Solidarni

poniedziałek, 5.10.2020 17:50 3476 9

O nieznanym wkładzie Piławy Górnej w największy ruch społeczny w dziejach świata 

- Rysunki satyryczne, prasa niezależna i okolicznościowe banknoty z podziemnego obiegu, przypinki, a nawet pamiątkowa porcelana upamiętniająca poległych stoczniowców. Przygotowałeś ciekawą wystawę z okazji 40-lecia Solidarności.

Arnold Kordasiewicz - Powstała z myślą o młodym odbiorcy. Jest skierowana do uczniów szkoły podstawowej i młodego pokolenia. Rzeczywiście, ciekawie ukazuje zagadnienie, ale nie dlatego, że to ja ją przygotowałem. Wystawa przekazuje ważną wiedzę w godny sposób. Każdy element opisałem osobno. Ktoś nieświadomy wydarzeń grudniowych czy sierpniowych przyswoi w telegraficznym skrócie dziesięć lat, dzielące obydwie daty. Ciekawostką mogą być na przykład znaczki poczty podziemnej i plakaty. Sporo osobistych pamiątek przekazali też działacze piławskiej Solidarności.

- Starsi zwiedzający również nie będą się nudzić. 

- Myślę, że starszym nie trzeba przypominać tematu, bo to część społeczeństwa, która interesowała się wydarzeniami, bardzo ważnymi dla historii Polski. Wydarzenia te ukazują fotografie pozyskane dzięki współpracy z oddziałem Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku, a także z Europejskim Centrum Solidarności, również z Gdańska. To historia zaczynająca się od masakry na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku, czyli zajść, bez których nie byłoby Sierpnia 80. Tak przynajmniej mówią bohaterowie tamtych dni, robotnicy organizujący protesty oraz wszyscy, którzy powiedzieli „Dość!” ówcześnie rządzącym.

- Mało kto wie, że te wydarzenia o światowym znaczeniu mają odniesienie lokalne.

- Wystawa pokazuje niezwykle ważny ułamek historii z życia Solidarności w Piławie Górnej. Jedną z tablic poświęciłem korespondencji gdańskiego opozycjonisty Henryka Lenarciaka z szefem związku w Piławie Górnej, Andrzejem Fafkiem. To prośba do Piławskiej Fabryki Kamienia Budowlanego o wykonanie elementów muru pamięci w ówczesnej Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Miały się tam znaleźć nazwiska stoczniowców pomordowanych w 1970 roku. Niestety, plany pokrzyżowało wprowadzenie stanu wojennego. Wysłane do Gdańska detale nie zostały zamontowane, a część muru przez jakiś czas pozostawała pusta. Zamiast nazwisk pojawiły się na niej słowa papieża, a pod murem pełniono warty honorowe. W momencie odsłonięcia Pomnika Trzech Krzyży na Placu Solidarności tych nazwisk jeszcze nie było.   

- Mamy swój wkład w największy przełom ostatnich dziesięcioleci.

- To fakty, które wiążą Piławę Górną z historycznymi wydarzeniami w Gdańsku. Jeszcze niedawno Henryk Lenarciak był dla mnie człowiekiem, o którym wiedziałem niewiele. Odkryłem go właściwie dopiero podczas przygotowywania wystawy. Widniał na teleksach adresowanych do pana Fafka. Podpisywał się jako pomysłodawca Pomnika Trzech Krzyży, a także miejsca upamiętniającego zabitych robotników. Kiedy zacząłem zgłębiać historię Solidarności, nagle ukazała mi się niezwykła postać, niestety dziś już zapomniana. Wywarła na mnie wielkie wrażenie, bo pokazuje pokorę, z jaką trzeba iść przez życie.

- To największa niespodzianka?

- Sztandar piławskich Zakładów Przemysłu Jedwabniczego „Nowar” też ma ciekawe dzieje. Na plebanii ukrywał go ówczesny proboszcz Bronisław Goldewicz. Potem przechowywał ksiądz proboszcz Zbigniew Wolanin. Losy sztandaru dobrze oddają ducha czasów, kiedy takie przedmioty trzeba było chronić. Był symbolem Solidarności, znakiem wolności, bo osobiście Solidarność wiążę bardziej z potężnym ruchem społecznym niż ze związkiem zawodowym. Solidarność już we wrześniu 1980 roku miała blisko 10 milionów członków i przetrwała do 1989 roku prawie nienaruszona. Polska znana jest na świecie przede wszystkim z tego, co się wówczas stało. 

- Skąd pomysł na lokalizację wystawy?

- Kościół pw. św. Marcina w Piławie Górnej jest otwarty od godziny 8:00 do 18:00. To miejsce, gdzie jak najwięcej ludzi przychodzi i jak najwięcej może obejrzeć ekspozycję.

- Wystawa nie powstała z dnia na dzień…

- Trochę to trwało. Problem polegał na tym, że kilka archiwalnych fotografii wymagało pozwolenia na ich udostępnienie. W jednym przypadku się nie zdecydowałem, kiedy zażądano 450 złotych za zdjęcie, w pozostałych dostałem zgodę bezpłatnie.

Galeria

Źródło: UM Piława Górna

Przeczytaj komentarze (9)

Komentarze (9)

autor czwartek, 08.10.2020 15:11
Chwała tym którzy mieli odwagę ryzykowac utratą pracy i czasami...
wtorek, 06.10.2020 08:51
Banda nierobów i cwaniaczków to cała solidarnośc:)
autor środa, 07.10.2020 19:43
W Solidarności bylo 10 ml osob. Pracownicy. Więc kogo ma...
Walerian Domanski poniedziałek, 05.10.2020 21:51
W Piławie Górnej tuz przy posterunku MO zostałem aresztowany z...
wtorek, 06.10.2020 08:52
podobno agentów wypuszczali:)
autor środa, 07.10.2020 06:56
Rzucasz błotem bez podania nazwiska... czyli klamiesz.
Moieszaniec środa, 07.10.2020 07:44
To UB-ek. Już mu tak zostało.
autor środa, 07.10.2020 06:53
Zanim rzucisz blotem w drugiego czlowieka to powiedz jak walczyłeś...
ps.''Robert'' wtorek, 06.10.2020 11:37
Dobrze,że są jeszcze ludzie,którzy przypominają młodym,że coś takiego wydarzyło się naszej