Więcej pieniędzy dla wrocławskiego WOPR-u

czwartek, 27.6.2019 10:00 2599 1

We Wrocławiu będzie bezpieczniej nie tylko na ulicach, ale i na wodzie. Prezydent Wrocławia ponadtrzykrotnie zwiększył roczną dotację dla Wodnego Ochotniczego Pogotowania Ratunkowego. 

W poniedziałek przywrócona została działalność posterunku Straży Miejskiej w Sukiennicach, a w drugim kwartale tego roku zwiększono też liczbę jej patroli w ścisłym centrum miasta. W miejscach, w których mieszkańcy dostrzegali częstszą konieczność interwencji (m.in. ul. Kotlarska, Świętego Antoniego, Komandorska, Zielińskiego, Gwiaździsta i Włodkowica). Dziś natomiast Jacek Sutryk ogłosił podwyższenie rocznej dotacji na WOPR – z 40 tysięcy złotych na 140 tysięcy! – co winno oznaczać większe bezpieczeństwo nad Odrą, nie tylko w sezonie letnim. 

- Zwiększenie patroli ulicznych Straży Miejskiej uznałem za konieczność, by we wskazanych przez wrocławian rejonach nie dochodziło do obniżenia społecznego poczucia bezpieczeństwa. Ale Wrocław to także Wenecja Północy z pięknie ożywającą i coraz bardziej wykorzystywaną Odrą. To także coraz dłuższe lato, spragnieni wypoczynku nad wodą mieszkańcy oraz tysiące turystów i studentów. Musimy mieć na nich wszystkich baczenie i szybko docierać do miejsc, w których potrzebna jest pomoc. Tym bardziej, że statystyki porażają. Od kwietnia utonęło w Polsce co najmniej 125 osób, a tylko w pierwszy, wakacyjny długi weekend woda pochłonęła 17 ofiar. Stąd m.in. tak zdecydowany wzrost wsparcia dla ratownictwa wodnego – podkreśla prezydent Wrocławia i, co ciekawe, młodszy ratownik. 


Krzysztof Skrzyniarz, prezes zarządu Dolnośląskiego WOPR-u we Wrocławiu, nie ma wątpliwości, że większe wsparcie oznacza też większą skuteczność działań nad wodą. – Wrocław jest otwarty na Odrę, co wiąże się z zauważalnym rozwojem turystyki i rekreacji na rzece. Pan prezydent dostrzegł potrzebę wsparcia WOPR-u w naszych działaniach, a wszystko to z myślą o zapewnieniu bezpieczeństwa. Dzięki temu ratownicy będą dyżurować nie tylko w wakacje, ale do końca roku. I, jak dotychczas, przez 24 godziny na dobę. Środki przeznaczymy wyłącznie na paliwo do łodzi i wynagrodzenie zawodowych ratowników – podkreśla. 

Dodać należy, że nie jest to jedyne wsparcie, jakiego Wrocław udzielił WOPR-owi. – Z inicjatywy prezydenta otrzymaliśmy również 117 tysięcy złotych na inwestycje i remont wrocławskiej bazy. Naprawimy dachy i rynny naszych budynków, zakupimy system monitoringu i nowy, 20-metrowy pomost pływający. Obecny pozwala na cumowanie dwóch jednostek, a niezbędny jest dla czterech, pięciu – wyjaśnia Krzysztof Skrzyniarz.

Zaprawionym w boju ratownikiem WOPR-u jest m.in. Dominik Kłosowski, wrocławski radny. On również dostrzega wyraźny wzrost aktywności na i przy Odrze. – Sezon się wydłuża, a ludzie, nie tylko wędkarze, lubią spędzać czas nad wodą. Musimy ich monitorować, podpływać, ostrzegać, patrolować. Poza tym mamy już łodzie nie 30-konne, lecz 200-konne, które spalają więcej benzyny, nota bene coraz droższej. To wszystko kosztuje. Problemem bywają również trwające około pół godziny przeprawy przez śluzy. Stąd też zdarza się, że najpierw transportujemy łodzie na lawecie przez miasto, na sygnale, a dopiero później wodujemy. Dobrze zatem je mieć w różnych częściach miasta. To bardzo cieszy, że Wrocław otwiera się na Odrę – przekonuje Kłosowski.  

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

Kajakarz poniedziałek, 22.07.2019 18:44
Sporty wodne, kajakarstwo, wioślarstwo tak popularne we Wrocławiu jeszcze kilka...