"Po doświadczeniach z innych miast zastanawiałem się po co jest Straż Miejska. Teraz już wiem"

niedziela, 12.2.2017 11:06 25438 23

Choć ostatnimi czasy o strażnikach miejskich mówiło się raczej w złym kontekście uznając ich za niepotrzebnych, to oto mamy dowód, że takie myślenie jest błędne. Przekonał się o tym nasz Czytelnik, Krzysztof Szeredi.

Do sytuacji, w której nieocenieni stali się świdniccy funkcjonariusze Straży Miejskiej doszło 10 lutego.

- Chciałbym tą drogą serdecznie podziękować i wyrazić uznanie Straży Miejskiej ze Świdnicy za szybką i skuteczną akcję i udzieloną nam pomoc. Chcieliśmy z żoną zrobić wnukowi niespodziankę i przewieźć go pociągiem. W tym celu pojechaliśmy do Świdnicy gdzie moja żona i wnuk wsiedli do pociągu do Dzierżoniowa a ja miałem wsiąść do samochodu i czekać na nich na stacji w Dzierżoniowie. Kiedy pociąg ruszył zorientowałem się że klucze do auta ma żona. Telefon mam ja – Ona nie ma ale i smoczek (wnuk jest mały) mam ja a ona nie. Na moje szczęście w Świdnicy jest Straż Miejska i w dodatku ma siedzibę w budynku Dworca Kolejowego. Pognałem po pomoc.  Po piętnastu minutach poinformowano mnie że sprawa jest załatwiona (telefonicznie – taka ładna dziewczyna z sekretariatu, i osobiście na peronie jakiś gość – chyba szef ale nie wiem) - opowiada pan Krzysztof i dodaje. - Jakimiś kanałami dotarto do telefonu pracownika kolei prowadzącego skład. Pan ten powiadomił moją żonę co się stało i zaproponował że weźmie klucze i je zawiezie do Świdnicy. Ponadto udostępnił swój telefon by mogła do mnie zadzwonić. Po „ doświadczeniach” z innych miast zastanawiałem się po co jest Straż Miejska. Teraz już wiem. W Świdnicy pomagacie. Po prostu pomagacie. Raz jeszcze dzięki.

Przeczytaj komentarze (23)

Komentarze (23)

niedziela, 12.02.2017 20:14
Często pojawia się pytanie ile kosztuje utrzymanie straży?

Stanisław Rybak.: Mamy około 5000 zgłoszeń rocznie. Jeśli weźmiemy ten budżet przeznaczony dla nas i podzielimy przez ilość mieszkańców i ilość zdarzeń to okaże się jeden mieszkaniec wydaje na jedną obsługę zdarzenia o charakterze karnym 1 grosz.

To skąd te 380 zł bo nie kumam?
Zawiszów czwartek, 16.02.2017 13:15
Straż miejska kosztuje miasto 1 mln złotych rocznie dane od pani Prezydent
Egon poniedziałek, 13.02.2017 18:12
Mam pytanie dotyczące tej ładnej Pani? Również ją widziałem i uważam że jest boskiej urody , ciekawe czy mężatka???
Krzysztof poniedziałek, 13.02.2017 19:03
pojęcia nie mam - jetem dziadkiem więc jakby nie moja grupa wiekowa
N poniedziałek, 13.02.2017 06:24
Zadzwoń na SM i zamów taksówkę.... jedli odmowia to zapytaj się jak to jest skoro rano przywoza się i odwoza po domach. Mówię o tych co nie przyjeżdżają swoim samochodem. Teraz kwestia czasu aby filmik z taksowkowej straży miejskiej trafił do sieci
.... niedziela, 12.02.2017 21:10
Brawo SM za ludzkie podejście .A ludzie jak zwykle narzekają i krytykują
.Rozumiem pana Krzysztofa ,każdy na jego miejscu chciałby wyrazić swoją wdzięczność.i to jest normalna postawa
Iza niedziela, 12.02.2017 18:36
Złego słowa na strazi miejską nie powiem. Dwa razy w ciągu tygodnia przewrociłam się na oblodzonym chodniku. W tym samym miejscu. Po telefonie do straży miejskiej i prośbie o interwencję, na drugi dzień mogłam bezpiecznie iść, bo chodnik był posypany na całej długości. Czasami właściciele posesji zapominają o swoich obowiązkach, więc straż miejska musi im przypomnieć. A ja uniknęłam bolesnych potluczen lub czegoś jeszcze gorszego.
niedziela, 12.02.2017 19:26
I to jest prawidłowe działanie,popieram.
Krzysztof niedziela, 12.02.2017 17:51
chyba powinienem się odnieść do niektórych uwag. Poprosiłem SM bo nie wiedziałem co można zrobić. Interwencja Straży polegała na ustaleniu kontaktu do pracownika Kolei. Ja - choćby z uwago na ochronę danych osobowych nie mogłem tego zrobić sam. Myślę że decydująca w sprawie była obecność małego dziecka które musiało by czekać długo na Dworcu Kolejowym w Dzierżoniowie. Co do kosztów tej operacji - jest taka konfiguracja w której te 380 zł jest możliwe. Gdybym wezwał Pomoc Drogową i poprosił o przewiezienie mojego auta ze Świdnicy do Dzierżoniowa a sam pojechałbym tam autem z wypożyczalni to tyle mniej więcej bym zapłacił. Tyle że byłyby to pieniądze z mojej chudej kieszeni i pomniejszone o podatek zostały by w rodzinie.
hahaha niedziela, 12.02.2017 13:58
hahaha nosz k***wa czytam i nie wierze straż miejska od kluczy bardzo bardzo się przydali !!!!
niedziela, 12.02.2017 14:19
To oznacza,że można do Straży zwrócić się o skopanie ogródka?
niedziela, 12.02.2017 15:26
Myśle ,ze o samo skopanie ogródka moze nie ale jak np.zapomnisz ze nie masz haczki ,a żona ma pieniądze i nie masz jak do niej zadzwonić bo nie wzięła telefonu ,to myśle ,ze wtedy ja znajda i przekażą jej ,zeby kupiła :)
niedziela, 12.02.2017 11:57
Czy takie są zadania Straży Miejskiej?,mam poważne wątpliwości.Pan Krzysztof mógł skorzystać z taksówki a tak podatników to kosztowało ponad 380 złotych.Ktoś za to powinien ponieść karę.
Nobody niedziela, 12.02.2017 12:55
Jeden telefon, drugi telefon, ktoś podwiózł klucze. Skąd informacja, że kosztowało to 380 zł? I za co? Tak pytam bo to ciekawe wyliczenie. A zamiast widzieć małe światełko dobra to tylko fala hejtu się znów wylewa. Panie Henryku daj Pan już sobie spokój. Weź Pan sobie w bierki podwodne graj albo układaj chleb z bułki tartej bo widzę, że zajęcia to Panu brakuje!!
niedziela, 12.02.2017 14:15
Komu brakuje zajęcia to widać.Proszę sobie podzielić kwotę jaką miasto łoży na straż przez ilość interwencji i to może da Panu do myślenia.
niedziela, 12.02.2017 18:38
debilne myślenie , w miejscowości M w tamtym roku wybuchł jeden pozar osp z tej miejscowości uratowała 1 osobę bo była szybko , koszty utrzymania tej jednostki to ok 90 tys. więcej w tamtym roku nie wyjeżdżali i pewno wg ciebie też bez są niepotrzebni
niedziela, 12.02.2017 18:53
tylko ktoś ograniczony umysłowo ład , porządek i bezpieczeństwo publiczne przelicza na kasę a przecież są to wartości nie wymierne . dam przykład ile jest warte dla pana zdrowie pańskiej rodziny ? 380 zł ? a tyle wg pana kosztuje zabezpieczenie studzienki w chodniku / 1 interwencja / przez strażników a przecież w dziurę mogłby wpaść ktoś z pańskiej rodziny wtedy też by pan przeliczał w ten sposób ?
niedziela, 12.02.2017 19:29
To jest zupełnie inna sprawa i należy do zadań Straży Miejskiej.
niedziela, 12.02.2017 20:07
a co to zmienia skoro wcześniej piszesz że jedna interwencja strazy kosztuje podatników 380 zł to uważasz że interwencje jedne są gorsze drugie lepsze weź sie zastanów chłopie o co ci chodzi chyba naprawdę tak jak pisza masz nierówno pod sufitem
niedziela, 12.02.2017 20:10
wychodzi na to że mają robić to co należy do ich zadań a jak ktoś się zwróci o pomoc w innej sprawie to maja mówić nie wiem to nie należy do moich zadań - nie uważasz że to głupota ?
Nobody niedziela, 12.02.2017 23:50
Ale nie ma co się żołądkować. Pan Henryk jest znanym Strażofobem. To on przeprowadzał zbiórkę podpisów o likwidację Straży Miejskiej. A ja naprawdę uważam, że to jest pożyteczna i potrzebna instytucja. Można mówić, że śpią, że się boją ale mimo wszystko zajmują się rzeczami do których Policja nie ma czasu się zbliżać. Takie jak chodnik, brak studzienki, sprawdzanie działek (czy nie ma bezdomnych lub nie kradną) i jeśli ktoś chce to ich zobaczy.
A Pan Henryk niech w ramach zajmowania wolnego czasu odwiedzi schronisko dla zwierząt. Tam można spożytkować każdy nadmiar energii....
Nobody niedziela, 12.02.2017 14:36
Minus kwota z uzyskanych mandatów itd. Bezsensowne wyliczenia frustrata bez zajęcia. Henryk rządzi....
autor niedziela, 12.02.2017 12:25
brawo Ty...