Uratowała kobietę z pożaru. Apeluje o większą wrażliwość
Do pożaru w jednym z mieszkań przy ulicy Jodłowej 1 w Świdnicy doszło 16 października ok.godz.14. Nasza Czytelniczka, która uratowała starszą kobietę apeluje, by nikt nie bagatelizował cudzej krzywdy.
- Mam prośbę do wszystkich: reagujcie na czyjąś krzywdę. Nie stójcie, nie patrzcie, nie róbcie zdjęć, tylko pomagajcie. Dziś uratowałam kobietę, chorą na astmę z mieszkania. Suszarka z ubraniami podpaliła się od świeczki, a pani zasnęła i nie widziała pożaru. Było pełno dymu, a ludzie stali i tylko patrzyli. Nikt nie wezwał straży, zrobiła to moja koleżanka. Zero reakcji. Razem ze znajomą pomogłyśmy kobiecie, bo nie wiadomo jakby się to skończyło. Dlatego proszę wszystkich, by w momencie zagrożenia czyjegoś życia po prostu pomogli - mówi pani Natalia.
Na miejsce bardzo szybko udało dojechać się straży pożarnej, która ugasiła pożar. Kobieta trafiła do szpitala, ale jej życiu nic nie zagraża.
fot.archiwum.
Przeczytaj komentarze (1)
Komentarze (1)