Dramatyczna sytuacja szpitali powiatowych w Polsce. Co dalej z kłodzkim ZOZ?
W Starostwie Powiatowym w Kłodzku zorganizowana została konferencja prasowa dotycząca trudnej sytuacji szpitali powiatowych, w tym także Zespołu Opieki Zdrowotnej w Kłodzku. W spotkaniu z przedstawicielami mediów udział wzięli: wicestarosta Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk, dyrektor ZOZ w Kłodzku, Jadwiga Radziejewska oraz Piotr Marchewka, etatowy członek Zarządu Powiatu Kłodzkiego.
- Spotkaliśmy się, aby powiedzieć o pogłębiającym się kryzysie w służbie zdrowia i o coraz trudniejszej sytuacji jeśli chodzi o szpitale powiatowe, również jeśli chodzi o nasz szpital - mówi Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk. - Ryczałt podpisany na rok 2019 jest tożsamy z podpisanymi umowami z NFZ w 2015 roku. Sytuacja finansowa jest z tego powodu trudna. Na przestrzeni ostatnich miesięcy sytuacja szpitali powiatowych dramatycznie się pogarsza. W międzyczasie weszło w życie klika regulacji prawnych, które to ustalają minimalne wynagrodzenia dla pracowników w sektorze ochrony zdrowia, finansowanie wynagrodzeń dla lekarzy rezydentów, podwyżki dla pielęgniarek i położnych. Te wszystkie regulacje podnoszące płace powodują, że koszty funkcjonowania szpitala są dużo większe natomiast nie ma to pokrycia w finansowaniu z NFZ.
Dramatyczna sytuacja dotyczy szpitali powiatowych w całej Polsce, tym również szpitala w Kłodzku.
- Bazą ryczałtu na rok 2019 był rok 2015, czyli finansowanie procedur z roku 2015. Od tego czasu wdrażane są różne nowe regulacje. Na dzisiaj jest ich już sześć, a to wszytko skutkuje wzrostem kosztów pracowniczych. Obecnie w budżecie każdego szpitala koszty wynagrodzeń sięgają już ok. 80%, a w niektórych szpitalach nawet 90%. Te wszystkie koszty pokrywa pracodawca. Nie mówię o kosztach, które jeszcze będzie musiał ponieść, bo jeszcze przynajmniej dwie regulacje się pojawią. Jedna od lipca br., mówiąca o tym, że stawka bazowa określona w ustawie regulującej minimalne wynagrodzenie pracowników w ochronie zdrowia wzrośnie z 3900 zł do 4200 zł. Od stycznia wejdzie dodatkowo pokrycie finansowe na realizację pracowniczych planów kapitałowych. To jest o ok. 1,5% po stronie pracodawcy kosztów zwiększających wynagrodzenie - wyjaśnia Jadwiga Radziejweska, dyrektor ZOZ. - Oprócz regulacji płacowych, wynagrodzeń pracowników wzrosły także media jak np. odpady. Od stycznia br. od 80% do 100% w zależności od miejsca, wrosły opłaty za odbiór odpadów komunalnych, odpadów medycznych, prąd, gaz i wszystkie inne pochodne od tych podwyżek. W związku z tym wzrosły ceny za leki, żywność, a to wszystko jest potrzebne do kontynuacji leczenia pacjentów czyli do konstytucyjnego działania podmiotów nazywanych Zespołami Opieki Zdrowotnej.
Tylko w zeszłym roku podwyżki wynikające z regulacji prawnych kosztowały ZOZ w Kłodzku przeszło 6 mln złotych.
- Kontrole NIK wykazują, że w systemie brakuje pieniędzy i lekarzy, a kolejki są coraz dłuższe. Ta dostępność się pogarsza. W szpitalu kłodzkim jak do tej pory nie było kolejek. Staraliśmy się przyjmować i zabezpieczać pacjentów bez wpisywania czy ustalania kolejek. Niestety w tym roku zmuszeni jesteśmy do ustalania kolejek oczekujących ponieważ finansowanie jest na takim samym poziomie. Nadwykonania z roku poprzedniego powyżej 2 milionów nie zostały uwzględnione ani w ryczałcie na ten rok, ani nie zapłacone. To się quazi-nadwykonania ponieważ mamy ryczałt, a jak mamy ryczałt to nie powinniśmy mieć nadwykonań - mówi dyrektor kłodzkiego ZOZ. - Ubiegły rok zamknęliśmy stratą 2 mln 300 tys zł, a ten rok to prawie 8 mln złotych.
Na początku kwietnia br. samorządowcy, dyrektorzy i pracownicy szpitali, a także pacjenci z całej Polski wzięli udział w proteście związanym z katastrofalną sytuacją tych placówek. Manifestacja zorganizowana została pod Ministerstwem Zdrowia, a wśród protestujących znalazły się także delegacje z Kłodzka.
- Ogólnopolski Związek Szpitali Powiatowych oraz Związek Powiatów Polskich, dyrektorzy szpitali powiatowych, pracownicy i samorządowcy z całej Polski uczestniczyli w proteście pod Ministerstwem Zdrowia żeby przekazać petycję do ministra o dramatycznej sytuacji finansowej szpitali. Niestety pan minister nie znalazł dla nas czasu. Wyszli do nas wiceministrowie, którzy stwierdzili, że dyskusje na temat służby zdrowia się toczą i pochylą się nad problemem, bez określenia czasu kiedy to będzie. Musimy mieć świadomość, że państwo musi płacić za leczenie obywateli, a nie udawać, że problemu nie ma - mówi wicestarosta powiatu kłodzkiego. - Pierwsze spotkanie, które zaproponował minister zdrowia to jest dopiero 15 czerwca. Do tego czasu szpital może stać się niewypłacany.
- Podstawowy postulat, jaki podnosiliśmy na tym proteście to wzrost świadczeń tego ryczałtu o 15 %. To pozwoliłoby szpitalom się zbilansować. Niestety ministerstwo zaproponowało 5%, co nijak odnosi się do realiów finansowych obecnego funkcjonowania szpitali - zaznacza Piotr Marchewka, etatowy członek Zarządu Powiatu Kłodzkiego. - Temat dotyczy wszystkich szpitali na terenie całego kraju. Pewne deklaracje zostały złożone i miejmy nadzieję, że na nich się nie skończy, a przekazana zostanie rzeczywista gotówka, która wspomoże działalność m.in. szpitali powiatowych. Jeśli tak się nie stanie te szpitale nie przetrwają.
W trudnej sytuacji finansowej kłodzki ZOZ wspiera także powiat kłodzki, który niedawno dofinansował zakup stołów operacyjnych. Obecnie realizowane są także dwa projekty w ramach Budżetu Obywatelskiego. Dotyczą one remontów łazienek na oddziale dziecięcym oraz wewnętrznym.
Przeczytaj komentarze (33)
Komentarze (33)
Nie zapomnij że są to godziny nadliczbowe! Odpowiednio płatne.
Poza tym, nawet gdyby chcieli zapłacić te 2000 pln to i tak ludzie nie zostałbym na ani jednym więcej niż muszę
Pisać oferty
Jestem bezrobotny od października żadnej ofert pracy nie dostałem.