Ukradł batoniki warte 4 zł. Teraz grozi mu 10 lat więzienia!

środa, 21.8.2019 15:03 6549 4

Tymczasowo aresztowany decyzją sądu, został mężczyzna podejrzany o kradzież mienia i inne przestępstwa. Wcześniej doprowadził do niebezpiecznej sytuacji w jednym z osiedlowych sklepów na wrocławskim Zakrzowie. Jeden z klientów zauważył, jak inny mężczyzna, chowa do kieszeni batony i nie płacąc za nie, chce opuścić sklep. Kiedy stanął na drodze złodzieja i wezwał go do wniesienia opłaty za słodycze, ten mocno pchnął go, w wyniku czego mężczyzna upadł na chodnik i uderzył się głową w krawężnik. Następnie został przewieziony do szpitala. Tego samego wieczora sprawca został zatrzymany przez wrocławskich policjantów i doprowadzony do policyjnego aresztu.

       Foto. Archiwum Doba.pl 

32-letni mieszkaniec Wrocławia może swój pociąg do słodyczy okupić naprawdę długą odsiadką. Chcąc utrzymać się w posiadaniu skradzionych batoników, zaatakował jednego z klientów sklepu, który zauważył, jak ten chowa do kieszeni słodycze. Tego typu czyn wypełnia znamiona kradzieży rozbójniczej, za co może grozić kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.

W ubiegłą sobotę, policjanci otrzymali informację o awanturze w jednym z osiedlowych sklepów, zlokalizowanym w północno-wschodnich rejonach Wrocławia. Funkcjonariusze po chwili byli na miejscu zgłoszenia i wysłuchali relacji, jak się okazało, bardzo niebezpiecznego zdarzenia.

55-letni wrocławianin opowiedział policjantom, że kiedy wszedł do sklepu, zauważył znanego mu z widzenia mężczyznę. Wiedział, że mężczyzna ten ma na swoim koncie sklepowe kradzieże i postanowił go obserwować. W pewnej chwili zauważył, że 32-latek chowa do kieszeni batony, które wcześniej zdjął z jednej ze sklepowych półek i próbuje wyjść ze sklepu nie płacąc za słodycze. 55-latek chcąc uniemożliwić mu kradzież, stanął w drzwiach i zasłonił je swoim ciałem.

Jednak złodziej nie chciał oddać swego czekoladowego łupu. Pchnął mocno uczciwego klienta, a ten upadł na chodnik i uderzył głową w betonowy krawężnik. Wykorzystując powstałe zamieszanie, 32-letni sprawca uciekł z miejsca zdarzenia.

Nie nacieszył jednak się zarówno wolnością, jak i kradzionymi batonikami.

Wrocławscy funkcjonariusze natychmiastowo rozpoczęli działania ukierunkowane na namierzenie i zatrzymanie sprawcy. Został ujęty przez policyjnych wywiadowców w ciągu kilkudziesięciu minut, na jednym z pobliskich podwórek.

Nie miał przy sobie trefnych słodyczy, ponieważ wypadły mu podczas szarpaniny z poszkodowanym 55-latkiem. Do rannego mężczyzny wezwano pogotowie ratunkowe, które zabrało go do szpitala, w związku z urazem głowy, spowodowanym przez uderzenie w krawężnik.

Zatrzymany 32-letni wrocławianin nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. Podczas czynności zachowywał się agresywnie i arogancko w stosunku do funkcjonariuszy. Tego samego wieczora został doprowadzony do policyjnej izby zatrzymań.

Odpowie on teraz za swoje czyny. Na podstawie zebranych przez policjantów materiałów, sąd zastosował już wobec wielokrotnie notowanego mężczyzny, środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Kradzież rozbójnicza, której dopuścił się 32-latek zagrożona jest karą nawet 10 lat pozbawienia wolności.

/KMP Wrocław

Przeczytaj komentarze (4)

Komentarze (4)

No name środa, 28.08.2019 14:43
ta 10 lat pewnie 4 złote to miliony? haha o...
niedziela, 25.08.2019 22:22
Filipek z po
Jon niedziela, 25.08.2019 22:23
Glopek z po
janek środa, 21.08.2019 21:01
To macie rządy PiS. Kradną miliony i śmieją się np afera skok, amber gold i tak na każdym kroku.