Odwiedziliśmy z kamerą Ośrodek Hodowli Muflona w JEMNEJ!
Mało kto pewnie wie, że Nadleśnictwo Bardo prowadzi w Jemnej (gmina Stoszowice) Ośrodek Hodowli Muflona. Zdziwiłby się jednak ten, kto wyobraża sobie te zwierzęta w zagrodach, gdyż jest to hodowla dzikiego zwierzęcia. Na czym polega? Dowiecie się z naszego wideo – o muflonach opowiada jedyna w Polsce kobieta na stanowisku leśniczego do spraw łowieckich Grażyna Selwa-Żurawska.
Jak dowodzą najnowsze badania, ojczyzną muflona jest Bliski Wschód ,a nie jak przypuszczano wcześniej Sardynia i Korsyka. Na tereny Europy, a ściślej do Grecji Turcji i na Cypr muflon, został sprowadzony dość późno, bo dopiero w XVIII wieku. Z tych terenów trafił on do Włoch i Francji. W 1730 roku zwierzęta zostały sprowadzone z Korsyki do Parku Belweder pod Wiedniem, skąd zostały następnie przesiedlane na inne tereny Europy. Do Polski muflon został zaintrodukowany w 1902 roku, kiedy to pierwsze osobniki (kilka sztuk) zostały wypuszczone w Górach Sowich.
Muflon jest dziką ,górską owcą, której sierść w zależności od pory roku przybiera różne ubarwienie. W okresie lata sierść zwierzęcia ma kolor rudawo-brunatny zaś zimą suknia jest rudobrązowa. W okresie zimy u samców (tryków) zauważalne są na bokach szare lub białawe plamy zwane siodłami, zaś wewnętrzna strona nóg , spód ciała i lustro mają barwę białawą. Zwierzę to posiada krótki ale bardzo silny kark , na którym wyrasta grzywa z dłuższych włosów. Samce posiadają duże ślimakowato zakręcona rogi – ślimy.
Muflony są wybitnymi trawożercami a najchętniej zjadanymi przez nie roślinami są: wilczomlecz, pokrzyk wilcza jagoda, krwawnik i ostromlecz, które łącznie z trawami stanowią od 70 do 90% pożywienia tych zwierząt. Pozostałą część pokarmu stanowią: pędy, liście drzew i krzewów oraz krzewinki, kora owoce i nasiona. Do szkód wyrządzanych przez muflony w wyniku żerowania należą głównie zgryzanie i spałowanie, które powodowane są niedostatkiem określonych pierwiastków w innym rodzaju pożywienia, najczęściej w okresie przedwiośnia.
Dziękujemy bardzo Nadleśnictwu Bardo z panem nadleśniczym Antonim Bańdurą na czele, a przede wszystkim pani Grażynie Selwa-Żurawskiej, leśniczemu do spraw łowieckich, dzięki której udało nam się zobaczyć te piękne zwierzęta.
Komentarze (13)