Kościół zyskał wiernych: wzrost także w Diecezji Świdnickiej
Wzrosła liczba Polaków, którzy co niedzielę pojawiają się w kościołach by uczestniczyć we mszach świętych - wynika z corocznego raportu przygotowanego przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego.
W 2017 r. działalność duszpasterską prowadziło w Polsce 10 392 parafie katolickie. Zdecydowana większość z nich sprawuje liturgię w obrządku łacińskim, jedynie 129 w obrządkach wschodnich. Większość parafii prowadzonych jest przez diecezje, tylko 6% przez zgromadzenia zakonne oraz stowarzyszenia apostolstwa katolickiego. Najwięcej parafii diecezjalnych występuje w diecezjach krakowskiej, tarnowskiej i poznańskiej. Największy odsetek parafii zakonnych występuje w diecezjach krakowskiej, szczecińsko-kamieńskiej i wrocławskiej.
W 2017 r. w diecezjach obrządku łacińskiego udzielono sakramentu chrztu 392,4 tys. osobom. Do Pierwszej Komunii Świętej w 2017 roku przystąpiło 404,4 tysiące osób, o ponad połowę więcej niż w 2016 r. Udzielono 288,8 tys. sakramentów bierzmowania. Do sakramentu małżeństwa przystąpiło 133,5 tys. osób, o 3 tys. mniej niż w 2016 r. W 2017 r. do sądów kościelnych wniesiono na wokandę 4200 spraw o stwierdzenie nieważności małżeństwa, i rozstrzygnięto 3875 spraw. W 2755 przypadków stwierdzono nieważność małżeństwa.
W Diecezji Świdnickiej znajduje się obecnie 191 parafii ogółem. Posługę pełni w nich 376 księży inkardynowanych. Według danych ISKK udzielono w obrębie diecezji 4650 chrztów (w 2016 r.- 4880), komunii świętej 2323, czyli o kilkadziesiąt mniej sakramentów niż w roku 2016. Do bierzmowania przystąpiło 3657 osób. Nie mam danych dot. ilości udzielonych ślubów kościelnych.
Wskaźnik dominicantes oblicza się dla każdej parafii jako odsetek wiernych (przy założeniu, że wierni to ok. 96% polskiego społeczeństwa) przybyłych na niedzielną mszę św., w odniesieniu do ogólnej liczby zobowiązanych. Wśród osób uczestniczących w niedzielnej mszy św. jest zawsze grupa wiernych, którzy przystępują również do Komunii Świętej, jest więc możliwość ustalenia drugiego wskaźnika religijności: jest to liczba tych wiernych odniesiona do liczby zobowiązanych, co wyrażone w odsetkach daje wskaźnik communicantes.
W Diecezji Świdnickiej wskaźnik dominicantes wyniósł 29,6%, zaś comunicantes 13,8%. W obu przypadkach nastąpił niewielki wzrost, w stosunku do roku 2016.
Coroczne liczenie wiernych odbywa się od 1980 r.
Źródło: ISKK
Przeczytaj komentarze (76)
Komentarze (76)
Jeśli zaś chodzi o twoje pytanie, to świętość sakramentów nie zależy od świętości szafarza, jeśli rozumiesz, o czym piszę.
Żadna religia, która opiera się na tajemnicach, która buduje swoją naukę i moralność na tym, co jest początkiem wszelkich błędów, która staje się nawet zgubnym źródłem wiecznej niezgody wśród ludzi, nie może być ani prawdziwa, ani ustanowiona przez Boga. Otóż wszystkie religie wymyślone przez ludzi, szczególnie zaś religia katolicka, wyprowadzają swoją naukę i swoją moralność z błędnych założeń. A więc itd.
Nie wydaje mi się, by można było zaprzeczyć pierwszemu argumentowi tego wywodu, jako że jest zbyt jasny i zbyt oczywisty, aby budzić wątpliwości.
Przechodzę do drugiego argumentu, tj. do twierdzenia, że religia chrześcijańska za podstawę swojej nauki i moralności obrała to, co chrystusowcy nazywają wiarą, to znaczy wierzenie ślepe, ale mocne, chociaż poparte jedynie jakimiś prawami lub objawieniami boskimi i jakimś bóstwem. Ta podstawa jest dla niej niezbędna, gdyż cała jej powaga i cały autorytet, jaki posiada w świecie, wypływają jedynie z tego właśnie wierzenia w jakieś bóstwo i jakieś boskie objawienia, bez których przykazania jej nie miałyby dla nikogo żadnej wagi. Dlatego właśnie nie ma religii, która by nie żądała od swoich wyznawców przede wszystkim stałości wiary. Stąd zaś wynika, że wszyscy chrystusowcy uważają to za nienaruszalny dogmat, iż wiara jest początkiem i podstawą zbawienia, iż leży ona u podstaw wszelkiej sprawiedliwości i wszelkiej świętobliwości, jak to zostało uchwalone na Soborze Trydenckim. Jest rzeczą oczywistą, że ślepa wiara we wszystko, co się ukrywa pod pojęciem autorytetu Boga, jest początkiem błędów i kłamstw. Dowodzi tego chociażby fakt, że w dziedzinie religii nie ma oszusta, który by się nie zasłaniał imieniem i autorytetem Boga i nie twierdził, iż jest właśnie natchnionym wysłannikiem boskim. Ta ufność i ta ślepa wiara, na której chrystusowcy opierają swoją naukę, jest nie tylko początkiem błędów itd., lecz także zgubnym źródłem sporów i rozdziału między ludźmi walczącymi o zwycięstwo religii. Pod tym pozornie słusznym pretekstem nie cofają się oni przed żadnymi nikczemnościami.
Nie do wiary jest, aby jakiś wszechpotężny, nieskończenie dobry i mądry Bóg w taki sposób i na tak złudnej drodze chciał objawiać ludziom swoją wolę. Oznaczałoby to bowiem, że Bóg pragnie wprowadzać ludzi w błąd i zastawiając sidła zepchnąć ich na drogę kłamstwa. Trudno jest również uwierzyć, aby jakiś Bóg miłujący zgodę i pokój oraz pragnący dla ludzi dobra i zbawienia budował swoją religię na podstawach będących źródłem nieuniknionych sporów i wiecznego skłócenia. Takie religie nie mogą więc być ani prawdziwe, ani ustanowione przez Boga."
Nieprawdaż???
Nowe auto naszego proboszcza!!! Precz z czarną banda hipokrytow ....