Kobieta straciła 35 tys. złotych, bo uwierzyła mężczyźnie podającemu się za funkcjonariusza
Na telefon stacjonarny seniorki dzwoni mężczyzna i mówi, że pracuje w CBA. Opowiada starszej kobiecie o działaniach skierowanych przeciwko oszustom. Mówi, że potrzebuje jej pomocy, aby namierzyć przestępców. Kobieta chce pomóc i zgadza się na udział w tajnej akcji. Wykonuje wszystkie polecenia swojego rozmówcy. Idzie do banku i chce zaciągnąć kredyt. Starsza kobieta nie ma jednak przy sobie wszystkich wymaganych dokumentów. Wraca więc do domu i po chwili znowu siada przy okienku obsługi kasowej banku. Tym razem wszystko idzie po myśli oszustów. Kobieta wychodzi z banku, a w torebce ma 35 tysięcy złotych. Zgodnie z poleceniami fałszywego funkcjonariusza, zostawia je w umówionym miejscu. To jednak jeszcze nie koniec.
Po namowach oszusta pokrzywdzona idzie do innego banku. Tam otrzymuje kolejny kredyt w wysokości 45 tysięcy. Na miejscu dostaje jednak dopiero pierwszą jego transzę. W tym momencie mężczyźnie w słuchawce puszczają nerwy, zaczyna krzyczeć. Kobieta orientuje się, że może mieć do czynienia z oszustami. O całym zdarzeniu informuje policjantów z Komisariatu Wrocław Śródmieście, którzy natychmiast przystępują do pracy.
Tematem zajmują się najbardziej doświadczeni kryminalni ze Śródmieścia. Analizują przekazane informacje i sprawdzają dokładnie wszystkie miejsca, w których była kobieta. Policjanci rozmawiają też z pokrzywdzoną i próbują połączyć ze sobą jak najwięcej szczegółów. Łączna suma strat to 35 tysięcy złotych. Policjanci zaczynają działania operacyjne, które potrwają jeszcze kilka tygodni.
Z początkiem kwietnia funkcjonariusze mają już namierzoną osobę podejrzewaną o to oszustwo. Ustalają, że przebywa akurat w pobliżu jednej z restauracji. Chwilę później zatrzymują 21-latka na parkingu. W jego domu mundurowi zabezpieczają gotówkę.
W tej sprawie zatrzymany usłyszał już zarzut oszustwa. Na podstawie zgromadzonego przez policjantów i prokuratorów materiału dowodowego, sąd podjął w tej sprawie decyzję o zastosowaniu tymczasowego aresztowania. 21-latkowi grozi teraz kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
/KMP Wrocław
Przeczytaj komentarze (2)
Komentarze (2)