Katastrofa w Rio! Paweł Fajdek zawalił eliminacje. Londyński koszmar powrócił
Niestety dwukrotny mistrz świata, pochodzący z Wierzbnej gm. Żarów, Paweł Fajdek, niekwestionowany faworyt olimpiady w Rio zawalił eliminacje. Jego młot poleciał na odległość zaledwie 72 metrów. Kibice są zrozpaczeni.
Po trzecim rzucie eliminacyjnym Paweł położył się na tartanie, schował twarz.
W odbywających się przed chwilą eliminacjach Fajdek zajął 7 miejsce w grupie A. Szanse na awans są raczej tylko teoretyczne. Zawodnik musi zaczekać na wyniki grupy B. Automatyczny awans dawała próba poza granicę 76,50 m.
Najlepszy rzut Fajdka z tego roku to 81,87. Ostatni raz skończył konkurs z wynikiem poniżej 72 m w lipcu 2010.
Grupa B rozpocznie rozpocznie eliminacje o godz. 16:05, a w niej Wojciech Nowicki. Finał zaplanowano na godz. 2:05 w nocy z piątku na sobotę.
- Jadę przebukować bilet - to wszystko co powiedział obecnym na miejscu dziennikarzom.
AKTUALIZACJA:
Już 6 zawodników z grupy B rzuciło dalej niż Paweł Fajdek. Oznacza to, że nasz zawodnik pozostał bez żadnych szans na finał.
Przeczytaj komentarze (15)
Komentarze (15)
Pan Fajdek okazał się niedojrzałym facetem. Imprezy, portale społecznościowe i kaprysy jak u księżniczki. Jeśli w najbliższe dwa lata nie zmieni swojego charakteru to u mnie jest skreślony.
Miał swoje pięć minut. Nie wykorzystał już drugiej szansy - w Londynie też zawalił. Trzecia szansa będzie tą ostatnią.
Nie wystarczy mieć wyniki, żeby być mistrzem, bo mistrz to nie tylko wyniki, ale przede wszystkim OSOBOWOŚĆ I CHARAKTER!!! Tutaj tego zabrakło.
Na lotnisku nie witałbym go nawet jakbym na nim mieszkał. Znam osobiście paru znanych sportowców i nawet ich nie witałbym na lotnisku. Od powitań są dziennikarze, żeby mieli później co napisać.
W historii było wielu świetnych sportowców, o których nikt już nie pamięta. Żeby było jasne - nie przekreślam go jako sportowca bo talent ma, tylko przydałby mu się dobry psycholog sportu. Jak zawali jeszcze parę ważnych imprez to i sponsorzy się skończą, a bez nich w każdej dyscyplinie jest ciężko.
Sukces to ciągła i nieustanna ciężka praca. Bez pokory i szacunku do innych zawodników nie będzie go nikt szanował. Ostatnie jego wypowiedzi to to dobry przykład.