Zmarł profesor Władysław Bartoszewski

sobota, 25.4.2015 10:23 108127 87

Piątek okazał się bardzo smutnym dniem dla Polski. 24 kwietnia zmarł profesor Władysław Bartoszewski.

Profesor w listopadzie 2014 roku był gościem honorowym Mszy Pojednania w Krzyżowej.

foto: Justyna Bereśniewicz, doba.pl

Bartoszewski w piątek wieczorem trafił do szpitala MSW przy ulicy Wołoskiej w Warszawie w stanie ciężkim. Został poddany intubacji. Tego samego dnia, kilka godzin później zmarł.  Miał 93 lata.

Był działaczem społecznym, historykiem, dziennikarzem, więźniem Auschwitz, żołnierzem Armii Krajowej, działaczem Polskiego Państwa Podziemnego, uczestnikiem powstania warszawskiego.

Bartoszewski był dwukrotnie ministrem spraw zagranicznych, kawalerem Orderu Orła Białego.

Był też sekretarzem stanu i pełnomocnikiem premiera do spraw dialogu międzynarodowego w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Władysław Bartoszewski był autorem ponad 40 książek i blisko 1,5 tys. artykułów, głównie o powstaniu warszawskim, stosunkach polsko-żydowskich i polsko-niemieckich. W 1962 r. ukazały się: "Konspiracyjne Varsaviana poetyckie 1939-44" wydane w Warszawie. W Krakowie w 1967 r. - "Ten jest z Ojczyzny mojej. Polacy z pomocą Żydom 1939-1945", zaś w 1974 r. - "1859 dni Warszawy".

Człowiek, który nie był politykiem a o polityce umiał mówić tylko z uwzględnieniem interesu państwa a nie intesesu panów z polityki... Cześć Jego pamięci!

 

Przeczytaj komentarze (87)

Komentarze (87)

poniedziałek, 27.04.2015 08:43
ale jest tu na forum dużo komunistów i POzostałości UBeckiej. Z kąd tyle jadu w tych lemingach i powiązywanie śmierci pseudo profesora bartoszewskiego z kaczyńskim. 8 lat rządów PO doprowadza kraj do ruiny a oni dalej szczekaja.To ku..a jakaś masakra i brak dojrzałości politycznej a o patriotyzmie nie wspomne bo lemingi nie wiedza co to jest
Marcin wtorek, 28.04.2015 19:56
Zanim zaczniesz się wyrażać, naucz się pisać. Nieuku.
poniedziałek, 27.04.2015 09:18
pisdzielcu pilnuj zlodzieja ze skokow:):)
wtorek, 28.04.2015 17:31
Hmmm... Profesor? A maturę w ogóle miał?
Marcin wtorek, 28.04.2015 19:54
Miał. Tytuł profesora uzyskał na uczelni monachijskiej. Ty najwidoczniej matury nie masz, skoro takich rzeczy nie wiesz.
czwartek, 30.04.2015 19:51
Morze nadana jeszcze przez "adolfa ",taki skory do wybaczeń .
jadhen wtorek, 28.04.2015 15:31
Powiem tak jak powiedział bolek o prezydencie Lechu Kaczyńskim "jedynie co zrobił dobrze to że zginął" parafrazując jedynie co p.batroszowski dobrze zrobił to to że umarł w porę dotrzymując słowa, jeszcze zdąży pochować go tzw prezydent na czym mu bardzo zależało
Bydlątko z państwa teoretyczneg niedziela, 26.04.2015 13:12
Chcę aby pochował mnie Komorowski - mówił przed śmiercią Bartoszewski i zdążył...
poniedziałek, 27.04.2015 09:13
Czyżby to miała być jakaś wróżba?
Bydlęta klękają... niedziela, 26.04.2015 12:48
Zaknijcie możliwość dodawania komentarzy... O zmarłych jeśli nie da się mówić dobrze - to lepiej aby panowało milczenie...
niedziela, 26.04.2015 13:23
Nie zauważyłeś cenzury?
WOLNA EUROPA niedziela, 26.04.2015 14:55
Ciebie zamknąć w trybie dorażnym ...
nie płakałem po władku ! niedziela, 26.04.2015 14:16
Żaden profesor zdrajca, kolaborant, donosiciel !
niedziela, 26.04.2015 05:47
Znalezione w necie;
A ja mam kilka pytań do Pana Bartoszewskiego jako że bardzo mnie
nurtuje przeszłość Pana „Profesora”…

- Dlaczego zgodził się Pan na uroczyste wręczenie Panu medalu ku czci
największego niemieckiego polakożercy lat dwudziestych Gustawa
Stresemanna?

- Dlaczego w 2006 r. jako sekretarz kapituły Orderu Orła Białego
sprzeciwił się Pan przyznaniu Orderu Orła Białego (pośmiertnie)
generałowi Augustowi E. Fieldorfowi i rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu?
Czy można w ogóle porównać Pana zasługi jako kawalera Orła Białego z
zasługami dwóch wspomnianych bohaterów?

- Dlaczego, będąc oficjalnym gościem Izraela jako polski minister spraw
zagranicznych, milczał Pan jak grób w parlamencie izraelskim w czasie,
gdy obrażano Pana kraj, gdy Polaków publicznie nazywano współwinnymi
wraz z Niemcami zagłady Żydów (robił to m.in. wiceprzewodniczący
parlamentu R. Rivlin)?

- Jeśli nie miał Pan odwagi na publiczną polemikę z antypolskimi
oszczerstwami, dlaczego nie wyszedł Pan z sali, jak doradzała Panu
większość polskiej delegacji?

- Dlaczego kłamał Pan (w 2000 r.), że Polaków zaatakował w Knesecie
tylko “głupi ekstremista”?

- Dlaczego używa Pan bezprawnie tytułu profesora w sytuacji, gdy jest Pan
tylko maturzystą, absolwentem gimnazjum? Jak wiadomo, obowiązują twarde
reguły: aby zostać profesorem, trzeba mieć magisterium, doktorat i
habilitację, a żadnej z tego typu prac Pan nie obronił, nie mówiąc o
skończeniu studiów.

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie
pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, której Pan tyle zawdzięcza, jak
Pan sam wielokrotnie przyznawał?

- Dlaczego zgodził się Pan na zamieszczenie w książce – wywiadzie z
Panem – cytatu z kłamliwym twierdzeniem Stefana Niesiołowskiego, że
jakoby: “Zapisał (Pan) piękną kartę walki o Polskę z bronią w
ręku”. W jakim to było oddziale? Przy jakiej ulicy? Jakich ma Pan
świadków tej rzekomej walki?

- Dlaczego tak mocno, a kłamliwie, przesadza Pan z eksponowaniem swej roli
jako rzekomo jednej z głównych postaci organizujących pomoc dla Żydów
w ramach Żegoty w 1942 roku? Miał Pan wtedy tylko 20 lat i był
podwładnym faktycznej wielkiej organizatorki pomocy Żydom Zofii Kossak.

- Dlaczego nie zareagował Pan na poturbowanie polskich, katolickich
wiernych przez moskiewską milicję?

- Dlaczego nie zrobił Pan nic, aby zaprotestować przeciwko brutalnej
obławie policyjnej na 300 Polaków we Frankfurcie nad Odrą, potępionej
nawet przez 7 niemieckich posłów?

- Kto upoważnił Pana jako ministra do przepraszania Niemców cytatem z
Jana Józefa Lipskiego za przesiedlenie?

- Na jakiej podstawie zaniżył Pan o milion osób – wbrew sprawdzonym
naukowo statystykom – liczbę Polaków, ofiar wojny, w swym wystąpieniu
w Bundestagu?

- Dlaczego Pan, w latach 60. tak zdecydowanie reagujący na początki fali
antypolonizmu, milczy w tej sprawie, gdy fala antypolonizmu jest
wielokrotnie większa?

- Dlaczego piętnował Pan w Izraelu antyżydowskich “polskich
ciemniaków”, a nie wypowiada się Pan na temat skrajnych przejawów
żydowskiego antypolonizmu? Dlaczego nie reaguje Pan na coraz silniejszą
falę antypolonizmu w niemieckich mediach?

- Dlaczego Pan, były żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, nie
zareagował na potworne oszczerstwa rzucane na powstanie w artykule Cichego
i na AK w tekście Yaffy Eliach?

- Dlaczego nic Pan nie zrobił w celu wystąpienia na arenie
międzynarodowej przeciw używaniu oszczerczego nazewnictwa: “polskie
obozy zagłady” i “polskie obozy koncentracyjne”? (Zrobił to dopiero
kilka lat po Panu minister Adam Daniel Rotfeld).

- Co skusiło Pana, jako 83-letniego staruszka niemającego zielonego
pojęcia o lotnictwie, do przyjęcia swoistej synekury, posady prezesa Rady
Nadzorczej LOT, znajdującego się skądinąd w bardzo trudnej sytuacji
finansowej? Czy w czasie Pana zarządu LOT-em może się Pan pochwalić
choć jednym, jedynym posunięciem, które przyczyniło się do poprawy
sytuacji finansowej firmy?

- Czy w czasie Pana pierwszego szefowania resortem spraw zagranicznych
zrobił Pan w ogóle choć jedną konkretną rzecz dla obrony polskich
interesów narodowych w polityce zagranicznej, czy wystarczyło Panu bierne
reagowanie na wszelkie przypadki brutalnego dyskryminowania Polaków?

- Dlaczego Pan po tylekroć kłamliwie wychwalał kanclerza Helmuda Kohla
znanego z niechęci do Polaków i do uznania granicy na Odrze i Nysie?

- Dlaczego Pan – antykomunista – zgodził się być ministrem w
postkomunistycznym rządzie Józefa Oleksego?

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie
pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, swojej byłej przełożonej?

- Dlaczego nie zdobył się Pan – “autorytet” w Niemczech i Izraelu
– na publiczne potępienie antypolskich oszczerstw najgorszego
polakożercy i katolikożercy Jana Tomasza Grossa?

- Czy nie wstydzi się Pan swej decyzji odwołania z funkcji polskiego
konsula honorowego wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego, tylko dlatego że
zaangażował się on w obronę prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej
Edwarda Moskala?

- Czy nie wstydzi się Pan, że na stare lata dał się Pan wciągnąć w
niegodną Pana siwych włosów kampanię obelg w stylu “dewianci” i
“bydło”?

- Czy popierał Pan awansowanie swego syna na pełnomocnika rządu ds.
bezpieczeństwa energetycznego w randze ministra w rządzie Marcinkiewicza?
Kto pierwszy zachęcił premiera Marcinkiewicza do rozważenia kandydatury
Pana syna – pracującego przez wiele lat jako historyk w żydowskim
instytucie w Oxfordzie – na to stanowisko, twierdząc, że Pana syn
jakoby “od wielu, wielu lat zajmuje się energetyką”?

- Dlaczego dziwnie nie mówi Pan w swoich wywiadach o tym, że Pana syn
pracował przez wiele lat w żydowskim instytucie w Oxfordzie i w
polsko-żydowskim roczniku “Polin”? Przecież chyba nie było nic
wstydliwego w jego pracy?

- Dlaczego Pan nie wpłynął na swego syna, by w 1989 r. nie wydawał jako
“Editor” polakożerczej książki Samuela Willenberga “Surviving
Treblinka”, w której znalazły się m.in. oszczercze twierdzenia, że
AK-owcy, uczestnicy Powstania Warszawskiego, mordowali Żydów i gwałcili
Żydówki?

- Dlaczego w ostatnich kilkunastu latach milczał Pan, nie protestując
publicznie w sprawie oskarżeń przeciw Polakom (m.in. w tak bliskim Panu
“Tygodniku Powszechnym”), że radośnie bawili się na karuzeli w
pobliżu ruin płonącego warszawskiego getta? Przecież jeszcze w 1985 r.
prostował Pan to kłamstwo na łamach paryskich “Zeszytów
Historycznych”?

- Dlaczego kłamie Pan w wywiadzie-rzece udzielonym Michałowi Komarowi,
jakoby złożył Pan rezygnację po objęciu na KUL funkcji dziekana przez
prof. Ryszarda Bendera? W rzeczywistości był Pan podwładnym w jego
katedrze aż 11 lat, w tym kilka lat w czasie, gdy był on dziekanem.
niedziela, 26.04.2015 06:47
http://tropimypis.prv.pl/
niedziela, 26.04.2015 05:53
Sami "wybitni" w tym kraju, a jakoś nie chce być lepiej.
an sobota, 25.04.2015 23:57
I kogo to obchodzi !!!!
oburzony sobota, 25.04.2015 20:19
"adeusz Płużański w swoim felietonie na łamach „Super Expressu” odnosi się do słów Władysława Bartoszewskiego o „bydle”, przypominając jednak, że to mało istotna sprawa w porównaniu z innym wydarzeniem.

Jest coś bardziej niesłychanego w długim życiorysie „profesora”. To odmowa Orderu Orła Białego dla Witolda Pileckiego. Prawdziwy bohater nie został uhonorowany najwyższym odznaczeniem Rzeczypospolitej przez bohatera nadmuchanego

— pisze publicysta.

Płużański przekonuje, że za taką decyzją Bartoszewskiego stała małostkowość polityka Platformy.

Bartoszewski, blokując pośmiertne odznaczenie dla Pileckiego, postąpił dla siebie logicznie. Bo może być tylko jeden bohater niemieckiego KL Auschwitz. I ma nim być Władysław Bartoszewski, który przebywał w obozie siedem miesięcy i w tajemniczy sposób został wypuszczony. Nie może nim być Witold Pilecki, który poszedł do Auschwitz z ochotniczą misją i przez 2,5 roku tworzył więźniarską konspirację zbrojną

— czytamy w „SE”.

Pilecki ostatecznie otrzymał pośmiertnie Order Orła Białego. Przyznał go prezydent Lech Kaczyński.

W tekście znalazła się też wzmianka o Wojciechu Jaruzelskim i uroczystości pogrzebowej, do której dojdzie po śmierci byłego komunistycznego dyktatora.

Naszym obowiązkiem jest zablokowanie pochówku Jaruzelskiego na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Bo on nie może spocząć na tej samej nekropolii, co powstańcy warszawscy, Żołnierze Wyklęci czy płk Ryszard Kukliński. Niech go wywiozą do Moskwy i pochowają w mauzoleum na placu Czerwonym. Obok jego czerwonych idoli

— pisze Płużański.
sobota, 25.04.2015 21:07
tajemnicze to jest pochodzenia Kaczynskich :):) tadziu z torunia do watykany a brat mlaskacza na kirkut:)
sobota, 25.04.2015 11:16
WSPANIAŁY CZŁOWIEK !
sobota, 25.04.2015 19:25
od kiedy to kolaboranci są wspaniali
sobota, 25.04.2015 19:55
i juz smiecie pisowskie tancza na nastepnej trumnie:):) Kaczynski to rosyjski agent i z utesknieniem czekam na jego pogrzeb zagram nu na nim na falach amuru:):)
sobota, 25.04.2015 19:58
No i co z tego? NIECH ŻYJE ONR i NARODOWA POLSKA!!! A ciebie gnido jeszcze nie posadzili?
niedziela, 26.04.2015 08:29
w Tworkach niech zyje niech zyje:):)
sobota, 25.04.2015 20:37
To nie Kaczyński sPOtykal się na molo w Sopocie z Putinem tylko prawdziwy agent, ktory zaplanowal tragedię smolenską
sobota, 25.04.2015 21:05
bzdura licze ze zostanie wreszcie ujawniona ostatnia rozmowa braciszkow i wreszcie sie dowiemy kto doprowadzil do tej katastrofy
jadhen wtorek, 28.04.2015 15:24
nie oceniam twojej inteligencji ale jesli POrąbana partia widziała w tej rozmowie wzrost sondaży to spróbuj pomyśleć ( a może to trudne) czy nie wyciągnęła by już dawno tej Bolka wałęsa tajemnicy ? a to takie proste....nawet tzw obozowy profesur to wiedział
sobota, 25.04.2015 19:56
Pewne grupy to nie dość, że uważają ich za WSPANIAŁYCH to jeszcze tytułują "profesorem" mimo, że nie skończyli studiów i nie obronili żadnej pracy dyplomowej. A jakie bohaterskie życiorysy im tworzą, że hooohooo!
sobota, 25.04.2015 20:02
Kim są Kaczyńscy – fakty, mity i wątpliwości

Do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie został złożony wniosek o zbadania zasadności nadania ich przodkom polskiego obywatelstwa. Wszystko bowiem wskazuje na to, że zostało ono wyłudzone.

Na wstępie trzeba powiedzieć, ze Kaczyńscy nie są to żadnymi filosemitami, nie są oni też zwykłymi Żydami. To czystej wody i największej próby nacjonaliści żydowscy, probujący w sposób wyjątkowy budować na gruzach RP… Judeopolonię.

Co wiemy o Kaczyńskich?

Rajmund Kaczyński, urodzony w Grajewie z matki Franciszki ze Świątkowskich, zrodzonej w Gronowce koło Odessy, z rodziny Naczelnego Prezesa Sądu Wojskowego z okresu stalinizmu, pułkownika armii czerwonej Wilhelma Świątkowskiego – też urodzonego w tej samej Gronowce. Sami bracia Kaczyńscy podają, że przodkowie Rajmunda Kaczyńskiego po mieczu byli wysokimi oficerami armii carskiej.

Co to oznacza? Jedno! Nie mógł on być Polakiem, bo ci byli na ogół albo prawie zawsze – wyznania katolickiego. W imperium Rosyjskim obowiązywał od polowy XIX wieku carski ukaz, który zakazywał piastowania wysokich urzędów przez Polaków wyznania rzymsko-katolickiego oraz Żydów mojżeszowego wyznania. Identyczna sytuacja dotyczyła innych wysokich posad, np. dyrektora stacji kolejowej. Zatem funkcja oraz imiona zarówno Rajmund jak i Wilchelm wskazują na to, że mogli to być Żydzi wyznania ewangelickiego. Nic dziwnego. Zarówno w Polsce zaborowej jak na wschodzie Europy było całe mnóstwo takich haskalizowanych (Haskala) Żydów. Do Rosji przenosili się w ramach kolonizowania południowych rubieży cesarstwa rosyjskiego tj. tworzenia tzw. „Nowej Rosji”. Pierwotnie Nazwisko Świątkowski, brzmiało Sviatkowski, co można potwierdzić w bazie genealogicznej jewishgen.org. Interesującym źródłem informacji o żydowskich i ewangelickich osadach i ich składzie są żydowskie strony www, pokazujące osadnictwo, budowanych na zasobach archiwów rosyjskich państwowych. Na wschód Europy szli polscy i pruscy (menonici) Żydzi.

Przodkowie po stronie ojca, np. matka ojca Rajmunda, Aleksandra Kaczyńskiego, Zofia z domu GUTOWSKA, też wykazują żydowskie korzenie.

Zaskakujące jest też to, ze ojciec Rajmunda Kaczyńskiego ożenił się z Żydówka z Odessy, co miało miejsce około 1922 roku, będąc kolejarzem w okolicach Grajewa, granicznej stacji kolejowej. W tym czasie przez ta cześć granicy przybywało z rejonów Odessy mnóstwo żydów uciekających z Rosji wskutek prześladowań przez bolszewików lub rożnych innych pogromów. Na stronach żydowskich poświęconych koloniom żydowskim na południowej Ukrainie, są umieszczone dokumenty, np. wizy ze zdjęciami mówiące o tym ze uzyskiwano je w drodze przestępstw miedzy innymi w konsulatach polskich w krajach bałtyckich. Aby dostać się z rejonu Rygi czy Tallinna w kierunku na Warszawę niestety trzeba było przejechać jedyną linią kolejową tj. przez Grajewo.

Czy tam właśnie ojciec Rajmunda Kaczyńskiego wyszukał sobie przyszłą żonę?

Przemyt Żydów z Rosji organizowały organizacje żydowskie z Wielkiej Brytanii oraz USA. Centralą tej przestępczej działalności była Łódź, a miejscami gdzie przechowywano na początku przemyconych żydów był szkoły religijne.

Dalsza poszlaka żydowskiego pochodzenia jest fakt, potwierdzany przez samych Kaczyńskich, mówiący o tym, że po przeniesieniu się do Baranowicz na Polesiu, Franciszka Kaczyńska zajmowała się prowadzeniem agencji nieruchomości. Ze stron internetowych związanych z tym miastem i rożnych innych dowodów, np: książki telefonicznej, wynika, że w 100 % pośrednictwa nieruchomościami było zdominowane przez Żydów. Jeden wpis dotyczy Kaczyńskiej – jest w nim przypis – interes żydowski. Jeszcze większe zdziwienie budzi to, że kiedy Żydzi polscy uciekali na wschod Europy, rodzina ojca Kaczyńskich, a konkretnie – jak podają sami Kaczyńscy sam Rajmund, przeprowadził się do Warszawy – czyli pod okupację niemiecką.

W jednej z publikacji książkowych (Zdrajcy narodu?) dotyczących Volksdeutschów jest mowa o tym, że na Zachód jechali żydzi. Na peronach kolejowych, podczas postojów pociągów Żydzi z Zachodu dziwili się Żydom ze Wschodu, że ci uciekają do niemieckiej strefy wpływów, tj. pod okupację niemiecką. Wtedy nie mógł nikt wiedzieć, o jakich Żydów chodzi. Wyjątkowo dziwnym jest to, ze prócz szczątkowych informacji dotyczących Rajmunda nie do odszukania w publikacjach podawanych przez samych Kaczyńskich są informacje dotyczące dziadka i babki. Co się z nimi stało? Póki co nie wiadomo.

W przypadku Rajmunda Kaczyńskiego i jego ojca oficera armii carskiej jest znamiennym to, ze do czasu wejścia w życie Traktatu Ryskiego musiał on mieć rosyjska przynależność państwowa i być obywatele imperium rosyjskiego. Gdyby było inaczej, to nie byłby tak wysoko postawionym oficerem. Kaczyńscy twierdza, ze wśród ich przodków był nawet generał carski. Co to oznaczało dla niego w późniejszym okresie? Otóż, a aby otrzymać stwierdzenie lub uznanie obywatelstwa polskiego w ramach Traktatu Ryskiego, nie można było być wysokim oficerem armii carskiej lub piastować inne wysokie funkcje państwowe.

Z tajnych dokumentów, różnych rozporządzeń i ogólników z lat 30 wynika, że nie można było nadać obywatelstwa takim osobom. Nadto koniecznym było dokładne badanie życiorysów takich osób, w tym przodków począwszy od 1863 roku, w szczególności zaś, czy przodkowie nie byli beneficjentami skonfiskowanych majątków. Kaczyńscy taki majątek posiadali pod Łomżą.

W przypadku Rajmunda Kaczyńskiego istnieje jeszcze jedna wątpliwość. Jest nią okres zaraz po II wojne światowej i jego rzekoma akowska działalność. Tu nie ma prawie żadnych informacji, prócz tego, ze studiował on na Politechnice Łódzkiej. Jeżeli chodzi od działalność w Powstaniu Warszawskim, to z analizy monografii oddziału AK „Baszta”, nie wynika, aby taka osoba należała do tego oddziału.

Dziwnym jest też to, że ten „akowiec”, już w 1945 roku w październiku, załapał się nas studia na Politechnice Łódzkiej. Inni za działalność w AK byli prześladowani, a pan Rajmund studiował zdobywając w ciągu roku z hakiem tytuł magistra.

Dalsza działalność Rajmunda jest znana – beneficjent okresu stalinizmu.

Żona Rajmunda była Jadwiga Kaczyńska z domu Jasiewicz, córka Aleksandra Jasiewicza oraz Stefanii Szydlowskej primo voto, Fyuth,.

Jadwiga, jak sama podaje, urodziła się w Starachowicach w 1926, jako córka inżyniera budującego Zakłady Starachowickie. Kiedyś Pani Jadwiga w jednym piśmie chlapnęła, że braćmi stryjecznymi byli Adam i Jerzy Szydłowski, urodzeni w 1924 roku w Sosnowcu. Dalsza kwerenda, wykazała, że syn jednego z braci stryjecznych, Adam Szydłowski, będący obecnie zastępca USC w Będzinie, jest przewodniczącym Zagłebianskiego Centrum Kultury Żydowskiej. Informacja ta jest dostępna na stronie www tego stowarzyszenia.

Adam Szydłowski w jednej z rozmów potwierdził, ze jego ojciec i stryj wyglądali z rysów tak, że powinni trafić jako Żydzi z pierwszym transportem do Oświęcimia. Jak widać bliska rodzina braci Kaczyńskich ma żydowskie pochodzenie. Sam Adam Szydłowski junior, twierdzi, że nie wie nic o tym, jakoby był rodzina do prezydenckiej rodziny. Obydwie rodziny dziwnym zbiegiem okoliczności twierdza, że są z Szydłowskich tego samego herbu. Jako naczelnik USC w Będzinie nigdy tez nie zajrzał do ksiąg i nie wie, w jakiej wierze zostali ochrzczeni ojciec i stryj. Jerzy Szydłowski, stryj Jadwigi Kaczyńskiej zginął w KZ Mauthausen. Za życia był dyrektorem gimnazjum im Prusa w Sosnowcu i załozycielem wielu drużyn harcerskich. Zona Jerzego Szydłowskiego pochodziła z Galicji i nazywała się z domu Mokrasinska. Z tego samego rejonu pochodzą przodkowie Szydłowskich i Jasiewiczów. Taka informacja jest do odszukania w publikacjach pisanych z udziałem Kaczyńskich.

Z monografii szarych szeregów wydanej w Starachowicach wynika, że skończył on UJK, przy czym z rejestru danych miasta Sosnowica, wynika, iż ukończył on chemie na Politechnice Lwowskiej. Jerzy Szydłowski przynależał do klubu BBWR

Krótko jeszcze do Aleksandra Jasiewicza. Do 1939 roku mieszkał on przy Al. Jerozolimskich 87. Próba sprawdzenia książki meldunkowej nie przyniosła efektu bowiem akurat dla tego domu się nie zachowała. Obok tak, ale nie dla tego domu.

Aleksander Jasiewicz miał w 1940 roku dotrzeć do Starachowic i zamieszkać wraz z rodzina na czas wojny. W czasie okupacji zamieszkiwał on wraz z rodzina w urzędniczej dzielnicy, tj Orłowie. Sama Kaczyńska twierdzi jednak w wypowiedzi dla Gazety Starachowickiej, ze na koniec wojny zamieszkiwała ona w leśniczówce przy drodze wylotowej na Wierzbicy. Co wiec się stało, ze z Orłowa Jadwiga przeprowadziła się pod miasto, do leśniczówki?

Jest jedno pewne wytłumaczenie. Otóż, AJ był inżynierem budownictwa pracującym w zakładach Starachowickich również w czasie okupacji. Zapewne tam dorabiał! W jednej z żydowskich publikacji wydanych w Starachowicach wynika, ze 20 sierpnia 1943 roku hitlerowcy otoczyli ścisłym kordonem zakłady i zabrali około 1000 osób. Wszystkie osoby wywieziono do Bliżyna filii Majdanka i dalej do Oświęcimia.

Czy był wśród nich ojciec Jadwigi? Jeżeli zatem założyć, iż AJ był wśród internowanych, to zasadnym jest próba tłumaczenia, ze leśniczówka mogła służyć jako miejsce ukrywania się matki i córek.

Dziwny los AJ wydaje się tez potwierdzać fakt, że nie pojawia się on w żadnych publikacjach powojennych dotyczących losów rodziny Jasiewiczów czy tez seniorów Kaczyńskich. Jest Jadwiga, jest Rajmund, jest Stefania Szydłowska (na zdjęciu z lat 50) ale nie widać nikogo innego. Dlaczego? Czy zginęli w ramach Holokaustu? Czy z tego powodu jest patologiczna niechęć do Niemców?

Dalsza kwerenda dziejów przodków zarówno Jasiewczow jak i Szydłowskich, doprowadziła do Bukowiny i województwa Braclawskiego. Tam właśnie na stronie internetowej http://www.odessa3.org, lub na stronie http://www.jewishgen.org, można było odszukać przodków tych rodzin. Są to okolice Niemirowa koło Winnicy, Radautza w Rumunii oraz Czerniewic na granicy ukraińsko-bukowińskiej. Można była nawet odszukać informacje dot. ślubu Jas(i)ewicza z Szydłowską. Z tych samach dokumentów widać, że protoplasta rodu Szydłowskich był Leon SZYDŁOWSKI.. Taka osoba jest podawana przez samych Kaczyńskich. Rejony też był wyjątkowo żydowskie. Z innych żydowskich stron internetowych, a mianowicie z bukowińskich ewangelików, wynika wprost, że byli to Żydzi.

Strony tych ziomkostw prowadzone na amerykańskich serwerach internetowych w sposób ewidentny pokazują, ze mamy do czynienia z jednej strony z kolonizatorami niemieckimi tamtych stron, a z drugiej ci ludzie wyraźnie potwierdzają, ze są Żydami, oraz ze im tęskno za heimatem. Co ciekawe, nikt z tych Żydów nie używa typowego dla Żydów imienia, np. Riwka, Lejser itd. Same niemieckobrzmiace. Ostatnio media niemieckie donoszą, że do RFN przybyla znaczna ilość ukraińskich Niemców wyznania mojżeszowego. jeżeli byli by to jedynie potomkowie dawnych menonitów, to dlaczego dziś deklarują sie jako wyznawczy judaizmu?

Nie bez znaczenia jest tez to, ze Kaczyński podaje w dla WPROST, ze Neyli Jasiewicz, stryjenka, w okresie miedzy wojennym był lekarzem na dworze króla Rumunii. Czyż to nie potwierdza skąd byli Jasiewiczowie vel Jasiewiczowie? Inna sprawa – Kaczyński twierdzi, ze Jasiewiczowie byli dobrymi znajomymi Józefa Becka, ministra Spraw Zagranicznych. W tym miejscu trzeba zaakcentować, ze Józef Beck był Żydem rumuńskiej prowinencji (zresztą zmarł w Rumuni, rzekomo – jak podają sami Kaczyńscy- na rekach Neyli Jasiewicz) kalwińskiego wyznania.

Wszystko zatem wskazuje na to, ze rodziny Szydłowskich i Jasiewiczów byli konwertowanymi luteranami pochodzącymi z Ukrainy i Bukowiny. Pewna odpowiedz dała by analiza wykazu członków zboru ewangelickiego lub ewangielicko-reformowanego z Warszawy za lata do 1939.

Takie dokumenty są w całości znajdują się one w AGAD – Warszawa, jednak archiwum pokazuje spis członków filialu Paproć Duża (miejsce ślubu Piłsudskiego) ale nie chce nic pokazać tego samego z terenu Warszawy. Dlaczego?

Indagowany ostatnio o potwierdzenie pochodzenia Lech Kaczyński odpisał, iż nie musi on tego podawać. Jednak w ostatnich dniach będąc na Kazimierzu w Krakowie – Lech Kaczyński przyznał wobec obecnych… że historia narodu żydowskiego jest jego historią…

Teraz pozostaje jedynie udać się do pewnych archiwów zagranicznych i zakupić metryki. Do dokładniejszego zbadania pozostaje tez inny aspekt życia Rajmunda Kaczyńskiego, a mianowicie za okres II wojny światowej. Nie da się wykluczyć ze niedługo światło dzienne ujrzą nowe okoliczności.

Trzeba tez zadać pytanie – w jakich okolicznościach ewakuował się on z Warszawy w Kierunku na Pruszków i Skierniewice. Z dokumentów poniemieckiego zespołu archiwalnego EinwanderungsZentrale Litzmanstadt wynika, ze w tym samym czasie i w tym samym kierunku ewakuowało się około 10 tyś. Volksdeutschy. Póki co nie da się nic wyjaśnić, AP w Warszawie odmówiła bowiem wglądu do Volkslisty, przy czym wgląd do takich dokumentów wyraziła naczelna dyrekcja w odniesieniu do łódzkiej volkslisty. Na Volksliście są jednak np Sasinowie…

Prócz tego, ze Kaczyńscy są Żydami ważniejszym jest zbadanie wszystkich aspektów ich zachowania tak są jak ich przodków – to wydaje się bardziej ciekawe. Kaczyńscy maja bowiem tendencji do konfabulacji jeżeli chodzi o życiorysy.

Najważniejszym powodem prowadzenia tych badań jest fakt wyjątkowej przychylności władz stalinowskiej Polski do rodziny Kaczyńskich. Jeżeli ma się jednak w rodzinie takich stalinowców jak płk. Wilhelm Świątkowski, to trudno było być prześladowanym. Osobne pytanie, to kwestia ministra sprawiedliwości z lat czterdziestych, Henryka Świątkowskiego. Kaczyńscy wspominają, iż maja PPSowskie konotacje. Ten ostatni był ppsowcem.

W związku z powyższym został złożony do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego wniosek o zbadanie w trybie ówcześnie obowiązujących ustaw, czy polskie obywatelstwo nie zostało wyłudzone, a przede wszystkim – w jakim trybie nadano przodkom braciom K. polskie obywatelstwo?

Zbigniew NOWAK

Poniżej zainteresowania badawcze jednego z najważniejszych historyków Żydowskiego Instytutu Historycznego:
dr Paweł Fijałkowski – zajmuje się dziejami Żydów w dawnej Polsce (X-XVIII w.), historią polskiego protestantyzmu, pradziejami Mazowsza oraz obyczajowością starożytnych Greków i Rzymian.
Najważniejsze publikacje:
Mennonici na Mazowszu (od połowy XVIII w. do 1945 r.), „Rocznik Mazowiecki”, t. 13, 2001,
Parafia św. Mikołaja na Kamiennej Grobli w Królewcu jako centrum polskiego luteranizmu w Prusach, „Studia Historica Slavo-Germanica”, t. 22, 1997-1999,
Rozwój społeczności ewangelickiej i powstanie sieci parafialnej w środkowej Polsce w II połowie XVIII i początkach XIX w., w: Przeszłość dla przyszłości. Z dziejów luteranizmu w Łodzi i regionie łódzkim, pod red. B. Milerskiego i K. Woźniaka, Łódź 1998,

Cudowne przypadki z życia Kaczyńskich-Kalksteinów …

1) Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława to zawrotna kariera jego ojca Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK, rozstrzeliwano, osadzano w więzieniach, sadzano na nogach od stołka, torturowano, w najlepszym razie wykluczano z życia społecznego. Tymczasem Rajmund Kaczyński, żołnierz AK, tuż po wojnie, dostaje od stalinowskiej władzy wypasiony apartament na Żoliborzu, jak na tamte czasy rzecz poza zasięgiem zwykłego obywatela, nawet szarego członka PZPR.
2) Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej pensji jak pączki w maśle. W tym czasie gdy w Polsce rządzi Bierut, a właściwie Stalin rządzi Bierutem, posada dla Akowca na uczelni brzmi jak ponury żart, jednak rzecz miała miejsce.
3) Cud trzeci, rodzą się bliźniaki i jako dzieci akowskiego małżeństwa, na początku lat 60, kiedy większość dzieci akowców opłakuje swoich rodziców, albo czeka na ich powrót z więzienia, nasze orły zabawiają się w reżimowej TV.
4) Cud czwarty. Jarosław Kaczyński jako jedyny działacz opozycji kręgu doradców Lecha Wałęsy, nie zostaje internowany.
5) Cud piąty, Jarosław Kaczyński odmawia (tak twierdzi) podpisania lojalki i jako jedyny opozycjonista odmawiający władzy PRL zostaje zwolniony do domu, co więcej nikt go nie nęka, w okresie 1982-1989.
6) Cud szósty, Jarosław Kaczyński jako jedyny opozycjonista ma sfałszowaną teczkę i jako jedyny opozycjonista domagający się powszechnej lustracji, ujawnia swoja teczkę dopiero po naciskach prasy.
7) Cud siódmy to cud zagadka. Jaki jest związek między ofiarowanym Rajmundowi Kaczyńskiemu przez PRL apartamentem na Żoliborzu, pracą w czasach stalinowskich na Politechnice Warszawskiej, karierą filmową bliźniaków i brakiem internowania Jarosława Kaczyńskiego w stanie wojennym?

Kto wie? Czym aż tak bardzo mógł zaimponować władzy ludowej żołnierz AK Rajmund Kaczyński, że władza otoczyła jego samego, jego żonę z AK i dzieci szczególna troską. Opowieściami o wykańczaniu bolszewików?
Kto wie, czym mógł zaimponować oficerowi SB Jarosław Kaczyński, że ten po odmowie podpisania lojalki wypuścił go wolno i nigdy już nie nękał?

Adam Szydłowski z Centrum Kultury Żydowskiej

Adam Szydłowski, prezes Zagłębiowskiego Centrum Kultury Żydowskiej w Będzinie, bliskim krewnym braci Kaczynskich. Obie rodziny twierdzą, że przez ponad 60 lat nie utrzymywaly z sobą kontaktu… nawet o sobie nie wiedziały.

Kim jest Adam Szydłowski, prezes Zagłębianskiego Centrum Kultury Żydowskiej?

Informuje, że przeciwko Wirtualnej Polsce zostaje złożony pozew o spowodowanie zamknięcia tego serwisu. Przyczyną miały być rzkomo antysemicie treści i popełnianie przestępstw. Już po O. Rydzyku widać, jakie to przestepstwo antsemityzmu popełniaja Polacy podający prawdę. Od zamykania tego rodzaju serwisów czy czasopism są sądy czy postanowienie prokuratura, a nie Wirtualna Polska.
Zostaje też do UOKi K złozony wniosek o uznanie regulaminów Operatorów Hostingu za niezgodne z konstytucja. Pieniaczom, którzy twierdzą, że moje maile są ofertą handlowa odsylam do Dzienników Ustaw i Centrum Doskonalenia Zawodowego. W Polsce obowiazuje polskie prawo, a nie „Tablice Mojzeszowe”, jak twierdzi Stasinski z GW.

Adama Szydłowskiego poznałem „tropiąc” żydowskie akcenty w życiorysie braci Kaczyńskich. Cala historia z żydostwem Kaczyńskich zaczęła się przypadkowo od publikacji teczki Jarosława Kaczyńskiego, w której oficer zajmujący się Kaczyńskim uznał go za filosemitę. W teczce była też zawarta informacja ukazująca miejsce urodzenia Jadwigi Kaczyńskiej, z domu Jasiewicz, matce Kaczyńskich – z domu Szydłowska. Żeby sprawdzić, ja k to jest z pochodzeniem naszych rządzących udałem się do Starachowic aby przeprowadzić dziennikarskie śledztwo.

Na początek odwiedziłem ludzi związanych z „Szarymi Szeregami”, bowiem matka braci twierdziła tu i owdzie, że była czynnym członkiem tej organizacji. Dotarcie do tych ludzi nie było to trudne! Spotkałem się z weteranem tamtych czasów… panem Derelatką. Człowiek ten od prawie końca wojny zajmował się dokumentowaniem działalności partyzanckiej oraz innych organizacji walczących w tym Szarych Szeregów. W swoich zbiorach posiadał miedzy innymi monografie dotyczącą tej organizacji. Jadwiga Jasiewicz nie byla znana nikomu przez 60 lat. (Historia wygląda na wymyśloną) Są w niej wymienione nazwiska poległych lub zamordowanych harcerzy, w tym założyciela drużyn Jerzego Szydłowskiego, ale ani śladu po mamusi Kaczyńskich. Z zawartych informacji wynika, iż Jerzy Szydłowski był dyrektorem gimnazjum im Prusa w Sosnowcu. Został o n zamordowany w 1951 roku w Mauthausen Gusen.

Jerzy Szydłowski nie stałoby się przedmiotem moich dociekań, gdyby nie fakt, że Jadwiga Kaczyńska pisząc historie swoje działalności w Szarych Szeregów na terenie Starachowic przekazała ponad pół roku Derelatcie informacje, z której wynikło, iż miała ona dwóch stryjecznych braci… Adama i Jerzego Szydłowskiego, rodzonych w Sosnowcu w 1924 r., synów Jerzego Szydłowskiego, owego dyrektora z Sosnowca.

Taka sytuacja dowodzi, że Jerzy Szydłowski był faktycznie stryjem Jadwigi Kaczynskiej, z domu Jasiewicz z domu Szydłowska.

Nie było lekko odszukać zarówno Jerzego jak i jego synów, a tym bardziej wnuczków. Dopomógł przypadek. W lokalnym dodatku, bezpłatnej gazecie… METRO, której wydawca jest Gazeta Wyborcza, odnalazł sie syn jednego z braci stryjecznych Jadwigi Jasiewiczównej. Z artykułu… „TORA JEDZIE NA FLORYDE” wynikało, że prezesem Zagłebiowskiego Centrum Kultury Żydowskiej jest niejaki… Adam Szydłowski.

Ustalenie kontaktu telefonicznego nie nastręczało problemów, bowiem wszelkie dane, dotyczące jego osoby, widnieją na stronie www tegoż stowarzyszenia. Trzeba było coś wymyślić by uzyskać potwierdzenie, ze jest on synem któregoś z braci stryjecznych Jadwigi Kaczyńskiej. Już podczas pierwszej rozmowy telefonicznej Adam Szydłowski potwierdził, ze jest synem Jerzego urodzonego w 1924 roku jak brat bliźniak Adama. Zaskoczenie było duże. Bliska rodzina Kaczyńskich, syn brata stryjecznego matki prezydenta jest… żydowskim aktywistą, ba nawet prezesem lokalnej organizacji, w miesicie, które przed II wojna światowa uchodziło za stolice żydostwa.

Na lokalnych będzińskich stronach Żydzi będzińscy chełpią się tym, iż na 30 radnych miejskich wszyscy byli Żydami. Trzeba było użyć dziennikarskiej prowokacji być dotrzeć do informacji potwierdzającej, czy Adam Szydłowski wie o tym, ze jest rodziną do Jadwigi Kaczyńskiej. Oczywiście trudno było się z góry zapytać, czy wie o tym, ze jest bliską rodzina do prezydenta RP, bo pewne zacząłbyz góry podejrzewać, iż bardziej tu chodzi o prezydenta niż o niego samego i rodzinę Szydłowskich. Zastosowałem dziennikarską prowokacje. Wymyśliłem więc, że moja matka była nieślubnym dzieckiem Jerzego Szydłowskiego i pokojówki, pracującej u rodziny Szydłowskich. Pan Adam nie za bardzo dowierzał, ale postanowił zweryfikować podaną informacje. Zagadnięta Adama Szydłowskiego babcia potwierdziła, iż dziadek faktycznie miał dziecko na boku. W taki właśnie sposób staliśmy się „rodzina”.

Pan Adam jest w Będzinie urzędnikiem Stanu Cywilnego i nie ma on większego problemu z weryfikacją ksiąg trzeba było wymyślić dane osobowe dla mojej rzekomej babci niczym agenci CBA. Tu sprawa była łatwa, bowiem Żydzi prowadzą w Internecie ogromne banki metrykalne. Gdyby pan Adam chciał sprawdzać pokojówkę, to ta akurat miała prawdziwe dane. Zapytany o swoje żydowskie pochodzenie nie chciał tego potwierdzić wprost, ale swoje żydowskie zainteresowana argumentował tym, że w kulturze żydowskie wychowała go babcia mieszkająca na będzińskiej Syberce. Zapytałem wprost, czy jeżeli moja matka była Żydówka po swojej matce pokojówce, to czy sprawdzili swojego ojca i stryja urodzonych w 1924, tj. w jakim wyznaniu zostali ochrzczeni i zarejestrowani? Jak przystało na osobę zajmująca się dziejami żydostwa w Będzinie, co nóź bywająca w Izraelu, kierownika USC w Będzinie – odpowiedz brzmiała… NIE!

Nic… dalej brnęliśmy w historie naszych przodków. Pan Adam zaproponował, abym podesłał mu fotkę mojej mamusi bo jak będzie miał zdjęcie, to od razu pozna po rysach, czy jesteśmy rodzina… czy była Żydówka? Usłyszałem tez coś bardzo dziwnego. Otóż, pan prezes Centrum Kultury Żydowskiej w Będzinie, stwierdził, ze tata i stryj mieli taki wygląd, że powinni zostać wywiezieni z pierwszym transportem Żydów do Oświęcimia. Dopiero na końcu zapytałem mojego przyszywanego ciotecznego brata, czy wie, ze jesteśmy rodziną do Kaczyńskich? W odpowiedzi, znawca dziejów żydostwa, aktywista zydowski, badacz genealogiczny dla Żydów, kierownik USC, osoba, która jak twierdził wykonuje badania genealogiczne dla Żydów z całego świata, stwierdził, iż nic mu o tym nie wiadomo. Wiedział jednak to, że są z tych samych Szydłowskich, do których przyznają się Kaczyńscy, tj. tego samego herbu.

Jerzy Szydłowski, był w od 1935 roku radnym miasta Sosnowca, należał do BBWR.

Na koniec pytanie – czy Kaczyńscy nigdy nie interesowali się jako Żydzi, co stało się z braćmi stryjecznymi ich matki? Wiedzieli, gdzie są urodzeni, gdzie mieszkali, co robił przed wojną stryj matki, ale nic pozatym. Czy można też uwierzyć Adamowi Szydłowskiemu, że badając losy dziadka nigdy nie natrafili na rodzinę Kaczyńskich? Jest to tym bardziej dziwne, że Jadwiga Kaczyńska na zapytanie jakiegoś kombatanta ze Starachowic potrafila jednak podać dokładne dane osobowe Adama i Jerzego Szydłowskiego oraz jego żony. To wiedziała, ale z jakiegoś powodu nie potrafila lub nie chciała nawiązać kontaktu z stryjecznymi bracmi. Co jest powodem, że nie chcą się do siebie przyznać. Czy tym powodem jest aktywność Adama Szydłowskiego jak oczywistego Żyda.

Zbigniew NOWAK
Źródło: raportnowaka.pl

Uwaga red. polonica.net:
Zastanawia nas, jeszcze jeden przypadek: czy Kalkstein, ten który wraz z Fornalską i innymi żydami wydali w ręce gestapo gen. „Grota” Roweckiego dowódcę Armii Krajowej i Państwa Podziemnego, …to tatuś, a może kuzyn bliźniaków?, …bo jeżeli tak, to by wyjaśniało wszystkie wątpliwości.

Share this:
sobota, 25.04.2015 20:35
Ubeckie wrzutki znane są o Kaczyńskich od dawna, Polacy juz sie na wasze klamstwa nie nabierają . PRAWDA zwycięzy
sobota, 25.04.2015 19:48
Popieram
sobota, 25.04.2015 14:12
Już się pisowcy odzywają. Kto nie jest z pisem ten nie jest Polakiem tylko żydem, masonem itp. Zmarł człowiek który zrobił wiele dla tego kraju. Powinni wykopać z Wawelu Leszka i tą czarownicę i tam pochować profesora.
sobota, 25.04.2015 16:25
Ja pisowcem nie jestem, ale: po pierwsze KTO mu nadał tytuł profesora??! Profesor mówiono do niego tylko grzecznościowo. Po drugie: tylu ludzi w Auschwitz było chorych, wycieńczonych i uciekało przed tzw. selekcjami, bo choroba oznaczała wyrok. Bartoszewskiego wypuścili "ze względu na stan zdrowia"? Cóż za wspaniałomyślność esesmanów... Rotmistrz Pilecki powiedział, że z Auschwitz zdarzały się przypadki wypuszczenia więźniów przez Niemców. Było to jednak wynikiem albo przekupienia załogi pokaźną sumą pieniędzy albo kolaboracji zwalnianego... Rodzina Bartoszewskiego nie była aż tak zamożna o czym sam mówił więc wniosek nasuwa się sam... No dalej, hejtować! Przecież tylko wasza prawda musi się liczyć!
niedziela, 26.04.2015 08:31
napewno jestes cykorem sloneczko :):) i pospolitym glupolem:):) kapusiem zapewne starym ormowcem :):)
sobota, 25.04.2015 19:19
no wlasnie to wlasnie zyd ,mason opluwający Polaków , Bog go osadzi za jego czyny przeciw Polsce
sobota, 25.04.2015 19:56
piszesz oczywiscie o tym oszuscie zloedzieju kaczynskim?
sobota, 25.04.2015 20:26
Jaroslaw Kaczyński trollu ruski nic nikomu nie ukradl, POmylilo ci sie z Partią Obludy, co to z ruskimi spowodowali katastrofę smoleńską. Kaczyński zginąl za Polskę, bo byl wielkim polskim patriotą ktory dbal o polski interes. UBECKIE metody dezinformacji opanowales do perfekcji ale PRAWDA zwycięży
sobota, 25.04.2015 20:28
jasne ze zwyciezy dlatego kosciolki swieca pustakami:):)
sobota, 25.04.2015 20:40
nie zauwazylem zeby swiecily pustakami zalezy do jakiego kosciola chodzisz- do cerkwi?
sobota, 25.04.2015 20:44
ja tam wiem swoje i bardzo mnie cieszy ze kosciolki sa pustawe:):)
sobota, 25.04.2015 21:07
Chciałbym przypomnieć, że syn Twojego boga(celowo z małej litery pislamisto) nijaki jezus też był żydem.
sobota, 25.04.2015 15:27
Ja jestem mocno lewicowych poglądów ale również razi mnie jak wynosi się na piedestał osoby których przeszłość nie jest komentowana publicznie choć można do niej dotrzeć /osoby publiczne nie są anonimowe tym bardziej politycy/. A tytułowanie profesorem to tak jakbyśmy do Wałęsy mówili 'magistrze'
NK sobota, 25.04.2015 16:00
To żałosne że 95% mieni się katolikami (chrześcijanami) a pogarda z człowieka to polska specjalność i jak w tym kraju ma być dobrze ?????????????
sobota, 25.04.2015 17:42
Bo Polska to głównie katoland i ciemnogród wierzący w brodatego dziadka żyjącego na chmurce i jego syna co chodzi po wodzie. Biblię pisał ktoś kto musiał brać niezłe dragi...
sobota, 25.04.2015 20:47
wcale nie napisal jak ktos kto chcial otumanic masy i zapewne byl madry:)
sobota, 25.04.2015 21:13
Niech najpierw czarne pedofile zaczną płacić podatki a potem będą mieli prawo głosu.
sobota, 25.04.2015 19:17
autorze "oświecony" ciekawe co powiesz o tym" ciemnogrodzie, brodatym dziadku i t.p. brednie, kiedy staniesz na Boskim sądzie. Zobaczysz jakim jestes prochem . Modlic sie trzeba za tobą bo cie zlo opetalo doszczetnie
sobota, 25.04.2015 21:12
Powiem mu żeby mi skoczył
sobota, 25.04.2015 18:17
Wracaj na fejsbuka oświecony "toleranciuchu".
sobota, 25.04.2015 21:11
Powiem mu żeby mi skoczył.
trudny dzieciak sobota, 25.04.2015 17:25
polakorzerca
sobota, 25.04.2015 15:41
kto i kiedy nadał Bartoszewskiemu tytuł profesora???
Adam sobota, 25.04.2015 10:38
WIELKA STRATA ! PRAWDZIWY PATRIOTA ! SPOCZYWAJ W SPOKOJU PROFESORZE !!
sobota, 25.04.2015 16:31
Jaki PROFESORZE? Kto mu nadał tytuł profesora, jak on nawet studiów nie ukończył? A czy patriota to też sprawa kontrowersyjna...
sobota, 25.04.2015 19:57
znowu smieciu szczekasz i plujesz jadem:):) do budy ale juz scierwo pisowskie:)
sobota, 25.04.2015 20:01
No nie, wnusiu skurwysyna dzidziusia budowniczego polski ludowej! Ja ciebie po prostu muszę dopaść i obić ci tą czerwoną mordę! Nawet prokurator nie pomógł... Ale nie martw się: dopadnę cię, komusze ścierwo i po prostu zapier..olę! NIECH ŻYJE ONR!!!!
sobota, 25.04.2015 20:21
skopiwalem :):):) i uzyjemy w wiadomym celu:):)
sobota, 25.04.2015 20:33
ciesze sie sloneczko ze wreszcie odkryles karty przekonasz sie co to grozby karalne :):):) sa scigane z urzedu:):) proponuje ci przeprosiny na tym forum albo poprosze o rekompensate finansowa:):)
sobota, 25.04.2015 22:03
Zobaczysz rekompensatę! A przeprosin też nie oczekuj, gnido!
niedziela, 26.04.2015 06:23
tez\ skopiowalem:):):)
sobota, 25.04.2015 21:16
Typowa odpowiedź katolika...
sobota, 25.04.2015 22:21
Typowa odpowiedź katolika...
niedziela, 26.04.2015 09:53
Panowie, kochacie Polskę i polskość. Szanujcie język polski ! Cóż to za słownictwo ? Litości !
sobota, 25.04.2015 14:18
dy wybuchła wojna Władysław Bartoszewski miał 17 lat. 19 września 1940 został zatrzymany na Żoliborzu w masowej obławie zorganizowanej przez hitlerowców. Przypadkowo dostał się do Oświęcimia, był w tym samym transporcie co Witold Pilecki. Od 22 września 1940 został więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau (Auschwitz I, numer obozowy 4427).

Zwolniony z Oświęcimia po kilku miesiącach – 8 kwietnia 1941, co było wydarzeniem niespotykanym. Według Bartoszewskiego zwolnienie zawdzięcza przyjaciołom z Polskiego Czerwonego Krzyża, oficjalnym powodem był zły stan zdrowia. Nieoficjalnie zwolnienie przypisywano stawiennictwu siostry Bartoszewskiego, która kolaborowała z Niemcami, nawet wyszła za mąż za SS-mana. Jednak według relacji prof. Miry Modelskiej-Creech z Georgetown University w Waszyngtonie, pracownika administracji Białego Domu, istnieje świadek, który przeżył Oświęcim i twierdzi, że Bartoszewski był kolaborantem. Świadek opowiadał, że spotkał się z Bartoszewskim w Oświęcimu, znał m.in. szczegóły na temat wykształcenia Bartoszewskiego. Twierdził, że za sprawą Bartoszewskiego i 14 innych donosicieli, którzy opuścili Oświęcim (notabene pociągiem pierwszej klasy) zlikwidowano 21 wysokich rangą AK-owców. Ów świadek jest przekonany, że Bartoszewski był konfidentem. [link – YouTube]

Nikogo nie zwalniano z Auschwitz, przynajmniej nie uczciwych ludzi, co innego kolaboranci… Tłumaczenie, że go zwolnili ze względów zdrowotnych wydaje się co najmniej podejrzane.
Bartoszewski niemal natychmiastowo po wyjściu z Oświęcimia został wzięty do struktur konspiracyjnych. Jest to sytuacja nie do pomyślenia, taki człowiek był zbyt podejrzany, tacy ludzi mogli być pod obserwacja, dla konspiracji to zbyt duże ryzyko… Bartoszewski prawdopodobnie albo zataił ten niewygodny fakt, albo został wciągnięty do konspiracji z pomocą niemieckiej agentury.

W tym czasie niemiecka agentura była niezwykle rozwiniętą. Dzisiaj milczy się o tej niechlubnej przeszłości hasło Grupa 13 nikomu nic nie mówi podobnie jak ŻGW! dla której pracowały tysiące żydowskich agentów. Żagiew czyli Żydowska Gwardia Wolności działała nie tylko w getcie warszawskim, a w całej Warszawie. Służyła do infiltrowania żydowskich i polskich organizacji podziemnych, w tym niosących pomoc Żydom. Niemcy wyposażali swoich żydowskich agentów także w broń! Agenci mieli za zadanie udawać, że szukają
pomocy, a gdy znaleźli Polaków, którzy im ją zaoferowali, po prostu donosili na nich skazując ich i tym samym często ich rodziny na śmierć.

ŻGW zajmowała się także szmalcownictwem tropiąc i wydając Niemcom Żydów ukrywających się w tzw. aryjskiej części Warszawy. Podobnych organizacji było wiele, w różnych miastach, jednak największe znaczenie miały Judenraty, bez nich holocaust nie udałby się, Judenraty wyjątkowo gorliwie pomagały Niemcom mordować własny naród.

Internaut



Pytania do Bartoszewskiego

- Dlaczego zgodził się Pan na uroczyste wręczenie Panu medalu ku czci największego niemieckiego polakożercy lat dwudziestych Gustawa Stresemanna?

- Dlaczego w 2006 r. jako sekretarz kapituły Orderu Orła Białego sprzeciwił się Pan przyznaniu Orderu Orła Białego (pośmiertnie) generałowi Augustowi E. Fieldorfowi i rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu? Czy można w ogóle porównać Pana zasługi jako kawalera Orła Białego z zasługami dwóch wspomnianych bohaterów?

- Dlaczego, będąc oficjalnym gościem Izraela jako polski minister spraw zagranicznych, milczał Pan jak grób w parlamencie izraelskim w czasie, gdy obrażano Pana kraj, gdy Polaków publicznie nazywano współwinnymi wraz z Niemcami zagłady Żydów (robił to m.in. wiceprzewodniczący parlamentu R. Rivlin)?

- Jeśli nie miał Pan odwagi na publiczną polemikę z antypolskimi oszczerstwami, dlaczego nie wyszedł Pan z sali, jak doradzała Panu większość polskiej delegacji?

- Dlaczego kłamał Pan (w 2000 r.), że Polaków zaatakował w Knesecie tylko “głupi ekstremista”?

- Dlaczego używa Pan bezprawnie tytułu profesora w sytuacji, gdy jest Pan tylko maturzystą, absolwentem gimnazjum? Jak wiadomo, obowiązują twarde reguły: aby zostać profesorem, trzeba mieć magisterium, doktorat i habilitację, a żadnej z tego typu prac Pan nie obronił, nie mówiąc o skończeniu studiów.

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, której Pan tyle zawdzięcza, jak Pan sam wielokrotnie przyznawał?

- Dlaczego zgodził się Pan na zamieszczenie w książce – wywiadzie z Panem – cytatu z kłamliwym twierdzeniem Stefana Niesiołowskiego, że jakoby: “Zapisał (Pan) piękną kartę walki o Polskę z bronią w ręku”. W jakim to było oddziale? Przy jakiej ulicy? Jakich ma Pan świadków tej rzekomej walki?

- Dlaczego tak mocno, a kłamliwie, przesadza Pan z eksponowaniem swej roli jako rzekomo jednej z głównych postaci organizujących pomoc dla Żydów w ramach Żegoty w 1942 roku? Miał Pan wtedy tylko 20 lat i był podwładnym faktycznej wielkiej organizatorki pomocy Żydom Zofii Kossak.

- Dlaczego nie zareagował Pan na poturbowanie polskich, katolickich wiernych przez moskiewską milicję?

- Dlaczego nie zrobił Pan nic, aby zaprotestować przeciwko brutalnej obławie policyjnej na 300 Polaków we Frankfurcie nad Odrą, potępionej nawet przez 7 niemieckich posłów?

- Kto upoważnił Pana jako ministra do przepraszania Niemców cytatem z Jana Józefa Lipskiego za przesiedlenie?

- Na jakiej podstawie zaniżył Pan o milion osób – wbrew sprawdzonym naukowo statystykom – liczbę Polaków, ofiar wojny, w swym wystąpieniu w Bundestagu?

- Dlaczego Pan, w latach 60. tak zdecydowanie reagujący na początki fali antypolonizmu, milczy w tej sprawie, gdy fala antypolonizmu jest wielokrotnie większa?

- Dlaczego piętnował Pan w Izraelu antyżydowskich “polskich ciemniaków”, a nie wypowiada się Pan na temat skrajnych przejawów żydowskiego antypolonizmu? Dlaczego nie reaguje Pan na coraz silniejszą falę antypolonizmu w niemieckich mediach?

- Dlaczego Pan, były żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, nie zareagował na potworne oszczerstwa rzucane na powstanie w artykule Cichego i na AK w tekście Yaffy Eliach?

- Dlaczego nic Pan nie zrobił w celu wystąpienia na arenie międzynarodowej przeciw używaniu oszczerczego nazewnictwa: “polskie obozy zagłady” i “polskie obozy koncentracyjne”? (Zrobił to dopiero kilka lat po Panu minister Adam Daniel Rotfeld).

- Co skusiło Pana, jako 83-letniego staruszka niemającego zielonego pojęcia o lotnictwie, do przyjęcia swoistej synekury, posady prezesa Rady Nadzorczej LOT, znajdującego się skądinąd w bardzo trudnej sytuacji finansowej? Czy w czasie Pana zarządu LOT-em może się Pan pochwalić choć jednym, jedynym posunięciem, które przyczyniło się do poprawy sytuacji finansowej firmy?

- Czy w czasie Pana pierwszego szefowania resortem spraw zagranicznych zrobił Pan w ogóle choć jedną konkretną rzecz dla obrony polskich interesów narodowych w polityce zagranicznej, czy wystarczyło Panu bierne reagowanie na wszelkie przypadki brutalnego dyskryminowania Polaków?

- Dlaczego Pan po tylekroć kłamliwie wychwalał kanclerza Helmuda Kohla znanego z niechęci do Polaków i do uznania granicy na Odrze i Nysie?

- Dlaczego Pan – antykomunista – zgodził się być ministrem w postkomunistycznym rządzie Józefa Oleksego?

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, swojej byłej przełożonej?

- Dlaczego nie zdobył się Pan – “autorytet” w Niemczech i Izraelu – na publiczne potępienie antypolskich oszczerstw najgorszego polakożercy i katolikożercy Jana Tomasza Grossa?

- Czy nie wstydzi się Pan swej decyzji odwołania z funkcji polskiego konsula honorowego wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego, tylko dlatego że zaangażował się on w obronę prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda Moskala?

- Czy nie wstydzi się Pan, że na stare lata dał się Pan wciągnąć w niegodną Pana siwych włosów kampanię obelg w stylu “dewianci” i “bydło”?

- Czy popierał Pan awansowanie swego syna na pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa energetycznego w randze ministra w rządzie Marcinkiewicza? Kto pierwszy zachęcił premiera Marcinkiewicza do rozważenia kandydatury Pana syna – pracującego przez wiele lat jako historyk w żydowskim instytucie w Oxfordzie – na to stanowisko, twierdząc, że Pana syn jakoby “od wielu, wielu lat zajmuje się energetyką”?

- Dlaczego dziwnie nie mówi Pan w swoich wywiadach o tym, że Pana syn pracował przez wiele lat w żydowskim instytucie w Oxfordzie i w polsko-żydowskim roczniku “Polin”? Przecież chyba nie było nic wstydliwego w jego pracy?

- Dlaczego Pan nie wpłynął na swego syna, by w 1989 r. nie wydawał jako “Editor” polakożerczej książki Samuela Willenberga “Surviving Treblinka”, w której znalazły się m.in. oszczercze twierdzenia, że AK-owcy, uczestnicy Powstania Warszawskiego, mordowali Żydów i gwałcili Żydówki?

- Dlaczego w ostatnich kilkunastu latach milczał Pan, nie protestując publicznie w sprawie oskarżeń przeciw Polakom (m.in. w tak bliskim Panu “Tygodniku Powszechnym”), że radośnie bawili się na karuzeli w pobliżu ruin płonącego warszawskiego getta? Przecież jeszcze w 1985 r. prostował Pan to kłamstwo na łamach paryskich “Zeszytów Historycznych”?

- Dlaczego kłamie Pan w wywiadzie-rzece udzielonym Michałowi Komarowi, jakoby złożył Pan rezygnację po objęciu na KUL funkcji dziekana przez prof. Ryszarda Bendera? W rzeczywistości był Pan podwładnym w jego katedrze aż 11 lat, w tym kilka lat w czasie, gdy był on dziekanem.

Wolna Mowania
Za: Wolna Mowania (03.03.2011) | Wszystkie pytania do Bartoszewskiego



KOMENTARZ BIBUŁY: Przytaczamy powyżej tekst ‘Wątpliwości wokół wojennej działalności Bartoszewskiego’ (org. “Żydzi też nie święci, who is Bartoszewski?”) trochę z rezerwą, bowiem historia pokazuje, że Niemcy prowadzili bardzo różną politykę dotyczącą zwolnień więźniów z obozów koncentracyjnych, i zdarzały się zwolnienia nie tylko ludzi mogących posłużyć do celów wywiadowczo-kolaboracyjnych, lecz także dokonywano tego pod wpływem różnych nacisków władz administracyjnych, wstawiennictwa wpływowych ludzi, legalnie działających organizacji, a nawet, co często ulega przeoczeniu, w wyniku zwykłych decyzji humanitarnych, na przykład ze względów zdrowotnych. Obraz niemieckich obozów koncentracyjnych został w latach powojennych pomalowany zbyt jednostronnie, i brakuje w powszechnym odbiorze wielu zróżnicowań wynikających z różnych etapów wojny i polityki III Rzeszy, np. gdy w pewnych okresach zwolnienia nie były całkiem odosobnionymi przypadkami, to w innych były nie do pomyślenia.
Przypadek W. Bartoszewskiego należy rozpatrywać dość ostrożnie, aby nie ponieść się emocjom związanym z jego nie do zaakceptowania postawą w ostatnich latach. W każdym razie publikując powyższe nie pomijamy milczeniem licznych pytań do tego pana, a historia pokaże czy uzyskamy na nie odpowiedzi, czy też spotkają się one z milczeniem albo znajomą nam agresją. W tym drugim przypadku będzie to asumptem do wzmocnienia wysuniętych podejrzeń.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: [wybór linków generowany komputerowo przez serwer BIBUŁY]

Wypowiedź jak na zamówienie Steinbach
Afery wokół dziejów braci Bielskich ciąg dalszy
Londyn: Egzemplarz Mein Kampf z podpisem Hitlera na aukcji. Wątpliwości wobec autentyczności podpisu
Kogo bał się Bartoszewski? – Wojciech Reszczyński
Céline: polemika wokół pisarza-antysemity – Jerzy Szygiel
Szok! Polska nie występowała o zwrot szczątków ofiar katyńskich
IPN oszacował liczbę polskich ofiar II wojny światowej
Białoruś: Makabryczny obraz zbrodni na Polakach
Za: blogomedia24 (" Żydzi też nie święci, who is Bartoszewski? ")
Tags: ww2
Drukuj Drukuj

Zgłoś błąd na stronie


ZASADY PRZEDRUKU Z SERWISU INFORMACYJNEGO BIBUŁY:
Przedruki dozwolone, pod warunkiem podania źródła (np. "bibula.com" lub "Serwis Informacyjny BIBUŁA"), i/lub pełnego adresu internetowego: http://www.bibula.com/?p=33797 oraz niedokonywania jakichkolwiek skrótów lub zmian w tekstach i obrazach.

Przedruk materiałów zastrzeżonych przez Autora tekstu źródłowego bądź strony źródłowej, dozwolony jedynie po uzyskaniu stosownej zgody Autora.

Opinie wyrażane w tekstach publikowanych na łamach BIBUŁY są własnością autorów i niekoniecznie muszą odpowiadać opiniom wyrażanym przez Redakcję pisma BIBUŁY oraz Serwis Informacyjny BIBUŁY.

UWAGI, KOMENTARZE:
Wszelkie uwagi odnośnie tekstów, które publikowane były pierwotnie w innych mediach, prosimy kierować pod adresem redakcji źródłowej.
Uwagi do Redakcji BIBUŁY prosimy kierować korzystając z formularza [tutaj]
sobota, 25.04.2015 15:13
Do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie został złożony wniosek o zbadania zasadności nadania ich przodkom polskiego obywatelstwa. Wszystko bowiem wskazuje na to, że zostało ono wyłudzone.

Na wstępie trzeba powiedzieć, ze Kaczyńscy nie są to żadnymi filosemitami, nie są oni też zwykłymi Żydami. To czystej wody i największej próby nacjonaliści żydowscy, probujący w sposób wyjątkowy budować na gruzach RP… Judeopolonię.

Co wiemy o Kaczyńskich?

Rajmund Kaczyński, urodzony w Grajewie z matki Franciszki ze Świątkowskich, zrodzonej w Gronowce koło Odessy, z rodziny Naczelnego Prezesa Sądu Wojskowego z okresu stalinizmu, pułkownika armii czerwonej Wilhelma Świątkowskiego – też urodzonego w tej samej Gronowce. Sami bracia Kaczyńscy podają, że przodkowie Rajmunda Kaczyńskiego po mieczu byli wysokimi oficerami armii carskiej.

Co to oznacza? Jedno! Nie mógł on być Polakiem, bo ci byli na ogół albo prawie zawsze – wyznania katolickiego. W imperium Rosyjskim obowiązywał od polowy XIX wieku carski ukaz, który zakazywał piastowania wysokich urzędów przez Polaków wyznania rzymsko-katolickiego oraz Żydów mojżeszowego wyznania. Identyczna sytuacja dotyczyła innych wysokich posad, np. dyrektora stacji kolejowej. Zatem funkcja oraz imiona zarówno Rajmund jak i Wilchelm wskazują na to, że mogli to być Żydzi wyznania ewangelickiego. Nic dziwnego. Zarówno w Polsce zaborowej jak na wschodzie Europy było całe mnóstwo takich haskalizowanych (Haskala) Żydów. Do Rosji przenosili się w ramach kolonizowania południowych rubieży cesarstwa rosyjskiego tj. tworzenia tzw. „Nowej Rosji”. Pierwotnie Nazwisko Świątkowski, brzmiało Sviatkowski, co można potwierdzić w bazie genealogicznej jewishgen.org. Interesującym źródłem informacji o żydowskich i ewangelickich osadach i ich składzie są żydowskie strony www, pokazujące osadnictwo, budowanych na zasobach archiwów rosyjskich państwowych. Na wschód Europy szli polscy i pruscy (menonici) Żydzi.

Przodkowie po stronie ojca, np. matka ojca Rajmunda, Aleksandra Kaczyńskiego, Zofia z domu GUTOWSKA, też wykazują żydowskie korzenie.

Zaskakujące jest też to, ze ojciec Rajmunda Kaczyńskiego ożenił się z Żydówka z Odessy, co miało miejsce około 1922 roku, będąc kolejarzem w okolicach Grajewa, granicznej stacji kolejowej. W tym czasie przez ta cześć granicy przybywało z rejonów Odessy mnóstwo żydów uciekających z Rosji wskutek prześladowań przez bolszewików lub rożnych innych pogromów. Na stronach żydowskich poświęconych koloniom żydowskim na południowej Ukrainie, są umieszczone dokumenty, np. wizy ze zdjęciami mówiące o tym ze uzyskiwano je w drodze przestępstw miedzy innymi w konsulatach polskich w krajach bałtyckich. Aby dostać się z rejonu Rygi czy Tallinna w kierunku na Warszawę niestety trzeba było przejechać jedyną linią kolejową tj. przez Grajewo.

Czy tam właśnie ojciec Rajmunda Kaczyńskiego wyszukał sobie przyszłą żonę?

Przemyt Żydów z Rosji organizowały organizacje żydowskie z Wielkiej Brytanii oraz USA. Centralą tej przestępczej działalności była Łódź, a miejscami gdzie przechowywano na początku przemyconych żydów był szkoły religijne.

Dalsza poszlaka żydowskiego pochodzenia jest fakt, potwierdzany przez samych Kaczyńskich, mówiący o tym, że po przeniesieniu się do Baranowicz na Polesiu, Franciszka Kaczyńska zajmowała się prowadzeniem agencji nieruchomości. Ze stron internetowych związanych z tym miastem i rożnych innych dowodów, np: książki telefonicznej, wynika, że w 100 % pośrednictwa nieruchomościami było zdominowane przez Żydów. Jeden wpis dotyczy Kaczyńskiej – jest w nim przypis – interes żydowski. Jeszcze większe zdziwienie budzi to, że kiedy Żydzi polscy uciekali na wschod Europy, rodzina ojca Kaczyńskich, a konkretnie – jak podają sami Kaczyńscy sam Rajmund, przeprowadził się do Warszawy – czyli pod okupację niemiecką.

W jednej z publikacji książkowych (Zdrajcy narodu?) dotyczących Volksdeutschów jest mowa o tym, że na Zachód jechali żydzi. Na peronach kolejowych, podczas postojów pociągów Żydzi z Zachodu dziwili się Żydom ze Wschodu, że ci uciekają do niemieckiej strefy wpływów, tj. pod okupację niemiecką. Wtedy nie mógł nikt wiedzieć, o jakich Żydów chodzi. Wyjątkowo dziwnym jest to, ze prócz szczątkowych informacji dotyczących Rajmunda nie do odszukania w publikacjach podawanych przez samych Kaczyńskich są informacje dotyczące dziadka i babki. Co się z nimi stało? Póki co nie wiadomo.

W przypadku Rajmunda Kaczyńskiego i jego ojca oficera armii carskiej jest znamiennym to, ze do czasu wejścia w życie Traktatu Ryskiego musiał on mieć rosyjska przynależność państwowa i być obywatele imperium rosyjskiego. Gdyby było inaczej, to nie byłby tak wysoko postawionym oficerem. Kaczyńscy twierdza, ze wśród ich przodków był nawet generał carski. Co to oznaczało dla niego w późniejszym okresie? Otóż, a aby otrzymać stwierdzenie lub uznanie obywatelstwa polskiego w ramach Traktatu Ryskiego, nie można było być wysokim oficerem armii carskiej lub piastować inne wysokie funkcje państwowe.

Z tajnych dokumentów, różnych rozporządzeń i ogólników z lat 30 wynika, że nie można było nadać obywatelstwa takim osobom. Nadto koniecznym było dokładne badanie życiorysów takich osób, w tym przodków począwszy od 1863 roku, w szczególności zaś, czy przodkowie nie byli beneficjentami skonfiskowanych majątków. Kaczyńscy taki majątek posiadali pod Łomżą.

W przypadku Rajmunda Kaczyńskiego istnieje jeszcze jedna wątpliwość. Jest nią okres zaraz po II wojne światowej i jego rzekoma akowska działalność. Tu nie ma prawie żadnych informacji, prócz tego, ze studiował on na Politechnice Łódzkiej. Jeżeli chodzi od działalność w Powstaniu Warszawskim, to z analizy monografii oddziału AK „Baszta”, nie wynika, aby taka osoba należała do tego oddziału.

Dziwnym jest też to, że ten „akowiec”, już w 1945 roku w październiku, załapał się nas studia na Politechnice Łódzkiej. Inni za działalność w AK byli prześladowani, a pan Rajmund studiował zdobywając w ciągu roku z hakiem tytuł magistra.

Dalsza działalność Rajmunda jest znana – beneficjent okresu stalinizmu.

Żona Rajmunda była Jadwiga Kaczyńska z domu Jasiewicz, córka Aleksandra Jasiewicza oraz Stefanii Szydlowskej primo voto, Fyuth,.

Jadwiga, jak sama podaje, urodziła się w Starachowicach w 1926, jako córka inżyniera budującego Zakłady Starachowickie. Kiedyś Pani Jadwiga w jednym piśmie chlapnęła, że braćmi stryjecznymi byli Adam i Jerzy Szydłowski, urodzeni w 1924 roku w Sosnowcu. Dalsza kwerenda, wykazała, że syn jednego z braci stryjecznych, Adam Szydłowski, będący obecnie zastępca USC w Będzinie, jest przewodniczącym Zagłebianskiego Centrum Kultury Żydowskiej. Informacja ta jest dostępna na stronie www tego stowarzyszenia.

Adam Szydłowski w jednej z rozmów potwierdził, ze jego ojciec i stryj wyglądali z rysów tak, że powinni trafić jako Żydzi z pierwszym transportem do Oświęcimia. Jak widać bliska rodzina braci Kaczyńskich ma żydowskie pochodzenie. Sam Adam Szydłowski junior, twierdzi, że nie wie nic o tym, jakoby był rodzina do prezydenckiej rodziny. Obydwie rodziny dziwnym zbiegiem okoliczności twierdza, że są z Szydłowskich tego samego herbu. Jako naczelnik USC w Będzinie nigdy tez nie zajrzał do ksiąg i nie wie, w jakiej wierze zostali ochrzczeni ojciec i stryj. Jerzy Szydłowski, stryj Jadwigi Kaczyńskiej zginął w KZ Mauthausen. Za życia był dyrektorem gimnazjum im Prusa w Sosnowcu i załozycielem wielu drużyn harcerskich. Zona Jerzego Szydłowskiego pochodziła z Galicji i nazywała się z domu Mokrasinska. Z tego samego rejonu pochodzą przodkowie Szydłowskich i Jasiewiczów. Taka informacja jest do odszukania w publikacjach pisanych z udziałem Kaczyńskich.

Z monografii szarych szeregów wydanej w Starachowicach wynika, że skończył on UJK, przy czym z rejestru danych miasta Sosnowica, wynika, iż ukończył on chemie na Politechnice Lwowskiej. Jerzy Szydłowski przynależał do klubu BBWR

Krótko jeszcze do Aleksandra Jasiewicza. Do 1939 roku mieszkał on przy Al. Jerozolimskich 87. Próba sprawdzenia książki meldunkowej nie przyniosła efektu bowiem akurat dla tego domu się nie zachowała. Obok tak, ale nie dla tego domu.

Aleksander Jasiewicz miał w 1940 roku dotrzeć do Starachowic i zamieszkać wraz z rodzina na czas wojny. W czasie okupacji zamieszkiwał on wraz z rodzina w urzędniczej dzielnicy, tj Orłowie. Sama Kaczyńska twierdzi jednak w wypowiedzi dla Gazety Starachowickiej, ze na koniec wojny zamieszkiwała ona w leśniczówce przy drodze wylotowej na Wierzbicy. Co wiec się stało, ze z Orłowa Jadwiga przeprowadziła się pod miasto, do leśniczówki?

Jest jedno pewne wytłumaczenie. Otóż, AJ był inżynierem budownictwa pracującym w zakładach Starachowickich również w czasie okupacji. Zapewne tam dorabiał! W jednej z żydowskich publikacji wydanych w Starachowicach wynika, ze 20 sierpnia 1943 roku hitlerowcy otoczyli ścisłym kordonem zakłady i zabrali około 1000 osób. Wszystkie osoby wywieziono do Bliżyna filii Majdanka i dalej do Oświęcimia.

Czy był wśród nich ojciec Jadwigi? Jeżeli zatem założyć, iż AJ był wśród internowanych, to zasadnym jest próba tłumaczenia, ze leśniczówka mogła służyć jako miejsce ukrywania się matki i córek.

Dziwny los AJ wydaje się tez potwierdzać fakt, że nie pojawia się on w żadnych publikacjach powojennych dotyczących losów rodziny Jasiewiczów czy tez seniorów Kaczyńskich. Jest Jadwiga, jest Rajmund, jest Stefania Szydłowska (na zdjęciu z lat 50) ale nie widać nikogo innego. Dlaczego? Czy zginęli w ramach Holokaustu? Czy z tego powodu jest patologiczna niechęć do Niemców?

Dalsza kwerenda dziejów przodków zarówno Jasiewczow jak i Szydłowskich, doprowadziła do Bukowiny i województwa Braclawskiego. Tam właśnie na stronie internetowej http://www.odessa3.org, lub na stronie http://www.jewishgen.org, można było odszukać przodków tych rodzin. Są to okolice Niemirowa koło Winnicy, Radautza w Rumunii oraz Czerniewic na granicy ukraińsko-bukowińskiej. Można była nawet odszukać informacje dot. ślubu Jas(i)ewicza z Szydłowską. Z tych samach dokumentów widać, że protoplasta rodu Szydłowskich był Leon SZYDŁOWSKI.. Taka osoba jest podawana przez samych Kaczyńskich. Rejony też był wyjątkowo żydowskie. Z innych żydowskich stron internetowych, a mianowicie z bukowińskich ewangelików, wynika wprost, że byli to Żydzi.

Strony tych ziomkostw prowadzone na amerykańskich serwerach internetowych w sposób ewidentny pokazują, ze mamy do czynienia z jednej strony z kolonizatorami niemieckimi tamtych stron, a z drugiej ci ludzie wyraźnie potwierdzają, ze są Żydami, oraz ze im tęskno za heimatem. Co ciekawe, nikt z tych Żydów nie używa typowego dla Żydów imienia, np. Riwka, Lejser itd. Same niemieckobrzmiace. Ostatnio media niemieckie donoszą, że do RFN przybyla znaczna ilość ukraińskich Niemców wyznania mojżeszowego. jeżeli byli by to jedynie potomkowie dawnych menonitów, to dlaczego dziś deklarują sie jako wyznawczy judaizmu?

Nie bez znaczenia jest tez to, ze Kaczyński podaje w dla WPROST, ze Neyli Jasiewicz, stryjenka, w okresie miedzy wojennym był lekarzem na dworze króla Rumunii. Czyż to nie potwierdza skąd byli Jasiewiczowie vel Jasiewiczowie? Inna sprawa – Kaczyński twierdzi, ze Jasiewiczowie byli dobrymi znajomymi Józefa Becka, ministra Spraw Zagranicznych. W tym miejscu trzeba zaakcentować, ze Józef Beck był Żydem rumuńskiej prowinencji (zresztą zmarł w Rumuni, rzekomo – jak podają sami Kaczyńscy- na rekach Neyli Jasiewicz) kalwińskiego wyznania.

Wszystko zatem wskazuje na to, ze rodziny Szydłowskich i Jasiewiczów byli konwertowanymi luteranami pochodzącymi z Ukrainy i Bukowiny. Pewna odpowiedz dała by analiza wykazu członków zboru ewangelickiego lub ewangielicko-reformowanego z Warszawy za lata do 1939.

Takie dokumenty są w całości znajdują się one w AGAD – Warszawa, jednak archiwum pokazuje spis członków filialu Paproć Duża (miejsce ślubu Piłsudskiego) ale nie chce nic pokazać tego samego z terenu Warszawy. Dlaczego?

Indagowany ostatnio o potwierdzenie pochodzenia Lech Kaczyński odpisał, iż nie musi on tego podawać. Jednak w ostatnich dniach będąc na Kazimierzu w Krakowie – Lech Kaczyński przyznał wobec obecnych… że historia narodu żydowskiego jest jego historią…

Teraz pozostaje jedynie udać się do pewnych archiwów zagranicznych i zakupić metryki. Do dokładniejszego zbadania pozostaje tez inny aspekt życia Rajmunda Kaczyńskiego, a mianowicie za okres II wojny światowej. Nie da się wykluczyć ze niedługo światło dzienne ujrzą nowe okoliczności.

Trzeba tez zadać pytanie – w jakich okolicznościach ewakuował się on z Warszawy w Kierunku na Pruszków i Skierniewice. Z dokumentów poniemieckiego zespołu archiwalnego EinwanderungsZentrale Litzmanstadt wynika, ze w tym samym czasie i w tym samym kierunku ewakuowało się około 10 tyś. Volksdeutschy. Póki co nie da się nic wyjaśnić, AP w Warszawie odmówiła bowiem wglądu do Volkslisty, przy czym wgląd do takich dokumentów wyraziła naczelna dyrekcja w odniesieniu do łódzkiej volkslisty. Na Volksliście są jednak np Sasinowie…

Prócz tego, ze Kaczyńscy są Żydami ważniejszym jest zbadanie wszystkich aspektów ich zachowania tak są jak ich przodków – to wydaje się bardziej ciekawe. Kaczyńscy maja bowiem tendencji do konfabulacji jeżeli chodzi o życiorysy.

Najważniejszym powodem prowadzenia tych badań jest fakt wyjątkowej przychylności władz stalinowskiej Polski do rodziny Kaczyńskich. Jeżeli ma się jednak w rodzinie takich stalinowców jak płk. Wilhelm Świątkowski, to trudno było być prześladowanym. Osobne pytanie, to kwestia ministra sprawiedliwości z lat czterdziestych, Henryka Świątkowskiego. Kaczyńscy wspominają, iż maja PPSowskie konotacje. Ten ostatni był ppsowcem.

W związku z powyższym został złożony do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego wniosek o zbadanie w trybie ówcześnie obowiązujących ustaw, czy polskie obywatelstwo nie zostało wyłudzone, a przede wszystkim – w jakim trybie nadano przodkom braciom K. polskie obywatelstwo?

Zbigniew NOWAK

Poniżej zainteresowania badawcze jednego z najważniejszych historyków Żydowskiego Instytutu Historycznego:
dr Paweł Fijałkowski – zajmuje się dziejami Żydów w dawnej Polsce (X-XVIII w.), historią polskiego protestantyzmu, pradziejami Mazowsza oraz obyczajowością starożytnych Greków i Rzymian.
Najważniejsze publikacje:
Mennonici na Mazowszu (od połowy XVIII w. do 1945 r.), „Rocznik Mazowiecki”, t. 13, 2001,
Parafia św. Mikołaja na Kamiennej Grobli w Królewcu jako centrum polskiego luteranizmu w Prusach, „Studia Historica Slavo-Germanica”, t. 22, 1997-1999,
Rozwój społeczności ewangelickiej i powstanie sieci parafialnej w środkowej Polsce w II połowie XVIII i początkach XIX w., w: Przeszłość dla przyszłości. Z dziejów luteranizmu w Łodzi i regionie łódzkim, pod red. B. Milerskiego i K. Woźniaka, Łódź 1998,

Cudowne przypadki z życia Kaczyńskich-Kalksteinów …

1) Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława to zawrotna kariera jego ojca Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK, rozstrzeliwano, osadzano w więzieniach, sadzano na nogach od stołka, torturowano, w najlepszym razie wykluczano z życia społecznego. Tymczasem Rajmund Kaczyński, żołnierz AK, tuż po wojnie, dostaje od stalinowskiej władzy wypasiony apartament na Żoliborzu, jak na tamte czasy rzecz poza zasięgiem zwykłego obywatela, nawet szarego członka PZPR.
2) Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej pensji jak pączki w maśle. W tym czasie gdy w Polsce rządzi Bierut, a właściwie Stalin rządzi Bierutem, posada dla Akowca na uczelni brzmi jak ponury żart, jednak rzecz miała miejsce.
3) Cud trzeci, rodzą się bliźniaki i jako dzieci akowskiego małżeństwa, na początku lat 60, kiedy większość dzieci akowców opłakuje swoich rodziców, albo czeka na ich powrót z więzienia, nasze orły zabawiają się w reżimowej TV.
4) Cud czwarty. Jarosław Kaczyński jako jedyny działacz opozycji kręgu doradców Lecha Wałęsy, nie zostaje internowany.
5) Cud piąty, Jarosław Kaczyński odmawia (tak twierdzi) podpisania lojalki i jako jedyny opozycjonista odmawiający władzy PRL zostaje zwolniony do domu, co więcej nikt go nie nęka, w okresie 1982-1989.
6) Cud szósty, Jarosław Kaczyński jako jedyny opozycjonista ma sfałszowaną teczkę i jako jedyny opozycjonista domagający się powszechnej lustracji, ujawnia swoja teczkę dopiero po naciskach prasy.
7) Cud siódmy to cud zagadka. Jaki jest związek między ofiarowanym Rajmundowi Kaczyńskiemu przez PRL apartamentem na Żoliborzu, pracą w czasach stalinowskich na Politechnice Warszawskiej, karierą filmową bliźniaków i brakiem internowania Jarosława Kaczyńskiego w stanie wojennym?

Kto wie? Czym aż tak bardzo mógł zaimponować władzy ludowej żołnierz AK Rajmund Kaczyński, że władza otoczyła jego samego, jego żonę z AK i dzieci szczególna troską. Opowieściami o wykańczaniu bolszewików?
Kto wie, czym mógł zaimponować oficerowi SB Jarosław Kaczyński, że ten po odmowie podpisania lojalki wypuścił go wolno i nigdy już nie nękał?

Adam Szydłowski z Centrum Kultury Żydowskiej

Adam Szydłowski, prezes Zagłębiowskiego Centrum Kultury Żydowskiej w Będzinie, bliskim krewnym braci Kaczynskich. Obie rodziny twierdzą, że przez ponad 60 lat nie utrzymywaly z sobą kontaktu… nawet o sobie nie wiedziały.

Kim jest Adam Szydłowski, prezes Zagłębianskiego Centrum Kultury Żydowskiej?

Informuje, że przeciwko Wirtualnej Polsce zostaje złożony pozew o spowodowanie zamknięcia tego serwisu. Przyczyną miały być rzkomo antysemicie treści i popełnianie przestępstw. Już po O. Rydzyku widać, jakie to przestepstwo antsemityzmu popełniaja Polacy podający prawdę. Od zamykania tego rodzaju serwisów czy czasopism są sądy czy postanowienie prokuratura, a nie Wirtualna Polska.
Zostaje też do UOKi K złozony wniosek o uznanie regulaminów Operatorów Hostingu za niezgodne z konstytucja. Pieniaczom, którzy twierdzą, że moje maile są ofertą handlowa odsylam do Dzienników Ustaw i Centrum Doskonalenia Zawodowego. W Polsce obowiazuje polskie prawo, a nie „Tablice Mojzeszowe”, jak twierdzi Stasinski z GW.

Adama Szydłowskiego poznałem „tropiąc” żydowskie akcenty w życiorysie braci Kaczyńskich. Cala historia z żydostwem Kaczyńskich zaczęła się przypadkowo od publikacji teczki Jarosława Kaczyńskiego, w której oficer zajmujący się Kaczyńskim uznał go za filosemitę. W teczce była też zawarta informacja ukazująca miejsce urodzenia Jadwigi Kaczyńskiej, z domu Jasiewicz, matce Kaczyńskich – z domu Szydłowska. Żeby sprawdzić, ja k to jest z pochodzeniem naszych rządzących udałem się do Starachowic aby przeprowadzić dziennikarskie śledztwo.

Na początek odwiedziłem ludzi związanych z „Szarymi Szeregami”, bowiem matka braci twierdziła tu i owdzie, że była czynnym członkiem tej organizacji. Dotarcie do tych ludzi nie było to trudne! Spotkałem się z weteranem tamtych czasów… panem Derelatką. Człowiek ten od prawie końca wojny zajmował się dokumentowaniem działalności partyzanckiej oraz innych organizacji walczących w tym Szarych Szeregów. W swoich zbiorach posiadał miedzy innymi monografie dotyczącą tej organizacji. Jadwiga Jasiewicz nie byla znana nikomu przez 60 lat. (Historia wygląda na wymyśloną) Są w niej wymienione nazwiska poległych lub zamordowanych harcerzy, w tym założyciela drużyn Jerzego Szydłowskiego, ale ani śladu po mamusi Kaczyńskich. Z zawartych informacji wynika, iż Jerzy Szydłowski był dyrektorem gimnazjum im Prusa w Sosnowcu. Został o n zamordowany w 1951 roku w Mauthausen Gusen.

Jerzy Szydłowski nie stałoby się przedmiotem moich dociekań, gdyby nie fakt, że Jadwiga Kaczyńska pisząc historie swoje działalności w Szarych Szeregów na terenie Starachowic przekazała ponad pół roku Derelatcie informacje, z której wynikło, iż miała ona dwóch stryjecznych braci… Adama i Jerzego Szydłowskiego, rodzonych w Sosnowcu w 1924 r., synów Jerzego Szydłowskiego, owego dyrektora z Sosnowca.

Taka sytuacja dowodzi, że Jerzy Szydłowski był faktycznie stryjem Jadwigi Kaczynskiej, z domu Jasiewicz z domu Szydłowska.

Nie było lekko odszukać zarówno Jerzego jak i jego synów, a tym bardziej wnuczków. Dopomógł przypadek. W lokalnym dodatku, bezpłatnej gazecie… METRO, której wydawca jest Gazeta Wyborcza, odnalazł sie syn jednego z braci stryjecznych Jadwigi Jasiewiczównej. Z artykułu… „TORA JEDZIE NA FLORYDE” wynikało, że prezesem Zagłebiowskiego Centrum Kultury Żydowskiej jest niejaki… Adam Szydłowski.

Ustalenie kontaktu telefonicznego nie nastręczało problemów, bowiem wszelkie dane, dotyczące jego osoby, widnieją na stronie www tegoż stowarzyszenia. Trzeba było coś wymyślić by uzyskać potwierdzenie, ze jest on synem któregoś z braci stryjecznych Jadwigi Kaczyńskiej. Już podczas pierwszej rozmowy telefonicznej Adam Szydłowski potwierdził, ze jest synem Jerzego urodzonego w 1924 roku jak brat bliźniak Adama. Zaskoczenie było duże. Bliska rodzina Kaczyńskich, syn brata stryjecznego matki prezydenta jest… żydowskim aktywistą, ba nawet prezesem lokalnej organizacji, w miesicie, które przed II wojna światowa uchodziło za stolice żydostwa.

Na lokalnych będzińskich stronach Żydzi będzińscy chełpią się tym, iż na 30 radnych miejskich wszyscy byli Żydami. Trzeba było użyć dziennikarskiej prowokacji być dotrzeć do informacji potwierdzającej, czy Adam Szydłowski wie o tym, ze jest rodziną do Jadwigi Kaczyńskiej. Oczywiście trudno było się z góry zapytać, czy wie o tym, ze jest bliską rodzina do prezydenta RP, bo pewne zacząłbyz góry podejrzewać, iż bardziej tu chodzi o prezydenta niż o niego samego i rodzinę Szydłowskich. Zastosowałem dziennikarską prowokacje. Wymyśliłem więc, że moja matka była nieślubnym dzieckiem Jerzego Szydłowskiego i pokojówki, pracującej u rodziny Szydłowskich. Pan Adam nie za bardzo dowierzał, ale postanowił zweryfikować podaną informacje. Zagadnięta Adama Szydłowskiego babcia potwierdziła, iż dziadek faktycznie miał dziecko na boku. W taki właśnie sposób staliśmy się „rodzina”.

Pan Adam jest w Będzinie urzędnikiem Stanu Cywilnego i nie ma on większego problemu z weryfikacją ksiąg trzeba było wymyślić dane osobowe dla mojej rzekomej babci niczym agenci CBA. Tu sprawa była łatwa, bowiem Żydzi prowadzą w Internecie ogromne banki metrykalne. Gdyby pan Adam chciał sprawdzać pokojówkę, to ta akurat miała prawdziwe dane. Zapytany o swoje żydowskie pochodzenie nie chciał tego potwierdzić wprost, ale swoje żydowskie zainteresowana argumentował tym, że w kulturze żydowskie wychowała go babcia mieszkająca na będzińskiej Syberce. Zapytałem wprost, czy jeżeli moja matka była Żydówka po swojej matce pokojówce, to czy sprawdzili swojego ojca i stryja urodzonych w 1924, tj. w jakim wyznaniu zostali ochrzczeni i zarejestrowani? Jak przystało na osobę zajmująca się dziejami żydostwa w Będzinie, co nóź bywająca w Izraelu, kierownika USC w Będzinie – odpowiedz brzmiała… NIE!

Nic… dalej brnęliśmy w historie naszych przodków. Pan Adam zaproponował, abym podesłał mu fotkę mojej mamusi bo jak będzie miał zdjęcie, to od razu pozna po rysach, czy jesteśmy rodzina… czy była Żydówka? Usłyszałem tez coś bardzo dziwnego. Otóż, pan prezes Centrum Kultury Żydowskiej w Będzinie, stwierdził, ze tata i stryj mieli taki wygląd, że powinni zostać wywiezieni z pierwszym transportem Żydów do Oświęcimia. Dopiero na końcu zapytałem mojego przyszywanego ciotecznego brata, czy wie, ze jesteśmy rodziną do Kaczyńskich? W odpowiedzi, znawca dziejów żydostwa, aktywista zydowski, badacz genealogiczny dla Żydów, kierownik USC, osoba, która jak twierdził wykonuje badania genealogiczne dla Żydów z całego świata, stwierdził, iż nic mu o tym nie wiadomo. Wiedział jednak to, że są z tych samych Szydłowskich, do których przyznają się Kaczyńscy, tj. tego samego herbu.

Jerzy Szydłowski, był w od 1935 roku radnym miasta Sosnowca, należał do BBWR.

Na koniec pytanie – czy Kaczyńscy nigdy nie interesowali się jako Żydzi, co stało się z braćmi stryjecznymi ich matki? Wiedzieli, gdzie są urodzeni, gdzie mieszkali, co robił przed wojną stryj matki, ale nic pozatym. Czy można też uwierzyć Adamowi Szydłowskiemu, że badając losy dziadka nigdy nie natrafili na rodzinę Kaczyńskich? Jest to tym bardziej dziwne, że Jadwiga Kaczyńska na zapytanie jakiegoś kombatanta ze Starachowic potrafila jednak podać dokładne dane osobowe Adama i Jerzego Szydłowskiego oraz jego żony. To wiedziała, ale z jakiegoś powodu nie potrafila lub nie chciała nawiązać kontaktu z stryjecznymi bracmi. Co jest powodem, że nie chcą się do siebie przyznać. Czy tym powodem jest aktywność Adama Szydłowskiego jak oczywistego Żyda.

Zbigniew NOWAK
Źródło: raportnowaka.pl
sobota, 25.04.2015 19:36
A w Afryce biją murzynów, wiesz? Co ma piernik do wiatraka? Nie jestem zwolennikiem PiS ani Kaczyńskich. Jestem zwolennikiem ONR i nienawidzę wszystkich wrogów Polski. A Bartoszewski, Mazowiecki, Geremek to ich najwięksi przedstawiciele!
sobota, 25.04.2015 20:22
skopiowalem:):) czekam na wiecej:):)
sobota, 25.04.2015 19:28
UB-ecka wrzuta o Kaczyńskich w stylu Putina, Polacy was juz dawno poznali
sobota, 25.04.2015 13:36
Nigdy nie był profesorem, nie był nawet magistrem więc skąd te tytuły? Wystarczy poczytać biografię. Ukończył szkołę średnią.
sobota, 25.04.2015 15:11
z utesknieniem czekam az zdechnie plugawy jarus :):)
sobota, 25.04.2015 19:25
to POwyzsze to język milosci POwskich lemingow, uwazaj bo takie oszczerstwa wracaja do zyczącego
sobota, 25.04.2015 15:23
A czekaj sobie na kogo tam chcesz :) patrząc na to co piszesz to na ciebie też ktoś czeka z utęsknieniem
sobota, 25.04.2015 15:39
na plugawego jarusia juz diabli kociolek nastawili:):)
sobota, 25.04.2015 20:32
o POwyzszym wyPowiada się adwokat diabla, a kto nastawil kociolek na Lze bydlo, watahę , stefcia od szczawiu, slonce Peru, Kopaczke na metr, lisiowatego ,stokrotkę i cale zdradzieckie plemię polski??????????????
sobota, 25.04.2015 20:45
na tadzia z olkusza tez kociolek czeka:):)
sobota, 25.04.2015 12:11
Dobrze się stało, że Niemcy zwolnili go z obozu Auschwitz ze względu na zły stan zdrowia.Gdyby go nie zwolnili to nie wiadomo jak by było.
sobota, 25.04.2015 12:19
Piękne życie.
sobota, 25.04.2015 13:31
Oj jacy Ci naziści byli wielkoduszni.
sobota, 25.04.2015 13:40
Reszta w obozie cieszyła się doskonałym zdrowiem? Wnioskując z Twoich wypowiedzi z Auschwitz powinni zwolnić 90% więźniów skoro byli tacy dobroduszni dla chorych.
sobota, 25.04.2015 13:02
o żydaach tylko dobrze panie cenzorze
sobota, 25.04.2015 13:08
A co masz do Żydów ? Jeśli dobrze pamiętam, antysemityzm jest karalny, a profesor był Polakiem.
sobota, 25.04.2015 16:29
To znaczy, że jak nie lubię żydów(mam w swoim kraju do tego prawo!) i powiem o nich prawdę to będę odpowiadał za ANTYSEMITYZM? To znaczy że o Żydach muszę mówić tylko dobrze, bo zostanę okrzyknięty przestępcą? PRZESTAŃCIE SIĘ PANOSZYĆ W POLSCE, bo to nie Izrael? Mało wam ziemi zagrabionej Palestyńczykom?
sobota, 25.04.2015 18:15
Do Żydów można doliczyć czarnych, czerwonych, homo i transseksualistow. Jedynie na kogo można pluć, bez żadnych konsekwencji, to katolicy. Ruscy atakują Ukrainę - milion akcji pomocy dla Ukrainy z całej Europy. Mordują Palestynczyków w Strefie Gazy - cisza. Wszyscy bojkotują Ruskich, czemu nikt nie bojkotuje "fejsbuka"?
sobota, 25.04.2015 19:22
on byl takim Polakiem jak ja kosmita
sobota, 25.04.2015 19:30
a dlaczego antypolonizm nie jest karalny, bo trzeba by ukarac bartoszewskiego?
sobota, 25.04.2015 13:09
Po polsku pisać nie potrafisz, a jadem plujesz.
sobota, 25.04.2015 10:25
Pokój jego duszy :(