Wystartował 20. wrocławski beach bar. Gdzie dokładnie się znajduje i dlaczego jest wyjątkowy?
Wyjątkowy bar plażowy nie tylko dlatego, że prowadzony przez Wrocławski Park Wodny. Wyjątkowy też w swej filozofii - ma być miejscem „pokazywania Wrocławia na świeżym powietrzu". Z czasem przemieni się w miejską marinę. To Beach-Bar Port Węglowy położony przy ul. Na Grobli 4, obok północnej stacji Polinki, u ujścia Oławy do Odry.
Jest tam wszystko, co z różnych miejskich beach-barów znamy. Ale w jednym miejscu, bo cała przestrzeń jest ogromna. To 20 000 mkw., czyli powierzchnia trzech boisk piłkarskich. Są leżaki, olbrzymi namiot chroniący przed zbyt mocnym słońcem lub letnim deszczem, parasole i kontenery z jedzeniem oraz piciem.
Na otwarciu, 31 maja, były dzieci z pobliskich szkół, ale też z rodzin zastępczych. Jednym z dodatkowych działań Wrocławskiego Parku Wodnego jest angażowanie się we wspieranie rodzicielstwa zastępczego. Dzieci wspólnie sadziły warzywa w tzw. ogrodach społecznych.
⁃ Już ten fakt dobrze pokazuje inny od wszystkich charakter tego miejsca. Zależy mi, by Beach-Bar Port Węglowy był miejscem wypoczynku i relaksu wrocławian. By był przestrzenią spotkań w mieście spotkań. By na scenie prezentowały się dzieci z miejskich domów kultury, by robić tu potańcówki dla nieco starszych i by pokazywali się młodzi aspirujący wrocławscy muzycy - tłumaczy koncept „miejskiego beach-baru” prezydent miasta Jacek Sutryk.
Wrocławianie chętnie spędzają czas nad Odrą, co znakomicie pokazały majowe Dni Odry. W czasie jednego letniego weekendu na Odrze i pozostałych rzekach Wrocławia aktywnie spędziło czas około 18 tysięcy wrocławian.
- W 2019 roku zgłosili się do mnie wrocławscy wodniacy z Forum Rzecznego z prośbą, by we Wrocławiu powstała miejska marina w miejscu dawnego portu węglowego. Tym terenem interesowali się także deweloperzy, którzy chcieli tu stawiać wysokie hotele albo wygrodzony kompleks apartamentowców. Nie zgodziłem się na to. Teren pozostał w miejskich rękach i zamieni się w miejską marinę. Tak jak obiecałem wodniakom – wyjaśnia prezydent miasta kulisy powstania tego projektu.
Pandemia, wojna na Ukrainie, a w konsekwencji inflacja sprawiają, że nie uda się od razu zbudować miejskiej mariny z portem jachtowym, stacją benzynową dla motorówek czy slipem. To koszt szacowany przez Aquapark na poziomie 40 milionów złotych.
- By teren nie stał pusty, tylko służył wrocławianom, zarabiał na siebie i dalszy rozwój, przekazaliśmy go Wrocławskiemu Parkowi Wodnemu. To dobra i sprawna spółka miejska, która zbudowała Aquapark na Brochowie, buduje na Psim Polu, rozbudowuje obiekt na Borowskiej. I z tym projektem sobie poradzi – mówi prezydent Sutryk.
We Wrocławiu mamy 19 beach-barów. Ten jest dwudziesty. Nieco inny.
- Chcemy, by to miejsce współtworzyli wrocławscy artyści, seniorzy i dzieci z rodzicami. Będziemy tu organizować potańcówki czy miejskie silent-disco. Wrocławski Park Wodny promuje też zdrowy i aktywny styl życia, dlatego zaprosimy na zajęcia ruchowe jogi czy zumby. Pierwsze już w ten najbliższy czerwcowy weekend – opowiada prezes Wrocławskiego Parku Wodnego Grzegorz Kaliszczak.
W kolejnych latach istotne będzie oczyszczenie dna portowej zatoki. To spory koszt, dlatego Wrocławski Park Wodny będzie szukał dotacji zewnętrznych na te i kolejne działania.
- Ale już w czerwcu będziemy mieli sporo do zaoferowania: plażę nad wodą, leżaki, gastronomię, węzeł sanitarny, przygodowy plac zabaw dla dzieci, ogrody społeczne. W kolejnych latach dojdzie miejska ogólnodostępna marina dla jachtów i motorówek, wypożyczalnia sprzętu wodnego, parking dla kamperów, którymi turyści odwiedzają Wrocław. Pojawią się także miejsca noclegowe w domkach kampingowych i miejsce odstawcze dla jachtów oraz innego sprzętu wodnego na czas zimy – wylicza wiceprezes Aquaparku, wicemistrz olimpijski z 2008 roku w wioślarstwie, Paweł Rańda.
- Beach-Bar w Porcie Węglowym jest od dziś kolejną równie ważną przestrzenią rekreacyjną Wrocławskiego Parku Wodnego. Przed nami w sezonie wakacyjnym silent disco, będziemy tu organizować kino plenerowe, na które zapraszamy okolicznych mieszkańców – opowiada Aneta Rawecka z Aquaparku.
W kontenerach gastronomicznych będą dostępne świeże owocowe koktajle, dobra kawa i coś wyjątkowego dla najmłodszych. - Strefa gastro stawia na dobrą jakość produktów, wszystko będzie przygotowywane na miejscu w dwóch kontenerach gastronomicznych. Chcemy też organizować wieczory grillowe z mistrzami kuchni, ale też z tradycyjnymi kiełbaskami, kaszanką i świeżą rybą. Przy okazji będziemy opowiadać o Odrze, przygotowujemy wystawę historyczną na temat Portu Węglowego i dawnej Odry - opowiada zarządzająca strefą Magdalena Kośla.
Szykowany jest także skrzyniowy ogród edukacyjny, gdzie dzieci dziś nasadziły warzywa, zioła, kwiaty. Ale także później każdy będzie mógł się dołączyć, posadzić coś i pielęgnować.
Komentarze (0)