Płk Wacław Feryniec w Izbie Pamięci Żołnierza Polskiego w Dzierżoniowie

niedziela, 6.8.2017 16:00 4034 0

5.08.2017 roku Izbę Pamięci Żołnierza Polskiego w Dzierżoniowie, odwiedził gość z Warszawy, pułkownik Wacław Feryniec syn kombatanta wojennego również płk Wacława Feryńca, uczestnika bitwy pod Lenino w 1943 roku.

Płk Feryniec przekazał na ręce prezesa dzierżoniowskiego Koła Miejskiego Związku Weteranów i Rezerwistów WP im. 1. Korpusu Pancernego, Marka Zatorskiego, pamiątki po swoim ojcu do Izby Pamięci a wśród nich min. Medal Zasłużony na Polu Chwały z 1943 roku , pamiątkowy Krzyż uczestników bitwy pod Lenino, fotografie a wśród nich fotografia przedstawiająca Marszałka Rokossowskiego oraz inne pamiątki związane z bitwą pod Lenino.

Po wizycie w Izbie Pamięci, płk Feryniec został oprowadzony po mieście Dzierżoniów.      

W Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie znajduje się jego czołg ś.p. płk Wacława Feryńca w parku przy głównym gmachu od ponad 60 lat czołg produkcji Fabryki nr 112 w Gorkim (o numerze fabrycznym silnika "5501990" i kadłuba "3051391"). W latach 1943-45 przebył on razem z innymi pojazdami 1. pułku czołgów (następnie 1. batalionu) 1. Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte, szlak bojowy od Sielc do Gdańska. Przetrwał szczęśliwie nie tylko bitwę pod Lenino w październiku 1943 r., walki na przyczółku warecko-magnuszewskim w sierpniu 1944 r., ale i działania na Pomorzu w styczniu-marcu 1945 r.

8 lipca 1943 r. czołg dostarczono do obozu pod Sielcami, gdzie trwało formowanie polskiego 1. pułku czołgów. 3 września 1943 r. zakończono początkowe szkolenie w 1. pułku. Dowódcą czołgu o numerze kadłuba "3051391", przydzielonego do 2. plutonu 1. kompanii, został chor. Wacław Feryniec. Jego mechanikiem-kierowcą został kpr. Józef Derlatko.

12 października 1943 r., w pierwszym dniu bitwy pod Lenino, 1. kompania czołgów miała przeprawić się przez rzeczkę Miereja i wesprzeć atak 1. pułku piechoty na wzgórze 215,5. Czołg chor. Feryńca ugrzązł jednak, tak jak i kilka innych T 34, w błotnistym terenie. Rejon przeprawy był intensywnie ostrzeliwany oraz bombardowany i dopiero nocą udało się wydostać maszynę z pułapki. Od rana 13 października czołg wspierał bezskuteczne ataki 3. pułku piechoty na Trygubowo. Około 9.45 eksplozja bomby lotniczej urwała w nim koło napinające gąsienicę. Unieruchomiony T 34 wspierał piechotę ogniem z miejsca przymusowego postoju. Wieczorem, mimo ostrzału udało się dokonać niezbędnej naprawy i maszyna powróciła na wschodni brzeg Miereji. Warto wspomnieć, że zgodnie rozkazem dowódcy 1. DP z 11 listopada 1943 r. chor. Feryniec oraz kpr Derlatko zostali odznaczeni Brązowymi Medalami "Zasłużonym na Polu Chwały".

W styczniu 1944 r. czołg, jako wóz dowódcy 1. plutonu 1. kompanii, otrzymał numer taktyczny "01". Dowódcą pojazdu był wówczas chor. Marian Gajewski. W pierwszych dniach maja 1944 r. 1. pułk czołgów 1. BPanc. dotarł w rejon Siekierzyc k/Kiwerc. 7 czerwca dowódca brygady wydał rozkaz zmieniający system numerów taktycznych. Maszyna chor. Gajewskiego otrzymała numer "111".

23 lipca czołgi 1. BPanc. przekroczyły Bug, a 25 lipca skoncentrowały się pod Lublinem. 9 sierpnia jednostka został skierowana na przyczółek warecko-magnuszewski w celu wsparcia sowieckiej 8. Armii. Już wieczorem tego samego dnia polskie T 34 wsparły czerwonoarmistów, którzy odpierali kolejne niemieckie ataki. W zaciekłych walkach ranny został dowódca "111", chor. Gajewski; zastąpił go wówczas na tym stanowisku st. sierż. Józef Najmowicz, ale i on wkrótce został ranny. Sam czołg przetrwał szczęśliwie boje z niemieckimi czołgami i został tylko lekko uszkodzony. Za męstwo przejawione w czasie bitwy mechanik-kierowca czołgu "111" plut. Derlatko został 14 sierpnia odznaczony po raz drugi Brązowym Medalem "Zasłużonym na Polu Chwały".

W nocy z 16 na 17 sierpnia 1. BPanc. wycofano z przyczółka i skierowano w rejon Magnuszewa. Wykorzystując chwilowy spokój, zgodnie z rozkazem dowództwa 1. Armii WP z 31 sierpnia, dokonano reorganizacji jednostki - zamiast dwóch pułków utworzono trzy bataliony czołgów. Czołg "111" przydzielono wówczas dowódcy 2. plutonu 1. kompanii 1. batalionu czołgów i zmieniono jego numer taktyczny na "114". Kolejnym dowódcą plutonu i jednocześnie samego wozu został chor. Józef Lisiecki. W październiku 1. batalion czołgów, a więc i "114-tka" brały udział w walkach o Jabłonnę. Wyróżnił się w nich po raz kolejny plut. Derlatko, którego odznaczono Srebrnym Medalem "Zasłużonym na Polu Chwały".

W styczniu 1945 r. 1. BPanc. brała początkowo udział w walkach o wyzwolenie polskiej stolicy, następnie Bydgoszczy, a od lutego brała udział w ciężkich bojach na Wale Pomorskim. Przed świtem 3 marca, w czasie walk o m. Żabinek, czołg "114" został trafiony w lewy pancerz boczny, najprawdopodobniej z Panzerfausta. Momentalnie przestał pracować silnik i powstał pożar. Czołg opuścili ppor. Lisiecki i plut. Stanisz. Tylko dzięki ogromnej determinacji mechanika-kierowcy st. sierż. Bronisława Rosowieckiego i strzelca-radiotelegrafisty sierż. Stanisława Pawelczyka udało się ugasić pożar i pojazd wycofano z pola walki. Jeszcze tego samego dnia wieczorem czołg po prowizorycznej naprawie powrócił do batalionu. Dowództwo "114" po rannym ppor. Lisieckim przejął chor. Bolesław Mierzejewski.

W marcu 1945 r. z powodu awarii układu napędowego czołg odholowano do Lęborka, gdzie znajdowała się 24. armijna baza remontu czołgów. Po długim okresie czekania w "114" ostatecznie wymieniono silnik. Czołg dołączył do 1. BPanc. już po zakończeniu przez nią działań bojowych w Gdańsku i Gdyni.

Od końca sierpnia 1945 r. 1. BPanc. stacjonowała w Legionowie k/Warszawy. Na początku stycznia 1946 r. dowództwo brygady otrzymało polecenie wytypowania do celów muzealnych jednego z czołgów, który przeszedł cały szlak bojowy od Lenino do Gdyni. Wybór padł na maszynę o numerze taktycznym "114". Uroczyste przekazanie czołgu ówczesnemu dyrektorowi MWP, ppłk. Zbigniewowi Szacherskiemu odbyło się 17 stycznia 1946 r.

Marek Zatorski

Dodaj komentarz

Komentarze (0)