Pomóż TOSI!

czwartek, 20.5.2021 11:00 1952

Droga pomocnicza Armio!

Jak już wiecie, po raz kolejny wkroczyliśmy na drogę zbiórek, próśb, błagań o pomoc dla Tosi.

W tym roku zrezygnowaliśmy, ze zbiórki 1% podatku. Zrobiliśmy to, być może z nieśmiałości, ze wstydu. Jednak nie przypuszczaliśmy, że tak bardzo szybko będziemy musieli dumę schować w kieszeń.

Każdy rodzic chciałby sam poradzić sobie z opłaceniem rehabilitacji, leczenia swojego dziecka.

Nie będziemy Wam tutaj tłumaczyć jak uwłaczające jest żebranie na leczenie dziecka, bo to nie jest ten czas.

W naszym życiu po raz kolejny pojawił się moment, którego nie lubimy. Od lat marzymy o chwili wytchnienia. Choć przy chorobie Antosi, jest to praktycznie nie możliwe, to w głębi serca wierzymy, że kiedyś w końcu on nastąpi.

Kilkukrotnie wspominaliśmy Wam tutaj czym są moje wady

Na pozór z zewnątrz zwyczajna dziewczynka, lecz wewnątrz nie wszystko jest takie proste. Choroba skupia się głównie na kręgosłupie, który nie wykształcił się w całości. Wady kręgosłupa pociągnęły za sobą problemy z biodrami, nóżkami oraz innymi wewnętrznymi schorzeniami.

Pamiętacie pierwszy etap leczenia, kiedy doktor Feldman miał najwięcej do naprawy to co zepsuła natura?

Pamiętacie moją lewą nóżkę, która była odwrócona w druga stronę.

Dziś dzięki tym operacjom chodzę o kulach, wspinam się to tu, to tam. Jednak im jestem starsza pojawiają się nowe problemy.

Moje schorzenia są zakwalifikowane głównie jako neurologiczne. Prawdopodobnie nigdy nie będę twardo stąpać po ziemi, spowodowane jest to tym, że nie potrafię utrzymać równowagi.

Moje lewe kolanko się nie zgina ale nauczyłam się z tym żyć a mięśnie w nogach są słabe, dlatego tak ważna jest dla mnie rehabilitacja.

Prawa noga różni się od lewej długością. Jest krótsza i to właśnie ona będzie operowana. Wystająca kość w stopie powoduje u mnie dyskomfort.

Chciałabym Wam w końcu napisać jest dobrze tak na 100%.

Wiem, że są wokół mnie osoby które walczą dziś o mnie abym mogła w przyszłości żyć pełnią życia.

Kochani jest nam bardzo ciężko dotrzeć do Was z informacjami, kiedy fb ucina zasięg.

Nasz czas się kurczy. Boimy się, że nie uda się zebrać na czas środków na kolejny etap leczenia.

Podjęcie decyzji o kolejnej operacji było dla mojej mamy bardzo ciężka, trudniejsza niż za pierwszym, drugim, trzecim... razem.

Jeśli będziesz w stanie nam w jakikolwiek sposób pomóc, będziemy bardzo wdzięczni i obiecujemy że będziemy to oddawać pomagając innym.

Dziękuje za to, że jesteś !

https://www.siepomaga.pl/operacja-tosi

https://www.facebook.com/groups/1700915943303310/

Dzisiaj Tosia to już 4-letnia, pełna radości i energii dziewczynka, każdego dnia zaskakuje swoją determinacją. Operacje i rehabilitacja, jakie do tej pory się odbyły, przyniosły efekty, o jakich nie marzyliśmy. Mimo tego, że jej niepełnosprawność jest duża, dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Wiem jednak, że jeśli w tym momencie odpuszczę, wszystko to, co do tej pory zostało osiągnięte, zostanie utracone. Podczas ostatniej konsultacji w European Paley Institute usłyszałam, że konieczna jest kolejna operacja! W głowie wciąż mam początek naszej drogi i lekarzy, którzy jak mantrę powtarzali, że w kraju nie ma dla niej nadziei i Tosia wyląduje na wózku… Dzisiaj wiem i widzę na własne oczy, że moja córeczka może chodzić samodzielnie. Chociaż ciężko jest prosić o pomoc po raz kolejny, nie mam wyjścia, bo chodzi tu o zdrowie mojego dziecka. Proszę, pomóż nam, pomóż ratować sprawność Tosi!

Dziękuję - Martyna, mama Tosi.