[FOTO, WIDEO] Zlikwidowali kolejny raz pseudohodowlę prowadzoną w Witoszowie Górnym
Pod koniec października zeszłego roku w tym samym miejscu, w Witoszowie Górnym odebrano 9 psów. Jak się okazało wtedy pseudohodowlę prowadził prawdopodobnie były już funkcjonariusz Straży Granicznej. Niestety, proceder, pomimo toczącego się w prokuraturze śledztwa, mężczyzna nadal prowadził.
Tym razem inspektorzy z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt udali się na rutynową kontrolę. W komórce znajdowała się suczka ze szczeniakami (owczarki belgijskie). Psy trzymane były w fatalnych warunkach, zjadały własne odchody. Czworonogi nie miały także dostępu do wody ani do jedzenia.
TUTAJ FILM Z INTERWENCJI: KLIKNIJ
Wszystkie zwierzęta był wychudzone, zapchlone a szczeniaki dodatkowo cierpią na świerzbowca oraz dotkliwe zapalenie oczu. Psy zostały odebrane, dwa przebywają w domach tymczasowych, reszta w lecznicy weterynaryjnej. Po rekonwalescencji zostaną przeznaczone do adopcji.
CZYTAJ TAKŻE: [FOTO] Funkcjonariusz Straży Granicznej prowadził pseudohodowlę. Psy brodziły we własnych odchodach
***
W Polsce, pseudohodowli, podobnych do tej z Witoszowa Górnego, jak szacują organizacje prozwierzęce istnieje nawet kilkaset. Osoby je prowadzące, rejestrują stowarzyszenia i wydają rodowody. Tyle, że jedynym organem do wystawiania dokumentu genealogicznego zwierzęcia jest Związek Kynologiczny w Polsce. Nad nielegalnymi pseudohodowlami nikt nie ma kontroli. Problem miał zniknąć wraz z nowelizacją w 2012 roku ustawy o ochronie zwierząt. Jak się okazało łatwo ominąć jej zapisy.
Przeczytaj komentarze (4)
Komentarze (4)