Lis grasuje na dzierżoniowskich osiedlach - ludzie boją się wścieklizny
Redakcja Doba.pl otrzymała od mieszkanki Dzierżoniowa list dotyczący lisa, który nie boi się ludzi, a dla dzieci stanowi atrakcję do kręcenia filmików na portale społecznościowe.
- Zwracam się do Państwa z prośbą od mieszkańców osiedla Błękitnego i Jasnego o pomoc. Chodzi o biegającego od dobrych dwóch miesięcy dorosłego lisa po parku pomiędzy wyżej wymienionymi osiedlami, przy SP 5, na Alei Bajkowych Gwiazd. Widziany też był przy Bricomarche. Kilkukrotnie dzwoniliśmy na straż miejską, ponieważ podobno ta instytucja powinna pomóc. Prosiliśmy również o pomoc policję, ale też zostaliśmy przekierowani do straży miejskiej. Panowie dyżurujący informują nas, że należy zachować ostrożność i że Powiatowy Lekarz Weterynarii poinformował ich o tym, że od 15 lat w powiecie dzierżoniowskim nie odnotowano przypadków wścieklizny, więc w tym temacie niewiele można zrobić. Pytanie na jakiej podstawie weterynarz to stwierdził? Ten lis nie został złapany i zbadany. Dziś po bardzo bliskim kontakcie z lisem (nie boi się człowieka), po raz kolejny wykonałam telefon do straży i znów usłyszałam dokładnie to samo, co opisałam powyżej i jeszcze, że w zasadzie były rozstawione klatki pułapki, ale nie złapał się więc klatki zostały zabrane. Pan nie potrafił powiedzieć gdzie te klatki były. Według straży temat już nie istnieje. Moje dzisiejsze spotkanie z lisem miało miejsce pod blokiem 22 na osiedlu Błękitnym. Mam 2 małe psy i staram się rozglądać czy nie mam towarzystwa w postaci lisa, ale dziś mnie zaskoczył, bo biegł w stronę mojego psa, który szedł przy mojej nodze. Udało mi się go pogonić, ale wcale się mnie nie bał. Na Alei Bajkowych Gwiazd dzieci nagrywały telefonami filmiki, gdy lis biegał obok nich. Straż miejska twierdzi, że należy zachować ostrożność. Czy po raz kolejny musi się coś stać złego żeby nasze służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo mieszkańców ruszyły tyłki zza biurek i zrobiły to co trzeba? Kto poniesie odpowiedzialność w momencie gdy lis ugryzie dziecko, czy nawet dorosłego człowieka? Co z psem, kotem, który może zostać pogryziony przez to jednak dzikie zwierzę? Boimy się o nas, nasze dzieci, zwierzęta. Boimy się iść wyrzucić śmieci, bo lis żywi się odpadkami ze śmietników. Bardzo prosimy o pomoc w tej sprawie. Już nie raz udało się Wam pomóc mieszkańcom, może i tym razem gdy sprawa nabierze medialnego rozgłosu znajdzie się sposób na lisa - pisze pani Magdalena.
Straż Miejska zaznacza, że od pierwszej interwencji podejmuje próby schwytania zwierzęcia poprzez wystawienie klatki- pułapki w różnych miejscach.
- Od kilku tygodni Straż Miejska w Dzierżoniowie interweniuje na terenach dzierżoniowskich osiedli w sprawie biegającego lisa. Jest to młode, dzikie zwierze, które pojawia się co jakiś czas na terenie osiedli. Od pierwszej interwencji Straż Miejska podejmuje próby schwytania zwierzęcia poprzez wystawienie klatki- pułapki w różnych ogrodzonych, miejscach. Działania te jednak dotychczas nie przyniosły rezultatu w postaci schwytania zwierzęcia. W sprawie tej powiadomiliśmy powiatowego lekarza weterynarii, który zapewnił, że na terenie Dzierżoniowa nie ma ognisk wścieklizny. Zwróciliśmy się również do Spółdzielni Mieszkaniowej, aby w trosce o ograniczenie odwiedzin dzikich zwierząt, a zwłaszcza lisa, który pojawia się na dzierżoniowskich osiedlach, zadbała o szczelne zamykanie koszy i kontenerów na śmieci, zwłaszcza te z odpadkami organicznymi. Zaznaczyliśmy, że zarządca musi dbać o porządek i czystość wokół terenu, który może być potencjalnie odwiedzany przez dzikie zwierzęta.Incydenty związane z dziką zwierzyną zwłaszcza chorą, ranną, uwięzioną bądź stwarzającą bezpośrednie zagrożenie mieszkańcy powinni zgłaszać do straży miejskiej tel. 74-645-08-88 - mówi Doba.pl Mariusz Furgała, Komendant Straży Miejskiej Dzierżoniowa.
Głos w tej sprawie zabrał również Powiatowy Lekarz Weterynarii, którego stanowisko prezentujemy w poniższym oświadczeniu.
Oświadczenie Powiatowego Lekarza Weterynarii w Dzierżoniowie
Aktualnie na terenie powiatu mamy jasną i jednoznaczną sytuację epidemiologiczną w odniesieniu do wścieklizny zwierząt, tzn., że na dzień dzisiejszy nie ma żadnego zagrożenia wystąpienia tej choroby.
Ostatni przypadek wścieklizny u dzikiego zwierzęcia odnotowaliśmy na terenie powiatu w 2002 roku, natomiast na terenie całego Dolnego Śląska nie stwierdzono tej choroby od ponad 15 lat.
Pani pyta na jakiej podstawie stwierdzono, że lis nie jest zakażony skoro nie został odłowiony i zbadany.
Odpowiadam:
Jedyne miarodajne badanie zwierzęcia dzikiego w kierunku wścieklizny może być przeprowadzony wyłącznie pośmiertnym badaniem laboratoryjnym próby jego tkanki mózgowej.
Pomimo dobrej sytuacji epidemiologicznej w odniesieniu do wścieklizny zwierząt, o której pisałem powyżej, Inspekcja Weterynaryjna, w myśl daleko idącej ostrożności, pobiera próby do badań laboratoryjnych w kierunku wścieklizny od wszystkich zgłoszonych martwych zwierząt, w szczególności lisów, znalezionych lub zabitych w pobliżu siedzib ludzkich, które miały kontakt z ludźmi, czy zwierzętami domowymi lub takiego kontaktu nie można wykluczyć.
W ostatnich kilkunastu latach przeprowadzono badania kilkudziesięciu takich zwierząt. Wszystkie z wynikiem ujemnym w kierunku wścieklizny zwierząt.
Już sam, opisany przez mieszkankę Dzierżoniowa, fakt, że ten lis pojawia się od ok. dwóch miesięcy w parku pomiędzy osiedlami jest potwierdzeniem tego, że nie może być zakażony wścieklizną, ponieważ choroba w każdym przypadku kończy się śmiercią zwierzęcia w ciągu kilku lub kilkunastu dni.
Inną sprawą jest potencjalne zagrożenie dla ludzi ze strony dzikich zwierząt, zarówno epidemiologiczne, ponieważ zwierzęta takie mogą być nosicielami wielu innych chorób, które nie podlegają urzędowemu zwalczaniu, jak również zagrożenie bezpośrednim atakiem i zranieniem człowieka. W tym zakresie Inspekcja Weterynaryjna nie posiada żadnych kompetencji. Organem odpowiedzialnym za zapewnienie bezpieczeństwa obywateli, również w tym zakresie na danym terenie jest organ gminy, co wynika między innymi z ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminie oraz ustawy o samorządzie gminnym. Oczywiście przy współpracy z Policją, która zajmuje się szeroko pojętym bezpieczeństwem obywateli.
My, ze swej strony, zawsze apelujemy do mieszkańców o zachowanie daleko idącej ostrożności w kontaktach z dzikimi zwierzętami i zgłaszanie do nas wszystkich znalezionych w pobliżu miejsc zamieszkania martwych, zabitych, czy zagryzionych zwierząt dzikich, które miały lub mogły mieć kontakt z ludźmi lub zwierzętami domowymi, jak również zabezpieczanie śmietników i niewyrzucanie żywności poza miejscami zabezpieczonymi, ponieważ zwierzęta dzikie zbliżają się do siedzib ludzkich wyłącznie w poszukiwaniu łatwo dostępnego pożywienia.
Czesław Barwicki
PLW w Dzierżoniowie
Komentarze (73)