Wrocławianie nie zostają na przystankach

środa, 20.5.2020 17:08 1408 0

W sobotę rząd poluzował limity liczby pasażerów, którzy mogą wsiąść do tramwaju czy autobusu. W poniedziałek, 18 maja, wrocławskie MPK sprawdzało, czy to rozwiązało problem. 

Od soboty, 16 maja, po opublikowaniu rządowego Rozporządzenia m.in. zmieniającego limity w komunikacji zbiorowej MPK może przewozić więcej wrocławian. Teraz liczba pasażerów, którzy mogą wsiąść do tramwaju czy autobusu to 30% ogółu miejsc - stojących i siedzących.  

- Na wszystkich naszych pojazdach są informacje, ilu pasażerów może wsiąść do środka – mówi prezes MPK Krzysztof Balawejder.

 Przypomnijmy, wrocławskie MPK od 6 maja jeździ według roboczego rozkładu jazdy.

- Wczoraj cały dzień sprawdzaliśmy sytuację na mieście. Pytaliśmy naszych motorniczych i kierowców zarówno w szczycie porannym jak i popołudniowym – opowiadają pracownicy Centrali Ruchu MPK. Sprawdzaliśmy, czy zdarzają się sytuacje, że kierowcy mają komplet pasażerów, albo muszą kogoś zostawić na przystanku. Nie zdarzył się ani jeden przypadek przekroczenia limitu. 

- Szczególnie uważnie przyglądaliśmy się liniom, z którymi mieliśmy szczególne kłopoty w czasie obowiązywania restrykcyjnych limitów – tłumaczy Krzysztof Balawejder – sprawdzaliśmy napełnienie nie tylko pytając kierowców ale wysłaliśmy nasz Nadzór Ruchu. Nie zdarzył się ani jeden przypadek przekroczenia limitu.  

MPK Wrocław nie wykluczamy, że do sytuacji przekroczenia limitów może dochodzić. W dalszym ciągu uczula więc kierowców, by sprawdzali liczbę pasażerów, a na szczególnie obciążonych kursach w miarę możliwości przewoźnik podstawia dodatkowe autobusy lub wysyła większe pojazdy. 

Pamiętajmy, że miejskie autobusy  i tramwaje są tak projektowane i wyposażane, by przewieźć maksymalnie wiele osób. W praktyce oznacza to, że w wagonie popularnej 105 jest ledwo 20 miejsc siedzących. Do tego 105 miejsc stojących, których nikt nie brał pod uwagę przy ustalaniu wcześniejszych limitów. W rezultacie miejski przewoźnik mógł wpuścić do takiego wagonu maksymalnie 10 osób.  Obecnie to 36 osób. Autobus przegubowy – podobna sytuacja: miejsc siedzących w popularnych przegubowych Volvo jest 43, 143 miejsca stojące. W pojeździe od tego tygodnia może jechać nie 21 ale 42 osoby. Co i tak sprawia, że każdy z pasażerów ma stosunkowo dużo miejsca. 

- Na ulicach Wrocławia w dalszym ciągu jest rekordowa liczba pojazdów, by tylko móc dowieźć wrocławian do pracy, przedszkola, szkoły czy na zakupy. Na szczęście dzięki rozwiązaniom wprowadzonym przez rząd, do których to my nakłonililiśmy Ministerstwo Infrastruktury, przestaliśmy wozić powietrze, a zaczęliśmy pasażerów – mówi Balawejder.

We wrocławskich autobusach pojedynczych w zależności od typu może podróżować od 24 do 31 osób, w przegubowych od 42 do 50. W tramwajach od 28 w jednym wagonie typu 204, aż po 72 osób w Skodach. 

Przypomnijmy, że pojazdy MPK są po każdym powrocie do zajezdni dokładnie czyszczone i dezynfekowane. Mimo liberalizacji zasad w gospodarce i życiu publicznym nie zmieniły się wprowadzone na początku pandemii restrykcyjne procedury odkażania pojazdów. 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)