Udało się! Śląsk pozostaje w Ekstraklasie. Jednak zaledwie krok od strefy spadkowej

poniedziałek, 29.5.2023 16:54 352 0

WKS Śląsk Wrocław, mimo przegranej w ostatniej kolejce z wicemistrzem kraju, Legią Warszawa pozostaje w Ekstraklasie. Chociaż niewiele brakowało, bo od strefy spadkowej Wojskowych dzielił zaledwie 1 punkt.

Śląsk przegrał w ostatniej, 34. kolejce rozgrywek z Legią Warszawa 1:3 (1:2). Wrocławianie co prawda prowadzili już po 6 minutach za sprawą gola Erika Exposito, ale Legia jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy odrobiła straty i objęła prowadzenie w spotkaniu. Bramki dla stołecznych zdobyli Rafał Augustyniak i Maciej Rosołek. Pierwszy z zawodników dołożył jeszcze drugie trafienie, 4 minuty po rozpoczęciu drugiej połowy.

Śląsk, aby utrzymać się w lidze w razie przegranej musiał liczyć na porażkę Wisły Płock. I tak się stało - płocczanie ulegli na wyjeździe Cracovii 0:3 (0:1) i to oni pożegnają się z Ekstraklasą na przynajmniej jeden sezon, razem z Lechią Gdańsk i Miedzią Legnica. Warto wspomnieć, że nawet remis uratowałby drużynę z Płocka przed spadkiem, ale Cracovia okazała się w zamykającym sezon starciu znacznie lepsza.

Tabela prezentuje się następująco:

Raków Częstochowa, tegoroczny mistrz Polski, zmierzy się w eliminacjach do Ligi Mistrzów UEFA. 2. i 3. drużyna sezonu, a więc Legia Warszawa i poznański Lech będą aspirować o uczestnictwo w Lidze Konferencji Europy. Do I ligi spadają Wisła Płock, Lechia Gdańsk i Miedź Legnica, których prawdopodobnie zastąpią ŁKS Łódź, Ruch Chorzów i Bruk-Bet Termalica Nieciecza, zajmujące przed ostatnią kolejką trzy pierwsze miejsca w drugich ligowych rozgrywkach.

Relacja z meczu Legia - Śląsk:

W meczu 34. kolejki PKO BP Ekstraklasy Śląsk Wrocław przegrywa z Legią Warszawa 1:3. Jedyną bramkę dla WKS-u zdobył Erik Exposito. Najważniejsze jest jednak to, że "Wojskowi" w przyszłym sezonie dalej będą grać w Ekstraklasie! W porównaniu do ostatniego meczu z Miedzią Legnica trener Jacek Magiera zdecydował się na dwie zmiany. Michała Szromnika zastąpił Rafał Leszczyński, a w miejsce kontuzjowanego Daniela Leo Gretarssona pojawił się powracający po zawieszeniu Diogo Verdasca. Kapitanem Śląska został Erik Exposito. 

Groźnie pod bramką gospodarzy zrobiło się już w drugiej minucie. Piłkarze Śląska wyszli z obiecującym kontratakiem, który sfinalizować z dystansu spróbował Matias Nahuel Leiva. Ze strzałem Hiszpana poradził sobie jednak Kacper Tobiasz.    Wojskowi poszli za ciosem i w kolejnej okazji umieścili piłkę w siatce. Exposito do Yeboaha, ten trochę potańczył i odegrał do naszego napastnika, który pięknym finezyjnym strzałem otworzył wynik spotkania. Śląsk po sześciu minutach objął prowadzenie w Warszawie. W tej akcji po prostu wszystko się zgadzało. Perfekcyjny start, który był nam niezwykle potrzebny.

  W 13. minucie byliśmy niezwykle blisko strzelenia bramki numer dwa. Michał Rzuchowski świetnie popracował w odbiorze, po czym oddał piłkę do Erika. Ten prostopadłym podaniem wypuścił Yeboaha, ale ten niestety przegrał pojedynek z bramkarzem Legii.    Legia na swoją pierwszą poważną szansę musiała czekać do 20 minuty. Wtedy w polu karnym uderzenie oddał Josue Pesqueira, lecz w odpowiednim miejscu i czasie znalazł się Diogo Verdasca i ofiarnie zablokował strzał swojego rodaka.   

Później tempo gry nieco się uspokoiła. Gospodarze co prawda przejęli inicjatywę i dłużej utrzymywali się przy futbolówce, niemniej nie wynikało z tego żadne poważne zagrożenie. Obrona WKS-u spisywała się bardzo przyzwoicie. To jednak nie oznaczało, że i my nie atakowaliśmy. Wrocławianie wyprowadzali niebezpieczne kontrataki, a czujność Tobiasza testował m.in. Nahuel.   

Legia na niecałe 10 minut przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę zdołała doprowadzić do wyrównania. Rafał Augustyniak uderzył z dystansu, piłka przypadkowo odbiła się od Verdaski i wpadła do bramki zdezorientowanego Leszczyńskiego. Warszawianie poszli za ciosem. W 44. minucie Maciej Rosołek wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Do przerwy Śląsk przegrywał 1:2.

Już na początku drugiej połowy Legia Warszawa podwyższyła prowadzenie. Josue dośrodkował z rzutu rożnego i Augustyniak strzałem głową skompletował dublet. Gospodarze zaczęli kontrolować wydarzenia boiskowe, utrzymywali się przy piłce i szukali kolejnych trafień. Śląsk natomiast starał się bronić i czekał na moment, w którym mógł zaatakować. W 71. minucie o strzał z dystansu pokusił się wprowadzony na boisko Patrick Olsen. Niemniej uderzenie Duńczyka nie sprawiło bramkarzowi Legii żadnych problemów. Później już próżno było szukać ciekawych sytuacji boiskowych.   Śląsk przegrywa 1:3, ale dzięki korzystnym wynikom w innych spotkaniach utrzymuje się w PKO BP Ekstraklasie. Dziękujemy ze Wasze wsparcie w tym sezonie.  

Legia – Śląsk 3:1 (2:1)

Bramki: 
0:1: 6' E. Exposito
1:1: 37' R. Augustyniak
2:1: 44' M. Rosołek
3:1: 48' R. Augustyniak  

Legia: Tobiasz - Ribeiro, Augustyniak, Wszołek, Nawrocki (46' Jędrzejczyk), Muci (66' Kramer), Josue, Baku, Rosołek (88' Jędrasik), Strzałek, Slisz (66' Sokołowski)
Śląsk: Leszczyński – Konczkowski, Bejger, Verdasca, Garcia, Rzuchowski (66' Olsen), Schwarz (88' Łyszczarz), Nahuel, Samiec-Talar (78' Jastrzembski), Yeboah, Exposito   

Żółte kartki: Ribeiro, Jędrzejczyk, Josue oraz Schwarz
Sędzia: Piotr Lasyk

foto, relacja z meczu: www.slaskwroclaw.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)