Włamał się do pizzerii. Na miejsce przyjechał kradzionym autem, a dodatkowo zaatakował interweniującego policjanta

środa, 29.4.2020 12:28 871 0

Nawet 15 lat pozbawienia wolności grozić może 34-latkowi z Wrocławia, który włamał się do pizzerii na terenie podległym funkcjonariuszom z Komisariatu Policji Wrocław - Osiedle. Szybko wpadł w ręce policjantów, choć całe zdarzenie miało bardzo dynamiczny przebieg. Mężczyzna został bowiem zatrzymany na gorącym uczynku, ale na widok policjantów próbował uciec, a nawet zaatakował jednego z mundurowych. Podczas czynności wyszło na jaw, że to nie jedyne przestępstwo na koncie wrocławianina…

        Zdjęcie ilustracyjne/Fot.Pexels

Nawet kilkuletnie przebywanie w ośrodku penitencjarnym nie gwarantuje pełnej resocjalizacji. Pokazuje to niestety przykład mieszkańca Wrocławia, który mimo młodego wieku kilka lat swojego życia spędził w zakładach karnych. Jednak po ich opuszczeniu wracał na przestępczą ścieżkę. Tym razem włamał się do lokalu gastronomicznego, do którego przyjechał przywłaszczonym wcześniej Volkswagenem. Okazało się, że włamanie, to nie jedyne popełnione przez 34-latka przestępstwo.

Policjanci podczas nocnej służby na terenie wrocławskiego Zgorzeliska otrzymali informację o tym, że w lokalnej pizzerii, mimo jej zamknięcia, prawdopodobnie ktoś jest. Nieumundurowani funkcjonariusze dyskretnie podjechali pod lokal, gdzie mogło dojść do włamania. Jak się po chwili okazało, tak też było.

Kryminalni z Osiedla usłyszeli brzęk tłuczonego szkła, a następnie zauważyli mężczyznę, który plądruje wnętrze pizzerii. Na widok policjantów wyrwał okno i próbował uciec. Po kilkudziesięciu metrach został zatrzymany, jednak zachowywał się agresywnie i nawet uderzył interweniującego funkcjonariusza. Nie wiedział, że ma przed sobą doświadczonego policjanta, który momentalnie obezwładnił 34-latka. 

Zatrzymany mieszkaniec Wrocławia przyznał się, że chciał okraść lokal gastronomiczny. Policjanci ujawnili, wyniesiony na zewnątrz i przygotowany do zabrania ekspres do kawy o wartości 1000 złotych. Podczas czynności funkcjonariusze sprawdzili również pojazd, którym na miejsce włamania przyjechał wrocławianin. Osobowy Volkswagen widniał w policyjnych bazach danych jako utracony w wyniku przestępstwa, a w środku znajdował się łom, kominiarki i inne złodziejskie akcesoria.

Zatrzymany mężczyzna został przewieziony na komisariat przy Kiełczowskiej, gdzie przeprowadzono z nim dalsze czynności. 34-latek już nie pierwszy raz miał kontakt ze stróżami prawa. Jego kartoteka wykazała, że kilka lat swojego życia spędził w zakładach karnych, w związku z licznymi przestępstwami, które popełnił. 

Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna ma na koncie inne przestępcze czyny. Zgromadzony materiał dowodowy umożliwił postawienie mu zarzutów włamania do pizzerii, przywłaszczenia pojazdu, włamania i kradzieży z innego samochodu telefonów oraz tabletów, a także kradzieży z budów, na których wrocławianin dorabiał pomiędzy kolejnymi kradzieżami.

Wobec 34-latka sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, również biorąc pod uwagę to, że mężczyzna działał w ramach powrotu do przestępstwa, czyli tzw. recydywy. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd, który może orzec karę maksymalnie 15 lat pozbawienia wolności.

/KMP Wrocław 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)