Poznaj 160 lat pięknej historii ZOO Wrocław!

piątek, 11.7.2025 12:13 158 0

160 lat pięknej historii pisanej przez licznych dyrektorów, pracowników, zwierzęta i odwiedzających – takim stażem możemy dumnie się pochwalić. W roku obchodów 160-lecia ZOO Wrocław, już 10 lipca zapraszamy Was – nasi Drodzy Goście, do zoo, abyście zechcieli świętować z nami ten szczególny jubileusz. Przygotowaliśmy liczne atrakcje dla dzieci i dorosłych.

Od momentu założenia w 1865 roku aż po dziś – piszemy historię, w której ludzie i zwierzęta spotykają się w przestrzeni edukacji, ochrony i zachwytu nad przyrodą. Dziś jesteśmy jednym z najbogatszych w gatunki i najbardziej różnorodnych ogrodów zoologicznych w Europie.

Historia naszego wrocławskiego zoo to opowieść o zmieniającym się świecie, ludzkich ambicjach, tragediach wojennych i rosnącej odpowiedzialności wobec przyrody. Od XIX-wiecznej menażerii po nowoczesną instytucję ochrony gatunków – 160 lat ogrodu zoologicznego to nie tylko historia Wrocławia, ale i zmieniającego się podejścia do zwierząt.

Pierwsze starania o utworzenie zoo rozpoczęły się w 1863 roku. Miasto przekazało na ten cel podmokłe tereny nad Odrą, a inicjatywa szybko przybrała realny kształt – powstał komitet założycielski i rozpoczęto budowę. Już w lipcu 1865 roku odbyło się oficjalne otwarcie ogrodu. Znajdowały się tu wilki, niedźwiedzie, ptaki drapieżne, wielbłądy i małpy. Zoo przyciągało nie tylko mieszkańców, ale i pierwszych turystów.

W początkowych dekadach funkcjonowania dyrektorzy zmieniali się dość często, ale niektórzy z nich odcisnęli trwałe piętno na ogrodzie. Jednym z najbardziej zasłużonych był Friedrich Grabowski, który po I wojnie światowej, w trudnym czasie kryzysu, nie dopuścił do likwidacji instytucji. Gdy w 1921 roku zoo zostało zamknięte, a 90% zwierząt zmarło z głodu, Grabowski zabiegał o jego reaktywację. Udało się to w 1927 roku – ogród wznowił działalność i odwiedziło go wówczas ponad pół miliona osób w zaledwie kilka miesięcy.

W latach 1929-1934 funkcję dyrektora pełnił Hans Honigmann. W tym czasie ogród rozwijał się dynamicznie – m.in. sprowadzono jedynego wówczas w Europie manata. Mimo kolejnego kryzysu gospodarczego, dzięki wsparciu miasta i wykupieniu udziałów zoo przetrwało.

Druga wojna światowa to najtragiczniejszy okres w historii ogrodu. Tak swoje wrażenia z wizyty w zoo po wojnie opisywał pierwszy powojenny dyrektor, Karol Łukaszewicz.

– W poprzek alei leżały powalone stare drzewa, wąskie tylko ścieżynki prowadziły wokół potężnych lejów bombowych, wszystkie budynki były uszkodzone, a pawilon jeleni przedstawiał piramidę spalonych belek i pogiętego żelastwa. W ogrodzie nie istniała ani jedna szyba, nie działało centralne ogrzewanie, nie było wody. 16 wiekowych palm zamarzło w słoniarni. Rzadki manat amazoński – ssak wodny, hipopotam karłowaty, 3 szympansy i mandryl zginęły z przeziębienia – opisywał.

W 1945 roku, podczas walk o Festung Breslau, zniszczeniu uległy niemal wszystkie budynki. Śmierć poniosło około 85% zwierząt – zamarzały z powodu braku ogrzewania, ginęły podczas ostrzałów lub ucieczek z wybiegów, a wiele z nich zostało odstrzelonych na rozkaz. W pierwszej kolejności  było to drapieżniki – tygrysy, lwy, hieny, pantery i inne. Podczas kolejnego rozstrzelania życie straciły słonie. Po kapitulacji Wrocławia zoo zostało ograbione. Z 2500 zwierząt przetrwało zaledwie 500 – w czerwcu 1945 roku rozdzielono je pomiędzy ogrody zoologiczne w Krakowie, Łodzi i Poznaniu.

Odbudowa ogrodu rozpoczęła się dopiero w 1947 roku, kiedy Rada Naukowa Uniwersytetu Wrocławskiego powołała na stanowisko dyrektora Karola Łukaszewicza – biologa, rysownika, a przede wszystkim pasjonata i wizjonera. Już w 1948 roku udało się ponownie otworzyć ogród dla publiczności. Łukaszewicz przez lata odbudowywał zoo z gruzów i sukcesywnie je powiększał. W 1956 roku dzięki jego staraniom teren ogrodu wzbogacił się o ponad 15 hektarów – tereny po Wystawie Ziem Odzyskanych. Plany nowoczesnych pawilonów opracował młody architekt Tadeusz Zipser, ale z powodu braku środków zrealizowano je tylko częściowo.

Przez kolejne dekady zoo rozwijało się mimo ograniczeń. Lata 1966-2006 to okres kierowania ogrodem przez Antoniego Gucwińskiego – najbardziej rozpoznawalnego dyrektora w Polsce, dzięki programowi „Z kamerą wśród zwierząt”, który przez 31 lat gościł co tydzień w domach milionów widzów.

Wizerunek ogrodu zmieniał się powoli – zanim zaczęto więcej mówić o dobrostanie zwierząt i edukacji minęły lata. Przełom nastąpił po 2007 roku, kiedy dyrektorem został Radosław Ratajszczak. Podjął decyzję o przekształceniu zoo w spółkę prawa handlowego, co umożliwiło pozyskanie środków na budowę Afrykarium – unikatowego na skalę światową oceanarium poświęconego w całości faunie Afryki. Od otwarcia w 2014 roku odwiedziło je ponad 16 milionów osób, a projekt stał się symbolem nowej ery w historii wrocławskiego zoo.

Dziś nasz ogród jest jedną z najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych w Polsce, a jednocześnie ważnym ośrodkiem ochrony gatunków zagrożonych. Fundacja ZOO Wrocław – DODO, działająca przy zoo od 2016 roku, wspiera projekty ratunkowe na całym świecie, niosąc pomoc dziesiątkom niedocenianych, ginących zwierząt. Fundacja przekazała już ponad 2 miliony złotych na ochronę siedlisk i gatunków.

Misją współczesnego zoo nie jest eksponowanie zwierząt dla rozrywki, ale ich ochrona, edukacja i prowadzenie programów hodowli zachowawczej. W ubiegłym roku przyszły u nas na świat 4 tygrysy sumatrzańskie, krytycznie zagrożone wyginięciem w naturze. Jako jedyny ogród regularnie rozmnażamy dzioborożce palawańskie.. To tu rodzą się m.in. pantery śnieżne, kanczyle filipińskie, hipopotamy karłowate, oryksy szablorogie, takiny złote, dikdiki, sitatungi, lemury, gibony – gatunki w różnym stopniu zagrożone wyginięciem.

Zmieniliśmy się, bo świat się zmienił. Ale misja – troska o dziką przyrodę – stała się dziś ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)