Piława Górna: Finał lata w mieście

Drugą połowę wakacji młodzi piławianie spędzili z Miejskim Ośrodkiem Kultury i Biblioteką. - Sierpień był okazją do odpoczynku pod okiem życzliwych opiekunów, z dala od uzależnień i pokus podsuwanych przez niewłaściwe środowisko - podsumowują organizatorzy. - To było prawdziwe szaleństwo! - wspominają uczestnicy.

Tegoroczny sierpień różnił się nieco od dotychczasowych edycji „Lata w mieście”. Również formalnie, bo MOKiB przygotował zajęcia w czterech blokach tematycznych. Największą frekwencję osiągały „artystyczne wtorki”, za sprawą zajęć plastycznych z kreatywną panią Jolą. Dzieciaki z radością oswajały barwny świat gąsienic, pszczółek i ślimaków, żeby przełom lata przywitać wiankami i ozdobami z kwiatów. Na koniec opanowały nową technikę tworzenia obrazów z gęsto nakładanych na płótno kolorowych plamek…

„Wycieczkowe środy” rozpoczęły się przebojowo, w dzierżoniowskim parku trampolin. - To było prawdziwe szaleństwo - wspominają uczestnicy. Tydzień później piławianie próbowali podwodnych akrobacji w bielawskim Aquariusie, ale za najciekawszą wyprawę uznali podróż do Twierdzy Kłodzkiej. Cykl wycieczek podsumowali w ulubionym Aquaparku Granit. - Strzeliński wodny tor przeszkód nigdy nam się nie znudzi! - deklarują zdecydowanie.

Czwartki spędzali w bibliotece. Z plasteliny, łupinek od orzechów, kolorowych piórek, jednorazowych rękawiczek i kubeczków utrwalali bohaterów wakacyjnych opowieści. Na zajęciach powstały prawdziwe arcydzieła. Piękne okładki i zakładki są teraz dumą domowych księgozbiorów.

W piątki spotykali się z animatorami. Czas spędzany na tańcach i zabawach zakończyli na „Orliku” 26 sierpnia. Rozstanie z ośrodkiem kultury i nieuchronny koniec wakacji musiała osłodzić szczypta magii i tęczowej waty cukrowej.

- Niestety, wszystko, co dobre, zawsze się kończy, ale do szkoły dzieci poszły wypoczęte i przepełnione energią. Wolny czas spędzały pod okiem życzliwych opiekunów, w bezpieczny sposób i z dala od uzależnień behawioralnych. Lato z MOKiB to alternatywa dla gier komputerowych, nadmiernego korzystania z telefonu, od pokusy podejmowania pierwszych prób sięgania po używki z nudów czy pod wpływem niewłaściwego środowiska - podsumowują zadowoleni organizatorzy.