V Memoriał im. Ryszarda Tuszyńskiego dla Gwardii!

poniedziałek, 31.8.2020 14:55 446 0

Dwa mecze i dwa zwycięstwa. Gwardziści dobrze będą wspominać V Memoriał im. Ryszarda Tuszyńskiego. Z Wrześni wrocławianie wyjechali z pucharem! Warto dodać, że zespół trenera Janczaka nie stracił ani jednego seta.
W niedzielę wrocławski zespół zmierzył się w finale memoriału z UKS Mickiewicz Kluczbork. Drużyna trenera Mariusza Łysiaka dzień wcześniej uporała się z gospodarzem, Krispol Września, wygrywając w czterech setach. W barwach klubu z Opolszczyzny od niedawna występuje też Łukasz Sternik, wieloletni siatkarz Gwardii. Trener Mickiewicza zgodnie z przewidywaniami, wypróbował wariantu ze Sternikiem, jako pierwszym rozgrywającym. To jednak nie pomogło w wygraniu meczu jego drużynie.

Wrocławski zespół zagrał podobnie jak w sobotnim półfinale. Były momentu przestoju, ale im bliżej końcówki seta, tym bardziej Gwardziści naciskali na przeciwnika. Ważne, że drużyna trenera Krzysztofa Janczaka potrafiła wyjść z opresji, broniąc nawet kilka piłek setowych. Idealnym przykładem jest partia numer dwa, w której wrocławianie długo bronili się przed kolejnymi piłkami setowymi Mickiewicza, ostatecznie wygrywając tę odsłonę. Nie ulega wątpliwości, dwa dni we Wrześni, to cenna lekcja.

– Pomalutku buduje się drużyna. Na każdy mecz mamy swoje wytyczne, a siatkarze starają się to realizować. Chciałbym, żeby taki stan rzeczy dalej się utrzymywał. Mnie jest przyjemnie trenować tak inteligentny zespół. Wiadomo, zwycięstwa budują, a my cały czas jesteśmy na etapie ciężkiej pracy. W niedzielę kończymy turniej, wracamy do domu, poniedziałek rano na siłowni i kolejna okazja do sprawdzenia się, tym razem w Miliczu. Cały czas będziemy jeszcze tak mocno trenować, bo tak po prostu trzeba – analizował trener Janczak.

W finale szanse na dłuższym dystansie dostał Krzysztof Kołtowski (zagrał cały mecz, kontuzja z sobotniego półfinału – wykluczyła Adriana Mihułkę) oraz Paweł Malicki (pełny trzeci set). Dodatkowo w roli atakującego pojawił się Mateusz Frąc, swój czas otrzymał również Arkadiusz Olczyk, na środku siatki. Zwycięstwo 3:0 w finale zostało okraszone zdobyciem pamiątkowego pucharu oraz statuetką MVP drużyny, którą otrzymał Krzysztof Gibek. Gwardziści do Wrocławia wrócili zatem z mini-serią zwycięstw sparingowych. Po dwóch porażkach w Lubinie z Cuprum, odkuli się we Wrześni, zgarniając zwycięski dublet. Czasu na świętowanie jednak nie ma. Festiwal sparingów trwa, już w poniedziałek i wtorek dwa kolejne, w Miliczu. Tym razem będzie to turniejowa rywalizacja z drugoligowcami.

KFC Gwardia Wrocław – UKS Mickiewicz Kluczbork 3:0 (21, 26, 23)

Gwardia: Szymeczko (6), Lubaczewski (9), Gibek (15), Frąc (13), Olczyk (8), Biernat (2), Kołtowski (libero) oraz Malicki.

UKS Mickiewicz: Frankowski (6), Lewandowski (6), Szmajduch (6), Toma (3), Kulik (6), Sternik (2), Jaskuła (libero) oraz Bułkowski (3), Owczarz (8), Jantos, Łysiak (libero), Szablewski.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)