Przejdź Aleją Gwiazd ZOO Wrocław z okazji 160-lecia ogrodu

wczoraj, 17 godz temu 139 0

Trwa weekend 160-lecia ZOO Wrocław. Bogaty harmonogram wydarzeń przyciągnął tłumy zwiedzających. Czwartek – dzień 160-lecia oraz piątek – podczas którego odsłoniliśmy Aleję Gwiazd ZOO Wrocław, to nie koniec obchodów. Dodatkowe atrakcje są dostępne do niedzieli.

Kulminacją obchodów stało się uroczyste odsłonięcie Alei Gwiazd ZOO Wrocław. Płaskorzeźby z odciskami trzech zwierząt, które wpisały się w historię naszego ogrodu pojawiły się w bramie głównej zoo.

W piątek, 11 lipca, kulminację obchodów jubileuszu 160-lecia ZOO Wrocław uświetnili wiceprezydent Wrocławia Renata Granowska, Prezes Zarządu ZOO Wrocław Tomasz Jóźwik, przedstawiciele Rady Nadzorczej ZOO Wrocław, byłych władz ogrodu zoologicznego, władz samorządowych, dyrektorzy departamentów Urzędu Miejskiego Wrocławia i władze miejskich spółek i instytucji, radni miejscy, pracownicy zoo, media oraz drodzy Zwiedzający.

Odsłonięcie Alei Gwiazd ZOO

Aleja Gwiazd zlokalizowana została w bramie głównej ZOO Wrocław. Pojawiły się tam tablice dedykowane zwierzętom: rekordowo długo żyjącej w swoich czasach gorylicy Pussi, słoniowi Theodorowi, którego pojawienie się we Wrocławiu było możliwe dzięki zorganizowanej z inicjatywy wrocławian loterii fantowej oraz Turridu – dostojnemu lwu, który przyjechał do Wrocławia w 1909 roku. To symboliczny hołd dla tych, którzy przez lata byli ambasadorami dzikiej przyrody i łączyli pokolenia zwiedzających. Na swoje miejsce w historycznej osi między zoo a Halą Stulecia wrócił także pomnik źrebaka.

Odsłonięcie gwiazdy Turridu przypadło w udziale wiceprezydent Wrocławia Renacie Granowskiej. Tablicę poświęconą gorylicy Pussi odsłonił natomiast Prezes Zarządu ZOO Wrocław Tomasz Jóźwik. Płaskorzeźbę z odciskiem kopyta słonia Theodora odsłoniły dzieci uczestniczące w organizowanych przez zoo półkoloniach. Były też z nami członkinie Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej i Kostiumingu "Krynolina", ubrane w suknie z epoki.

Po części oficjalnej goście mieli okazję zwiedzić Afrykarium w towarzystwie obecnego prezesa zoo – Tomasza Jóźwika oraz byłego – Radosława Ratajszczaka. W programie wiele kolejnych piątkowych wydarzeń, w tym prezentacji Jacka Jerzmańskiego, pasjonata historii i ogrodnika zoo o Pussi, Turridu i Teodorze, spotkanie z ZOO Gangiem, którego członkowie w przystępny sposób wytłumaczą, jak troszczyć się o dobrostan zwierząt i dlaczego nie należy ich dokarmiać. oraz sentymentalnych seansów programu "Z kamerą wśród zwierząt" w sali Afrykarium.

Weekend pełen atrakcji – świętuj 160-lecie do niedzieli

Jubileuszowy tydzień trwa jednak dalej! W sobotę i niedzielę (12-13 lipca) na odwiedzających ZOO Wrocław czeka kilkadziesiąt wydarzeń przygotowanych z myślą o rodzinach, dzieciach, pasjonatach zwierząt i historii.

W programie m.in. karmienia pokazowe z pogadankami opiekunów, pokazy archiwalnych odcinków kultowego programu „Z kamerą wśród zwierząt” i gra terenowa z detektywem Gibonowskim. Oglądać można także wyjątkowe wystawy: jedna z nich, poświęcona starym tabliczkom gatunkowym, biletom, ale też kartotekom zwierząt –historycznych gwiazd zoo, prezentowana jest w sali ekspozycyjnej na poziomie 0 Afrykarium. Wystawę Muzeum Poczty i Telekomunikacji zobaczyć można przy wyjściu głównym z ogrodu. Zachęcamy też do obejrzenia miejskiej wystawy plenerowej na północnej pierzei Rynku

 

Pussi, Turridu, Teodor, pomnik źrebaka – rys historyczny

Informacja na temat bohaterów Alei Gwiazd

Pomnik źrebaka: Zabytkowa rzeźba źrebaka powróciła na swoje miejsce po latach. Jej autorką jest Inge Jaeger-Uhthoff – artystka animalistka, która przez całe życie związana była ze światem sztuki i Wrocławiem. Córka szanowanego wrocławskiego lekarza okulisty Wilhelma Uhthoffa, dorastała w środowisku intelektualnym i artystycznym. Jej mąż, Albrecht Jaeger, był cenionym architektem modernizmu, również związanym z Wrocławiem. Inge studiowała rzeźbiarstwo pod kierunkiem Theodora von Gosena na Państwowej Akademii Sztuki i Rzemiosła Artystycznego we Wrocławiu, a także w Berlinie i Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Dreźnie. Realizowała się w dziedzinie metaloplastyki, a jej twórczość – skupiona wokół tematyki zwierzęcej – stanowiła artystyczną odpowiedź na dramatyzm dwóch wojen światowych. Rzeźba źrebaka, wykonana w 1939 roku, powstała właśnie w tym duchu – jako próba ucieczki od ideologicznego napięcia i powrotu do harmonii natury, wyrażonej w czystej formie. To właśnie ta figura przez lata witała gości przy wejściu do zoo. Po kilku dekadach powróciła na swoje dawne miejsce – nie tylko jako ozdoba, ale i ważny symbol pamięci o artystce oraz o wrocławskiej historii.

Rzeźba ta była częścią kompozycji przestrzennej obejmującej Halę Stulecia, Pergolę, Iglicę oraz teren ogrodu zoologicznego. Cały układ został zaprojektowany tak, by tworzyć spójną oś widokową, w której źrebak stanowił punkt akcentujący relację między obiektami architektonicznymi a krajobrazem. Przestrzeń wokół Hali Stulecia miała charakter reprezentacyjny i była rozwijana zwłaszcza po 1948 roku, w czasie i po Wystawie Ziem Odzyskanych. Rzeźba źrebaka wpisywała się w ten zamysł urbanistyczny, nadając całej osi lekkości i elementu związanego z przyrodą, co pasowało do sąsiedztwa zoo.

Turridu: Majestatyczny lew, którego możemy podziwiać na wielu przedwojennych pocztówkach. Dawniej powiedzielibyśmy, że jest to lew przylądkowy, czyli z obecnych terenów RPA. Przyjechał do Wrocławia w 1909 roku za czasów dyrektora Grabowskiego i mieszkał w naszym ogrodzie do 1921 roku. Był jedną z gwiazd ogrodu: jednym z najbardziej rozpoznawalnych zwierząt. Doczekał się licznych potomków. W archiwach wrocławskiego zoo odnaleźliśmy kartotekę Turridu, podobnie jak jego partnerki Herthy. Wspólnie doczekali się kilku miotów, a ich liczne potomstwo mieszkało przez kolejne lata we wrocławskim zoo. Kartoteki obu lwów, podobnie jak wpis poświadczający przyjazd Turridu w księdze z 1909 roku możecie oglądać na wystawie zabytkowych tabliczek i pamiątek w sali wystawienniczej Afrykarium na poziomie 0.

Pussi: W 1897 roku do wrocławskiego ogrodu zoologicznego przybyła wyjątkowa mieszkanka – gorylica Pussi. Była pierwszym gorylem w historii ZOO Wrocław i jedną z pierwszych małp człekokształtnych w europejskich ogrodach zoologicznych. Przeżyła aż 11 lat – co, jak na ówczesne realia, było wynikiem niezwykle rzadkim i godnym uwagi.

Pod koniec XIX wieku wiele młodych goryli sprowadzanych do Europy nie przeżywało nawet kilku miesięcy. Brak wiedzy o ich potrzebach, niewłaściwe warunki i stres szybko odbierały im siły. Na tym tle historia Pussi była wyjątkowa – przetrwała długie lata w dobrej kondycji, co zawdzięczała starannej opiece i uważnej obserwacji ze strony pracowników zoo.

Przyjechała do Wrocławia 3 września 1897 roku z Liverpoolu, jako czteroletnia samica ważąca 31,5 kilograma. W kolejnych latach rozwijała się prawidłowo, przybierając na wadze i zachowując dobrą formę. Jej dieta była starannie komponowana – obejmowała m.in. siano z koniczyny, surową marchew oraz liście fikusa, specjalnie dla niej uprawianego w ogrodowej szklarni. Goryle uchodziły bowiem wtedy za niebezpieczne, brutalne potwory z tropikalnych lasów Afryki. Zachowanie Pussi burzyło ten stereotyp – witała swojego opiekuna, bijąc się w piersi, chętnie się z nim bawiła i pozwalała na bliski kontakt. Jej obecność w ogrodzie zmieniała sposób postrzegania tych zwierząt zarówno przez pracowników, jak i przez odwiedzających.

Zmarła 20 maja 1904 roku z powodu ostrego zapalenia nerek. Jej ciało przekazano Uniwersytetowi Wrocławskiemu do badań anatomicznych, a jej wizerunek został uwieczniony w rzeźbie autorstwa Heinricha Kiesewaltera, która do dziś znajduje się na terenie zoo.

Theodor: Pojawienie się słonia w 1873 roku było jednym z przełomowych momentów. Osiem lat po otwarciu ogrodu, zakup zwierzęcia sfinansowano z loterii fantowej zorganizowanej przez mieszkańców Wrocławia. Każdy, kto kupił los, miał szansę wygrać nagrodę, a w razie przegranej – otrzymywał bilet wstępu do zoo. Zebrano 450 funtów, co pozwoliło na sprowadzenie słonia indyjskiego o imieniu Peter z ogrodu zoologicznego w Londynie. Transport zwierzęcia był sporym przedsięwzięciem – morska podróż przez Hamburg i Szczecin zakończyła się przejazdem pociągiem do Wrocławia, a następnie uroczystym wjazdem zaprzęgiem konnym do ogrodu. Na miejscu czekało tymczasowe schronienie – zaadaptowana stodoła. Słoń otrzymał nowe imię – Theodor (z pomysłu jednego z mieszkańców Wrocławia, inicjatora zbiórki) i stał się pierwszą prawdziwą gwiazdą wrocławskiego zoo. Nowoczesnej Słoniarni doczekał się w 1888 roku, jednak nie zdążył z niej skorzystać – padł jeszcze w tym samym roku. W historii ogrodu pojawiło się po nim jeszcze 25 słoni, ale to Theodor otworzył nowy rozdział.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)