„Tramwaj słów” — MPK Wrocław nadaje imię Stanisława Dróżdża pojazdowi. Hołd dla poety konkretu

dzisiaj, 12 godz temu 188 0

Jego poezja nie mieściła się w książkach — mieszkała na murach, ścianach i w spojrzeniach przechodniów. Teraz pojedzie dalej. MPK Wrocław upamiętnia Stanisława Dróżdża, nadając jego imię tramwajowi.

W poniedziałkowe popołudnie na Mostach Mieszczańskich odbyła się uroczystość nadania imienia wybitnego artysty i poety konkretnego, Stanisława Dróżdża, jednemu z tramwajów MPK Wrocław. To kolejny krok w realizacji projektu, w którym wrocławskie pojazdy komunikacji miejskiej stają się żywym nośnikiem pamięci o postaciach istotnych dla tożsamości i kultury miasta.

Z Wrocławiem w centrum słów

Stanisław Dróżdż (1939–2009) był twórcą wyjątkowym — z wykształcenia filologiem, z powołania poetą, który przełamał granice między tekstem a obrazem. Uchodzi za pioniera poezji konkretnej w Polsce — nurtu, który skupia się na wizualnym i konceptualnym wymiarze słów. Jego prace, takie jak słynne było – jest – będzie, Zapominanie czy Początekoniec, są dziś integralną częścią wrocławskiego krajobrazu kulturowego — widnieją na murach, w przestrzeni miejskiej i na wystawach.

„Jego prace — umieszczane w galeriach, na fasadach i w przestrzeni publicznej — jak wskazywał Witold Woźny, prezes MPK Wrocław — pokazują, że słowo może funkcjonować także poza kartką papieru, w otoczeniu, które codziennie mijamy, często nieświadomi jego znaczeń, nie zdając sobie sprawy, że można je również… czytać”.

Witold Woźny przypomniał, że projekt upamiętniania wybitnych wrocławian na tramwajach realizowany jest przez MPK Wrocław od lat. To ze strony spółki nie tylko gest pamięci, ale i zaproszenie do spotkania między innymi z historią, kulturą, sztuką — i to w codziennym, miejskim rytmie.

Artysta, który pisał miasto

Dróżdż studiował filologię polską na Uniwersytecie Wrocławskim, jednak z biegiem lat bardziej niż zdania zaczęły interesować go pojedyncze słowa — ich rytm, typografia, znaczenie w kontekście, a także ich obecność w przestrzeni. Nie znalazł uznania w kręgu literatów, lecz został doceniony przez środowiska artystyczne, wystawiając m.in. w Galerii Foksal, na Biennale w Wenecji i w wielu galeriach w Polsce i za granicą. Przez całe życie związany był z Wrocławiem – to tu, na fasadzie Muzeum Współczesnego przy pl. Strzegomskim, znajduje się jedna z jego najbardziej znanych prac — wspomniane było – jest – będzie.

„Czuję się zaszczycona, że mogę pracować na rzecz pamięci Stanisława Dróżdża, twórcy pojęcia „pojęciokształty”, najwybitniejszego poezjo-konkretysty — i nie boję się tego powiedzieć — o randze światowej, na pewno europejskiej — mówiła Sylwia Świślocka-Karwot, dyrektorka Muzeum Współczesnego Wrocław i aktualnej wystawy „DRÓŻDŻ. OPAŁKA. WINIARSKI. GRA(NIC)α” — Stanisław Dróżdż łączył w swojej twórczości cechy minimal artu, konceptualizmu, ale i egzystencjalizmu. To wielka radość być na inauguracji i pierwszym przejeździe tramwajem jego imienia”.

„Tworzenie było jego radością”

Uroczystość nadania imienia miała nie tylko oficjalny, ale i wyjątkowo poruszający charakter. Szczególnym momentem było wystąpienie żony Stanisława Dróżdża, Anny Dróżdż, której obecność nadała wydarzeniu osobisty, głęboko wzruszający wymiar.

„Stanisława poznałam w 1967 roku — wspominała — Byliśmy razem ponad 40 lat. Lata 1960–1990 były wyjątkowo piękne — to okres wielkiej aktywności twórczej i towarzyskiej, niezapomniana atmosfera spotkań na Kłodzkich Wiosnach Poetyckich. Stanisław wiele razy brał udział w Turnieju Jednego Wiersza, gdzie otrzymywał nagrody, m.in. Kryształowego Lwa. Miał w sobie coś, co przyciągało ludzi… zawsze otoczony gronem przyjaciół i znajomych, którzy często przychodzili do naszego mieszkania na Białoskórniczej, gdzie do późna trwały rozmowy i gorące dyskusje.”

Jej wspomnienia przywołały obraz Dróżdża jako twórcy nie tylko konsekwentnego, ale i pełnego życia, serdeczności i twórczego zapału.

„Staszek nad swoimi pojęciokształtami pracował niemal ustawicznie — podkreślała wdowa po poecie —  Pomysły zapisywał wszędzie, gdzie był — w klubie na serwetkach, w domu na kartkach, rachunkach, papierach przeznaczonych na makulaturę. Starannie je przechowywał i wracał do nich wielokrotnie, poprawiał, cyzelował, aż powstawała wersja ostateczna. Był pełen energii i pasji, niezwykle mocno angażował się we wszystko, co robił. Cieszył się drobiazgami. Tworzenie było dla niego najczystszą radością”.

Pamięć w ruchu 

„Wrocław to nie tylko przestrzeń, ale także opowieść — a ta opowieść składa się z historii ludzi, którzy nadali jej sens. Poprzez projekt upamiętniania wrocławian na naszych tramwajach i autobusach chcemy symbolicznie oddać im głos w przestrzeni miasta. Stanisław Dróżdż jest głosem ważnym, ponadczasowym — głosem, który zamienia codzienną podróż w refleksję — podkreślił prezes MPK Wrocław — Skoro jego twórczość tak silnie zakorzeniona była w miejskim pejzażu, to właśnie tramwaj, poruszający się jego krwiobiegiem, wrocławskimi drogami — staje się najpiękniejszym nośnikiem tej sztuki. To w nim poezja Dróżdża może nadal pulsować rytmem miasta, spotykając codziennie nowych odbiorców”. 

Podczas uroczystości zaprezentowano także drugi, wyjątkowy tramwaj – artystycznie zaprojektowany przez Muzeum Współczesne Wrocław. Pojazd, oklejony grafiką inspirowaną twórczością Stanisława Dróżdża, zaprasza pasażerów do refleksji nad językiem, formą i przestrzenią — tak, jak czyniła to jego poezja. To mobilna wystawa, która wyruszyła w trasę ulicami miasta, promując dziedzictwo poety w codziennej podróży. 

Tramwaj imienia Stanisława Dróżdża to nie tylko środek transportu — to poruszająca metafora, która przypomina, że każde słowo może mieć kierunek, cel i znaczenie. MPK Wrocław i Muzeum Współczesne Wrocław zapraszają do wspólnej podróży tramwajem słów — przez miasto, przez myśl, przez sztukę.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek