Mówi, że nie chciał zabić. Eksperyment procesowy temu przeczy
10 listopada przy ulicy Okrężnej doszło do morderstwa. 35-letni Wojciech B., zadając ciosy nożem w klatkę piersiową pozbawił życia 33-letniego Łukasza B. Dla mężczyzny nie było żadnych szans na ratunek.
Marsz milczenia, który przeszedł ulicami centrum, po zabójstwie Łukasza
Feralnego dnia Łukasz B., pomagał w wyprowadzce konkubinie swojego kata. Ten w akcie zazdrości zadał mężczyźnie kilka ciosów nożem, które okazały się śmiertelne. Sprawca zbiegł z miejsca zbrodni, jednak został tej samej nocy został ujęty przez policję i osadzony w areszcie. W toku składanych przez siebie wyjaśnień sprawca twierdził, że nie chciał zabić. Przeczy temu jednak przebieg eksperymentu procesowego wykonanego na zlecenie prokuratury.
Śledczy postawili 35-latkowi zarzut zabójstwa. - Mężczyzna wyjaśniał, że działał w obronie koniecznej, jednak przeprowadzony przez prokuraturę eksperyment procesowy wykluczył tę wersję – mówi prokurator Marek Rusin. Wojciech B. był już wcześniej karany za przestępstwa przeciwko mieniu. Za morderstwo grozi mu od 8 lat do nawet dożywocia.
Przeczytaj komentarze (3)
Komentarze (3)
Naucz się Pan pisać.