Zacięta walka na obczyźnie – 5. runda Oponeo Mistrzostw Polski Rallycross

poniedziałek, 29.7.2019 09:29 1144 0

Tomasz Kuchar odniósł trzecie w tym sezonie zwycięstwo podczas zakończonej dziś piątej rundy Oponeo Mistrzostw Polski Rallycross. Z kolei w grupie SuperNational triumfował Paweł Melon – powracający do rywalizacji mistrz Polski w tej kategorii.

Zawody na litewskim torze Vilkyciai zawsze są wyjątkowo emocjonujące. Tor położony około 30 km na południe od Kłajpedy jest jednocześnie kompaktowy i bardzo szybki, co powoduje, że praktycznie każdy bieg obfituje w wiele zaciętych pojedynków. Nie inaczej było tym razem.

Grupa SuperCars

Zdecydowanym faworytem do zwycięstwa w grupie, w której zawodnicy ścigają się blisko 600-konnymi potworami z napędem na wszystkie koła, był Tomasz Kuchar (Peugeot 208 RX). Rok temu na Litwie Kuchar pokonał nie tylko wszystkich uczestników mistrzostw Polski, ale także reprezentantów gospodarzy. Wrocławianin rozpoczął jednak zawody od drobnego błędu, który otworzył Marcinowi Gagackiemu (Volkswagen Polo GTi RX) drogę do zwycięstwa w pierwszym biegu kwalifikacyjnym, o którym zdecydowało 0,001 s. O tyle szybszy w bezpośrednim pojedynku był bydgoszczanin. W kolejnym biegu Gagacki był na drodze do powtórzenia sukcesu, ale w jego samochodzie uszkodzeniu uległa jedna z półosi i przed nim linię mety przekroczyli Kuchar i Litwin Paulius Pleskovas (Ford Focus). Kuchar wygrał także kolejne dwa biegi kwalifikacyjne, choć w ostatnim musiał się bardzo mocno napracować, by utrzymać za sobą szarżującego Gagackiego. Półfinały padły łupem Kuchara i Dariusza Topolewskiego (Ford Fiesta RX), a oprócz tej dwójki prawo walki w finale wywalczyli sobie Maciej Cywiński (Citroen C4 RX), Maciej Manejkowski (Mitsubishi Lancer Evo X), Marcin Gagacki oraz Zbigniew Staniszewski (Ford Fiesta). W ostatnim biegu rundy Tomasz Kuchar, jak na trzykrotnego mistrza Polski przystało, kontrolował sytuację od startu do mety. Tempa dotrzymywał mu Dariusz Topolewski, ale Kuchar nie dał rywalowi okazji do wyprzedzenia. - Wygrałem trzeci raz z rzędu i choć mogło się wydawać, że było łatwo, to prawda jest zupełnie inna. Walka była niezwykle zacięta na każdym etapie weekendu. W finale Darek Topolewski jechał niesamowicie i musiałem się nieźle napocić, żeby utrzymać się przed nim. Poza tym sam tor jest niesamowity, hamowanie z wysokich prędkości jest sporym wyzwaniem, zwłaszcza w takim samochodzie, a nie brakuje również technicznych zakrętów – wyjaśniał Tomasz Kuchar. Trzecią lokatę zajął Maciej Cywiński, a Gagacki finiszował czwarty, po tym jak w jego samochodzie zastrajkowało wspomaganie kierownicy. W klasyfikacji sezonu prowadzi Kuchar (109 pkt), przed Cywińskim (91 pkt) i Topolewskim (86 pkt)

Grupa SuperNational

W kategorii przeznaczonej dla mocnych, wyczynowych samochodów z napędem na jedną oś od początku prym wiedli zawodnicy w autach przednionapędowych – Damian Litwinowicz (Honda Civic) oraz Rafał Berdys (Suzuki Swift). Po trzech segmentach kwalifikacji na czele był lider punktacji grupy SuperNational, czyli Litwinowicz, który w sobotnich biegach wywalczył odpowiednio trzecie, drugie i pierwszej miejsce. Za nim plasował się Rafał Berdys, a trzecie miejsce zajmował kierowca pod pseudonimem Halk (BMW e36). W kratkę jeździł Paweł Melon. Urzędujący mistrz Polski w grupie SuperNational zaliczył pierwszy w tym sezonie start i zmagał się nie tylko z rywalami, ale także z problemami z samochodem. W półfinałach moc swoich BMW na starcie dobrze wykorzystali Daniel Krzysiak, który zajął pierwszej miejsce w biegu A oraz Michał Kuna – drugi w półfinale B. Kuna stracił prowadzenie dopiero na ostatnim okrążeniu. Wyprzedził go Damian Litwinowicz. Finał był teatrem jednego aktora. Ruszający z ostatniej linii Paweł Melon popisał się atomowym startem i do pierwszego zakrętu wchodził jako drugi, a wkrótce uporał się z rywalem przed nim i rozpoczął skuteczną ucieczkę, by zwyciężyć z dużą przewagą. - To był niewiarygodny weekend. Miałem chyba wszystkie możliwe problemy. Była awaria, nieukończone biegi kwalifikacyjne i start z trzeciej linii do półfinału. Ostatecznie jednak wszystko ułożyło się po mojej myśli, a ja dobrze odnalazłem się w samochodzie pomimo tak długiej przerwy w startach – komentował Paweł Melon. Tempa narzuconego przez zawodników w autach z tylnym napędem nie mogli utrzymać Rafał Berdys i Damian Litwinowicz. Pierwszy miał problemy ze skrzynią biegów, a drugi uszkodził swój samochód w kontakcie z jednym z konkurentów. Miejsca na podium grupy SuperNational wywalczyli jeszcze Michał Kuna i Daniel Krzysiak. W klasyfikacji mistrzostw prowadzenie utrzymał Litwinowicz (78 pkt). Drugi jest Berdys (70 pkt), a na trzecie miejsce awansował Halk (52 pkt).

Klasa RWD Cup

W klasie przeznaczonej dla kierowców w seryjnych BMW e36 drugie w sezonie zwycięstwo odniósł Łukasz Światowski. Co prawda w kwalifikacjach kierowca z Włocławka musiał uznać wyższość Igora Sokulskiego i Wiktora Mączkowskiego, jednak półfinał i finał pewnie rozstrzygnął na swoją korzyść i umocnił się na prowadzeniu w punktacji. - Stawka jest bardzo wyrównana i dzieliły nas ułamki sekund. W jednym z biegów kwalifikacyjnych różnica wyniosła nawet zawrotne 0,002 sekundy. Podczas kwalifikacji miałem trochę pecha, ponieważ przedłużona procedura startowa wybiła mnie z rytmu i z pierwszego pola spadłem na ostatnie miejsce – wyjaśniał Światowski. Czołową trójkę finału, oprócz kierowcy białego BMW, utworzyli także Wiktor Mączkowski oraz Maciej Kula. Zwycięzca kwalifikacji – Igor Sokulski – uplasował się tuż za podium. 98 punktów to dorobek Światowskiego w klasyfikacji sezonu. 84 pkt. Zgromadził Wiktor Mączkowski, a 82 ma na koncie Igor Sokulski.
Seicento Cup

Choć rywale coraz mocniej depczą mu po piętach, to Łukasz Grzybowski niezmiennie udowadnia, dlaczego jest mistrzem Polski w klasie Seicento Cup. Podczas litewskiej rundy krajowego czempionatu Grzybowski zwyciężył w kwalifikacjach, półfinale i finale. Choć kierowcy Seicento z numerem 601 przydarzały się drobne błędy, po których rywale „siadali” mu na zderzaku, to Grzybowski utrzymywał nerwy na wodzy, a konkurentów za sobą. W finale tej klasy drugą lokatę wywalczył zaliczający świetny weekend Krzysztof Mencel, a trzecie miejsce padło łupem Konrada Wróbla. W ten sposób Mencel zmniejszył stratę do drugiego miejsca w punktacji mistrzostw, a Wróbel awansował o sześć pozycji – z czternastej na ósmą. Prowadzi Grzybowski (106 pkt) przed Budzyńskim (88 pkt) i Mencelem (87 pkt). - Miałem drobne problemy z samochodem, z powodu których pokonywanie nawrotu było trudne, co zresztą było widać w półfinałach. Straciłem tam dwie pozycje i choć udało mi się je nadrobić, a następnie wygrać całe zawody, to jednak nie była to łatwa runda. Wręcz przeciwnie, ponieważ rywale byli bardzo blisko, co widać po czasach okrążeń. Jestem więc zadowolony ze zwycięstwa – opowiadał Łukasz Grzybowski.

Kolejna runda Oponeo Mistrzostw Polski Rallycross zostanie rozegrana w weekend 6-7 września na Autodromie Słomczyn pod Warszawą.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)