się na pilnej liście do przeszczepu, był na jej szczycie, bo do życia potrzebował dwóch organów. Po jednej nieudanej próbie, szczęście się do niego uśmiechnęło. Znalazł się dawca idealny dla 42-latka. Dzięki dobrze rozwiniętej współpracy między ośrodkami przeszczepowymi, narządy błyskawicznie trafiły do szpitala przy ul. Borowskiej, co jest szczególnie ważne w przypadku kondycji serca do przeszczepu. 

– Chronologicznie wyglądało to tak, że o godzinie 8:00 rano serce było już na sali operacyjnej, o godzinie 12:00 kardiochirurdzy skończyli przeszczep serca, ustabilizowali pacjenta, a o godzinie 18:00 zespół chirurgów naczyniowych przeszczepił mu nerkę – wspomina Mateusz Rakowski, kierownik Biura ds. Transplantacji i Donacji USK we Wrocławiu. – Tego samego dnia, o godzinie 22:30 pacjent był już przytomny i kazał pozdrowić kolegów z oddziału. 

Tak skomplikowany proces wymagał nie tylko błyskawicznej logistyki, ale przede wszystkim perfekcyjnej koordynacji wszystkich zaangażowanych zespołów medycznych.

– Jednoczasowa transplantacja jest trudniejsza od pojedynczego zabiegu, wymaga połączenia i skoordynowania pracy dwóch zespołów chirurgicznych. Również pacjent musi być odpowiednio przygotowany do takiego zabiegu. Ważne jest, aby przeprowadzana w pierwszej kolejności transplantacja serca, przebiegła bez komplikacji. Pacjent musi być w stabilnym stanie, aby można było rozpocząć kolejną transplantację – mówi dr Maciej Bochenek, kardiochirurg, transplantolog z Instytutu Chorób Serca USK we Wrocławiu. 

Ten typ operacji jest najlepszy w przypadku pacjentów, którzy potrzebują nowego serca i nerki, jeśli tylko wskazania medyczne na niego pozwalają. 

– W tym przypadku samo serce nie rozwiązałoby problemu, bo nerki tego pacjenta od dawna były niewydolne i żył tylko dzięki dializoterapii – wyjaśnia prof. dr hab. Dariusz Janczak, kierownik Kliniki Chirurgii Naczyniowej, Ogólnej i Transplantacyjnej USK. – Co nas bardzo cieszy, nowa nerka od razu podjęła pracę, co doskonale rokuje dla tego chorego. 

Wspomniana niedziela była szczególna nie tylko ze względu na jednoczasowe przeszczepienie dwóch narządów. Tego samego dnia, oprócz jednoczasowego przeszczepienia serca i nerki, w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu przeprowadzono również dwie inne procedury przeszczepowe nerek u innych pacjentów.

Cztery transplantacje narządów w ciągu doby pokazują wyjątkową mobilizację i doświadczenie zespołów medycznych i logistyki. W sytuacjach, gdy każda minuta jest cenna, wsparcie ze strony policji czy wojska pozwala skrócić czas od pobrania do przeszczepienia, co ma bezpośrednie przełożenie na skuteczność zabiegów i rokowania pacjentów. 

To dzięki takiemu podejściu USK we Wrocławiu stał się jednym z liderów transplantologii. Według danych rejestru transplantacyjnego we wrocławskim ośrodku w zaledwie 4 lata wykonano 212 transplantacji serca (najwięcej w Polsce w 2024 r.), a tylko w tym roku aż 33 takie procedury. Od 1992 roku we wrocławskim ośrodku wykonano 1123 przeszczepień nerek, z czego tylko w tym roku 47.

Eksperci podkreślają, że choć rozwój medycyny transplantacyjnej w Polsce pozwala dziś skutecznie ratować życie pacjentów oczekujących na przeszczep, to liczba dostępnych narządów wciąż pozostaje niewystarczająca w stosunku do potrzeb. Dlatego niezwykle istotne jest nie tylko wspieranie idei dawstwa pośmiertnego, ale także promowanie przeszczepień od żywych dawców – zwłaszcza w przypadku nerek, które mogą być przekazywane przez osoby bliskie: członków rodziny, partnerów życiowych czy przyjaciół.

– Przeszczepy od żywych dawców charakteryzują się bardzo dobrą przeżywalnością przeszczepionego narządu i często krótszym czasem oczekiwania na zabieg. Są to procedury planowane z dużym wyprzedzeniem, poprzedzone kompleksowymi badaniami i kwalifikacją medyczną oraz psychologiczną obu stron – dawcy i biorcy. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że może pomóc swoim bliskim jeszcze za życia, dzieląc się tym, co najcenniejsze. Wystarczy decyzja i odwaga, by zrobić ten krok – mówi prof. dr hab. Mirosław Banasik, kierownik Kliniki Nefrologii, Medycyny Transplantacyjnej i Chorób Wewnętrznych USK. – To forma świadomej troski i solidarności, której nie sposób przecenić.

Rozmowa o dawstwie w gronie rodziny, znajomych czy współpracowników ma kluczowe znaczenie. Buduje świadomość, zmniejsza lęk i uprzedzenia, a w wielu przypadkach może stanowić pierwszy krok do uratowania życia osobie bliskiej. Dlatego lekarze apelują: warto rozmawiać, warto być gotowym – bo decyzja o dawstwie to decyzja o szansie na życie.

– Szpital uniwersytecki w systemie ochrony zdrowia pełni szczególną rolę. To jednostka najwyższej referencyjności, która jest w stanie zapewnić pacjentom z całego regionu wysokospecjalistyczną, interdyscyplinarną i zgodną z najnowszymi trendami opiekę medyczną. Tak widzimy swoją rolę, dlatego rozwijamy obszary wymagające największej ekspertyzy i tak duży nacisk kładziemy na jakość kształcenia dobrze przygotowanych do zawodu kadr medycznych. Są niedziele, w które zdarzają się spektakularne historie, ale sztuka polega na tym, by dzień po dniu nasi pacjenci leczeni byli sprawnie, skutecznie i z dostępem do najnowszych technologii. To jest cel, który sobie stawiamy – podkreśla prof. dr hab. Piotr Ponikowski, rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu i dyrektor Instytutu Chorób Serca.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)