Dzieci z in vitro to "hodowla ludzi". Anna Gromek ponownie zabiera głos w sprawie i apeluje do mieszkańców powiatu świdnickiego
Przedmiot Historia i teraźniejszość pojawi się w szkołach ponadpodstawowych od września 2022 roku. Wydany niedawno podręcznik do HiT wzbudza spore kontrowersje ze względu na zawarte w nim treści. Dzisiaj, 25 sierpnia odbyła się w Świdnicy XLIII sesja Rady Miejskiej, na której w emocjonalnym wystąpieniu Anna Gromek, prezes Fundacji Enomama apelowała do mieszkańców powiatu świdnickiego.
Przypomnijmy:
Nowy przedmiot historia i teraźniejszość zastąpi przedmiot wiedza o społeczeństwie realizowany w liceum, technikum oraz szkołach branżowych w zakresie podstawowym. Wiedza o społeczeństwie w zakresie rozszerzonym dla uczniów technikum i liceum pozostaje bez zmian.
Ministerstwo Edukacji i Nauki decyzję o wprowadzeniu do szkół nowego przedmiotu argumentuje potrzebą przybliżenia uczniom zaniedbywanego dotąd często okresu historii najnowszej.
W mediach pojawiają się zarzuty dotyczące podręcznika do przedmiotu historia i teraźniejszość. W książce Wojciecha Roszkowskiego autorzy określili metodę in vitro mianem "hodowli ludzi", a dzieci urodzone dzięki tej metodzie "nie znają swoich rodziców", "nie mają ustalonego obywatelstwa", "nie są kochane" i nie rodzą się tylko są "produkowane".
W udostępnionych fragmentach czytamy, że "Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?".
Unia Europejska lansuje ateizm i wciela go w życie "metodami urzędniczo-administracyjnymi". Nauczycieli i rodziców w szczególności oburzył fragment dotyczący wspomnienia Daniela Cohna-Bendita, jednego z przywódców ruchu studenckiego w 1968 roku - „Mój flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały, jak mnie podrywać. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich żądania były dla mnie kłopotliwe. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem”.
15 sierpnia odbył się w Świdnicy protest przeciwko wprowadzeniu książki Wojciecha Roszkowskiego do szkół.
- Jeżeli takie treści trafiają do podręczników, jeżeli to ma być jedyny podręcznik zatwierdzony do nauki przedmiotu historia i teraźniejszość to nie jest to ideologia miłości tylko ideologia podziału, podziału na lepszych i gorszych. To jest paskudne i ja się na to nie godzę. Wszystkie dzieci są równe i nie wolno mówić, że jest inaczej. Obecna władza dzieli dorosłych na lepszy i gorszy sort, ten fakt jest inną kwestią, ale dzielenie dzieci na lepsze i te z hodowli to niegodziwość i potworność. Mimo, że minister Czarnek nie napisał tej książki to on jest całkowicie odpowiedzialny za te treści, które się tam znajdują. W sortowaniu Polaków są bardzo dobrzy. Ale sortowanie według tego, kto jak został poczęty, to już jest podłość - mówił radny Lech Bokszczanin.
Głos w sprawie zabrała również prezydent Świdnicy, Beata Moskal- Słaniewska. - To jest hańba, to jest coś niewiarygodnego. Myślę, że jeszcze wiele protestów będzie się odbywać przeciw treściom zawartym w podręczniku profesora Roszkowskiego. Mam również nadzieję, że zostanie on jak najszybciej wycofany z polskich szkół. Zapis o in vitro i dzieciach, przychodzących na świat dzięki tej metodzie jest po prostu straszny. W Świdnicy uruchomiliśmy program dofinansowania metody in vitro wobec braku wsparcia programów rządowych. Kilka miesięcy temu zaprosiła mnie do siebie mama, która jest mamą dzięki metodzie in vitro. Spędziłam z tą mamą dwie godziny, opowiadała jak ciężką drogę przeszła, aby być mamą. Zachęcałam ją do tego, aby się ujawniła i pokazała swoje maluchy, aby była przykładem i wsparciem dla innych kobiet zmagających się z podobnymi problemami. Powiedziała, że tego nie zrobi, ponieważ boi się w dzisiejszych czasach stygmatyzowania swoich dzieci. Nie sądziłam, że dożyję takich czasów, gdzie kobiety nie będą miały prawa do samostanowienia o sobie i braku badań prenatalnych- mówiła prezydent Świdnicy.
Z dofinansowania zabiegu in vitro w Gminie Miasto Świdnica mogą skorzystać pary, u których stwierdzono przyczynę niepłodności lub nieskutecznego leczenia niepłodności w okresie 12 miesięcy poprzedzających zgłoszenie do programu. Kobieta ubiegająca się o dofinansowanie nie może przekroczyć 40. roku życia, a mężczyzna 50 lat. Petycję w sprawie przyjęcia programu dofinansowania in vitro, którą podpisało ponad 800 mieszkańców, wniosła świdniczanka Anna Gromek.
- Jako kobieta niepłodna, jako inicjatorka programu dofinansowania do metody in vitro czuję się fatalnie, czuję gniew, żal i smutek, bo do czego zmierza obecny rząd? Tym razem do samobójstw dzieci poczętych metodą in vitro, tak jak to jest w przypadku dzieci LGBT? Tak być nie może i nie będzie! My jako Fundacja Endomama bierzemy sprawy w swoje ręce. Nie dopuśćmy do tego, aby dzieci poczęte metodą in vitro czuły się gorsze, nieakceptowane przez społeczeństwo. To są dzieci obdarzone ogromną miłością, a ich rodzice czekali na nie latami. Mówimy „DOŚĆ TEGO” Od 17 sierpnia będzie dostępna petycja. Petycja będzie skierowana do świdnickich dyrektorów szkół średnich. Mamy wielką prośbę będziemy potrzebować podpisów pod petycją - mówiła Anna Gromek.
- Chciałbym zaapelować do wszystkich matek. W Polsce matka to świętość, a dla matki jest wszystko jedno w jaki sposób zostało poczęte jej dziecko, czy naturalnie, czy też drogą in vitro. Nie zgadzajcie się na to, aby ktokolwiek sortował i dzielił nasze dzieci. Szanowni nauczyciele nie korzystajcie z tego podręcznika, w ogóle nie musicie - apelował Przewodniczący Rady Miejskiej, Jan Dzięcielski.
- Młodzież ma się np. dowiadywać, ze rozdział miedzy państwem a kościołem zastosowali komuniści, a przecież taki zapis mamy w Konstytucji. W tej samej podstawie programowej jest napisane, żeby uczeń scharakteryzował ideologie, po przecinku: gender, feminizm, faszyzm, w ten sposób sugerując, że są to równoznaczne ideologie. O antysemityzmie pan profesor się nie zająknął, antysemityzm w Polsce nie istnieje, natomiast bardzo się interesuje tym, żeby uczeń potrafił scharakteryzować syjonizm i islamizm, również po przecinku! Dla mnie najgorsze jest to, że walka o klimat powinna być dla nas najważniejsza. W tym podręczniku nie ma ani słowa o polityce klimatycznej. Jest w jednym tylko kontekście: „uczeń zna koszty społeczne i finansowe polityki klimatycznej”. Jak obchodzi nasz rząd klimat, patrząc na to, co stało się z Odrą, to chyba wszyscy widzimy - stwierdziła Justyna Gąsior, nauczycielka w jednej z Świebodzickich szkół.
Jak wskazuje Ministerstwo Edukacji Narodowej, wniosek o dopuszczenie do użytku szkolonego podręczników do przedmiotu Historia i Teraźniejszość złożyły dwa wydawnictwa. Pierwszym z nich było Wydawnictwo Biały Kruk, którego pozycja została dopuszczona do użytku, drugim - Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne S.A. Podręcznik prof. Wojciecha Roszkowskiego pierwotnie nie uzyskał pozytywnej opinii językowej rzeczoznawcy.
W sieci trwa akcja pt. „Oh(s)hit!", a jej uczestnicy przypominają, że nauczyciele nie muszą korzystać z podręcznika wskazanego przez Ministerstwo Edukacji, nawet jeśli jest (a jak dotąd) jedynym dopuszczonym do użytku szkolnego przez resort Przemysława Czarnka. Na portalu zrzutka.pl powstała również zbiórka, której celem jest pozwanie ministra Czarnka oraz twórców podręcznika do HiT (Historia i Teraźniejszość) za stygmatyzowanie dzieci z in vitro.
- Przez wiele lat razem z żoną staraliśmy się naturalnie o dziecko, ale dopiero metoda in vitro pozwoliła nam mieć najjaśniejszą iskierkę w naszym życiu, moją ukochaną córeczkę. Ten, komu poczęcie dziecka nie sprawiło problemu (lub było to niespodzianką), nigdy nie zrozumie tych dziesiątków tysięcy ludzi, którzy całymi latami się o dziecko bezskutecznie starają - pisze Kamil, autor zbiórki na koszty pozwu przeciwko ministrowi Czarnkowi i prof. Roszkowskiemu. W tym roku do szkół wchodzi przedmiot Historia i Teraźniejszość, którym rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość chce uformować młodego człowieka na wzór prawicowego stachanowca. W tej książce oprócz tego, że feminizm to zuo, muzyka punkowa to zuo i Niemcy to zuo, przeczytacie również, że nikt tych urodzonych dzieci hodowanych w laboratoriach nie będzie kochał. Nie pozwolę, żeby w publicznej szkole moja Córka była wytykana palcami jako obiekt eksperymentów i dziecko niekochane przez rodziców, dlatego zrobię wszystko, żeby zanim trafi do szkoły, ten podręcznik był już odległą przeszłością i niechlubnym świadectwem czasów, w jakich przyszło nam wszystkim żyć - pisze założyciel zbiórki. Obecnie zebrano ponad 230 tys. zł.
Dzisiaj, 25 sierpnia na XLIII sesja Rady Miejskiej w Świdnicy Anna Gromek ponownie zabrała głos w sprawie.
Komentarze (67)
odrecznik-do-hit-wydawnictwo-usunie-kont
rowersyjny-fragment,nId,6237010#crp_stat
e=1
Wyjęli kilka zdań z kontekstu i mydlą ludziom oczy.
Paru tych samych krzykaczy co chwilę o coś krzyczy, byle przeciw rządowi.
Co do walki z chrześcijaństwem to pamiętajmy że w krajach zachodnich została ona wygrana, jednak przestrzeń nie znosi pustki. Zamiast chrześcijan mają islam:)
Nasi radni chyba się mocno pomylili, płacimy im za zarządzanie miastem, a nie uprawianie polityki.
W mieście jest brudno i menelsko, Świdnica lata na kredytach, a radni do in vitro dopłacają i zajmują się walką z rzadem.