Aktywistka znęcała się nad buldożką. Zasądzono tylko karę finansową
Wyrokiem sądu Paulina W., aktywistka prozwierzęca, która zagłodziła i zaniedbała buldożkę francuską Dodę, ma zapłacić 1000 złotych grzywny i 1000 złotych nawiązki na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami we Wrocławiu.
- To maksymalna kara za te dwa wykroczenia, ale nas nie satysfakcjonuje. Będziemy składać apelację i udowadniać, że doszło do znęcania się - mówi Konrad Kuźmiński z TOZ Wrocław.
Przypomnijmy, że o sprawie pisaliśmy w styczniu tego roku.
CZYTAJ: "Pierdzi, śmierdzi, ostatnio zżarła mydło". Aktywistka trafi przed sąd!
Sprawa Pauliny W. trafiła na wokandę w Trzebnicy w marcu tego roku, po tym jak Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami we Wrocławiu skierowało zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa.
Paulina W. w czerwcu 2013 roku adoptowała od TOZ Wrocław Dodę, buldożkę francuską.
- 18 listopada 2013 roku oskarżona Paulina W. przyjechała wraz z Dodą do wrocławskiego TOZ-umówiąc, że musi oddać Dodę, bo już znią nie wytrzymuje. Argumentowała to tym, że pies jest nieznośny: "Pierdzi, śmierdzi, pazerna na jedzenie ostatnio zżarła mydło. Demolowała w domu i atakowała inne psy, trzymałam ją nawet w klatce kennelowej, ale to nie odniosło skutku". Paulinie W. wystarczyło 5 miesięcy, aby zdrowego, pełnego energii psa doprowadzić do stanu agonalnego! Doda była skrajnie wyczerpana i odwodniona, zaś jej wyniki badań były przerażające - przybliża sprawę TOZ Wrocław.
Przeczytaj komentarze (5)
Komentarze (5)