Burmistrz Bielawy Andrzej Hordyj: z wyrokami demokracji nie zamierzam dyskutować [WYWIAD]

czwartek, 11.4.2024 19:03 23555 68

Z burmistrzem Bielawy Andrzejem Hordyjem rozmawiamy o ostatnich wyborach samorządowych, sposobach rozwiązania największego problemu Bielawy, jakim jest wyludnianie się miasta, o tym czy planuje  wchodzić w koalicję w nowej Radzie Miejskiej i jak wyobraża sobie współpracę z bliskimi w radzie. 

Mieszkańcy Bielawy ponownie dali panu mandat na rządzenie miastem przez najbliższe pięć lat. 

Przede wszystkim chciałbym podziękować wyborcom za powierzone zaufanie, za docenienie moich starań przez ostatnie pięć i pół roku, za to, że bielawianie postawili na ponadpartyjność, niepolityczność i głosowali na moją kandydaturę.

Czy ta kampania była ciężka dla pana, w sensie przeciwników politycznych?

Na pewno prowadzona była w bardziej cywilizowany sposób niż poprzednia. Nie doszło do drugiej tury, która najczęściej łączy się z brudnymi zagrywkami. W mojej ocenie była konstruktywna programowo, odbywała się w spokojnej atmosferze, choć jedna z kandydatek mogła liczyć na mocne poparcie osób piastujących różne funkcje publiczne, które w mojej ocenie opierało się na dyskredytowaniu mnie jako burmistrza. W kontekście decyzji mieszkańców o powierzeniu mi na kolejne pięć lat funkcji włodarza miasta, dziwne będzie teraz pierwsze spotkanie z tymi osobami.

Jak będą się kształtowały siły w Radzie Miejskiej? Pański mandat przejmie Mateusz Milejski. Jak zapatruje się pan na współpracę z radą?

Patrząc przez pryzmat liczby zdobytych mandatów, oba komitety, które stworzyliśmy z moim zastępcą zdobyły siedem mandatów, KO uzyskało także siedem, PIS – pięć, pozostałe ugrupowania – dwa. Układ trzech siódemek. Do stabilnego rządzenia potrzeba czternastu mandatów. Zakładam, że chcę być, tak jak dotychczas, merytorycznym organem wykonawczym, który działa dla gminy. W poprzedniej kadencji zdecydowaną większość uchwał podejmowano stosunkiem głosów 21:0 czyli jednogłośnie albo 20:1. Chciałbym podczas tej kadencji, tak jak wcześniej, zdecydowanie stawiać na interes mieszkańców Bielawy, dobro gminy i przedkładać takie projekty uchwał, które będą zgodnie przyjmowane przez radę.

Planuje pan działać ponad podziałami, ale gdyby pojawiły się trudności, wszedłby pan w koalicję z PiS-em?

Nie zamierzam wchodzić w żadne koalicje, raczej współpracować programowo, skoro udało się tak przez ostatnie pięć lat. Przecież nie mieliśmy żadnej umowy koalicyjnej, rozmawialiśmy o konkretnych działaniach i różnie bywało – czasem jedna uchwała wchodziła wtedy moją siódemką radnych, plus osoby, które nas wsparły i głosy PO, innym razem o większości decydowali przedstawiciele klubu, który częściej mnie wspierał - Projekt Bielawa. Nie było jednoznaczności, że klub koalicyjny zawsze głosuje za, czasem był przeciw.

Co powie pan mieszkańcom Bielawy odnoszącym się krytycznie to faktu, że w Radzie Miejskiej będzie zasiadać pańska żona i córka. Czy docierają do pana takie głosy?

Docierają. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem, wynik wyborów jest wolą mieszkańców Bielawy, więc trudno żebym przejmował się kilkunastoma krytycznymi wpisami w mediach społecznościowych, biorąc pod uwagę, że w głosowaniu w pierwszej turze wzięło udział 9500 osób. Przede wszystkim to nie ja powierzyłem mandaty mojej żonie i córce tylko mieszkańcy Bielawy. Obie panie były na pozycjach nr 4 na siedmioosobowych listach, a pod kątem marketingowym środkowe pozycje są najgorsze. Nie dawałem im handicapu na pozycję 1, 2 czy 7, a są to bardziej eksponowane pozycje, które z pewnością ułatwiłyby im zdobycie mandatu. Więc skoro startowały z najgorszych pozycji, a mieszkańcy Bielawy uznali, żeby obie bliskie mi panie były radnymi Rady Miejskiej, to z pewnością mieli swoje powody, dla których tak głosowali. Chciałbym też zauważyć, że w tych wyborach samorządowych startowało wiele osób powiązanych ze sobą rodzinnie. W Bielawie kandydatem na burmistrza był Adrian Darasz, który zdobył w Bielawie mandat radnego, podobnie jak jego siostra, a jego brat został radnym powiatowym. Janusz Cąber startował do Rady Powiatu, podczas gdy jego córka próbowała się dostać do Rady Gminy. Jacek Grzebieluch startował do Rady Powiatu, a jego żona Anna Grzebieluch kandydowała do bielawskiej Rady Miejskiej. Marcin Rak startował do Rady Miejskiej, wystawiał też swoich rodziców do Rady Miejskiej i Rady Powiatu. Rafał Kuśmierek uzyskał mandat radnego w Bielawie, jego żona dostała się do Rady Powiatu. I tak dalej, przykłady można mnożyć. Mieszkańcy Bielawy uznali, komu chcą powierzyć mandat. Z wyrokami demokracji nie zamierzam dyskutować, a że niektórzy mieszkańcy są tym sfrustrowani - to jest ich problem, nie mój.

Biorąc pod uwagę, że Rada Miejska jest organem nadrzędnym nad burmistrzem, kontroluje jego działania, więc jeśli zajdzie potrzeba, by skrytykować jakiś pana pomysł czy przenikliwie go merytorycznie przedyskutować, czy taka współpraca pana i rodziny będzie się udawała? Czy nie będzie to obciążenie psychologiczne?

Prowadzę transparentną politykę zarządzania gminą. Tak naprawdę nie zdarzyło się, aby radni wchodzący ze mną do rady, (choć dotychczas nie było z mojej strony powiązań rodzinnych), nie zgadzali się z przedkładanymi przeze mnie propozycjami. Zdecydowana ich większość miała sto procent poparcia. Zakładam, że skoro z rodziną żyjemy ze sobą razem, mamy bardzo podobny światopogląd, rozmawiamy o wielu sprawach wspólnie, świadomość lokalnej społeczności i samorządności w mojej rodzinie jest bardzo wysoka, więc nie odnajduję powodów do kolizji pomysłów czy wizji. Gdyby nie było możliwe, że rodzina burmistrza może być jednocześnie organem kontrolującym czy uchwałodawczym, z pewnością znalazłoby to swoje odzwierciedlenie w przepisach. Zawiść, malkontenctwo to cecha ogólnopolska, jestem jednak przekonany, że panie noszące moje nazwisko mają zdecydowanie więcej wiedzy na temat tego, co się w lokalnym samorządzie dzieje niż niejeden kandydat, który został kilka dni temu wybrany i będzie się tego wszystkiego uczył. Nikogo nie deprecjonuję, to kwestia podejścia do tematu, a ja swoich dziewczyn jestem pewien. Wiem, że będą bardzo mocno zaangażowane w pracę na rzecz naszego miasta. Już wcześniej przeprowadzały akcje charytatywne, różnego rodzaju aktywizacje na rzecz społeczności.

Przy zarządzaniu firmą czy gminą głosy krytyczne, o ile są wyrażone w sposób kulturalny i merytoryczny są bardzo ważne, niosą informację, że ktoś ma inne spojrzenie na sytuację, coś można zrobić inaczej, może lepiej. To bezcenne i nie znaczy, że ta osoba jest przeciwko nam, tylko że może nas wzbogacać.

Wychodzę z założenia, że prawdziwa cnota krytyk się nie boi i zakładam konstruktywną współpracę ze wszystkimi radnymi, niezależnie czy pochodzącymi z mojej rodziny czy z opozycji. Generalnie radni są po to, żeby doradzać. Jeśli pojawi się głos krytyczny, z pokorą go przyjmę. Jeżeli uznam, że podpisuję się pod krytyczną uwagą, będę starał się wyjść naprzeciw, a jeśli to będzie populizm lub całkowicie odmienny punkt widzenia, uznam, że pozostaję na swojej pozycji. Choć podkreślam, że takie rzeczy często się nie zdarzały.

Polityka na stałe i w pełnym zakresie zagości więc w pańskim domu.

Ona jest w naszym domu od 2004 roku, od kiedy zostałem zastępcą burmistrza i cała moja rodzina dźwiga ciężar nazwiska na swoich barkach. Hejt w dobie Internetu jest wszechobecny. Pojawia się wśród dotychczasowych cieni jakiś blask, że bliskie mi osoby będą mogły pełnić rolę trybunów ludowych i czerpać z tego satysfakcję. Mieszkańcy Bielawy chcieli powierzyć im mandaty, to także pokłosie mojej działalności. Obie panie pracowały w terenie, namawiały do głosowania na nie i na mnie, a skutek jest dla nas bardzo pozytywny.

Jakie ma pan priorytety na tę kadencję w kwestii rozwoju miasta?

Najważniejszym problemem dla gminy jest depopulacja, już nie tyle oparta na ujemnym wskaźniku migracji, bo w zeszłym roku udało nam się wypracować, że było więcej osób, które się zameldowały w Bielawie niż wymeldowały, natomiast dramatycznie wygląda przyrost naturalny: stosunek liczby zgonów do liczby urodzeń. Trzeba dokładać wszelkich starań, żeby w Bielawie chciało się osiedlać jak najwięcej ludzi, najlepiej w wieku rozrodczym i produkcyjnym. To jest bolączka wszystkich miast położonych peryferyjnie od centrum. Aby było to możliwe, trzeba podejmować szereg działań na różnych frontach: tworzyć infrastrukturę gospodarczą, transportową i społeczną. Nadrzędnym celem jest zatrzymanie negatywnych trendów demograficznych, a potem ich odwrócenie pod koniec kadencji. Planujemy budowę około 600 mieszkań, dla porównania w ostatniej kadencji powstało ich około 200. Częściowo będą to przesiedlenia wewnętrzne, częściowo napływ ludzi z innych gmin. Gmina musi być postrzegana jako miejsce przyjazne do zamieszkania. Nasza wizja brzmi: Bielawa, innowacyjne miasto przedsiębiorczości, ekologii i turystyki, w którym można mieszkać. Ważna jest linia kolejowa, rozwijanie potencjału Jeziora Bielawskiego pod kątem turystyki, stworzenie kolejnego inkubatora przedsiębiorczości, budowa dróg aby rozwijać miasto gospodarczo, i aby deweloperzy chcieli budować tu mieszkania. Wpierając młode rodziny planujemy otworzyć także trzeci żłobek.

 Aneta Pudło-Kuriata

foto: https://www.facebook.com/BielawaMiastoOficjalnie

Przeczytaj komentarze (68)

Komentarze (68)

Odpowiadasz na komentarz:
Amator kebabu
czwartek, 01.01.1970 01:00
Żałosne śmieszne Wilkowyje.
Anonim piątek, 24.05.2024 09:11
A powinno się dyskutować
środa, 17.04.2024 07:29
Kolejny SUKCES Bielawy. W rankingu na 100 najlepszych gmin programu ,,Czyste powietrze"* Bielawa w 2022 roku zajęła 1,362 miejsce, natomiast w I półroczu 2023 już 873 miejsce. Przyznacie Państwo, że jak na modelowe miasto ekologiczne to naprawdę ,,wspaniały" wynik.
Bórmiszcz wtorek, 16.04.2024 09:05
Obie panie zdobyły niecałe 240glosow…takie raczej nie za wysokie to poparcie. Panie z zumby się spisały, śmiać się czy płakać…
D. wtorek, 16.04.2024 16:46
Czy to wesołe miasteczko na które ktoś wydał w Bielawie zgodę posiada jakieś atesty?
Mam nadzieję, że nie tylko ja jako rodzic widzę jak to wygląda i na czym te konstrukcje się opierają...
Bezpieczeństwo powinno być priorytetem.
wtorek, 16.04.2024 10:25
Ale obciach
poniedziałek, 15.04.2024 21:40
Co ta polityka robi z ludzi...
poniedziałek, 15.04.2024 16:46
Ciekawe, czy gdyby to była funkcja społeczna to też by obie panie tak chętnie startowały?
sobota, 13.04.2024 08:20
Może najpierw dajmy się wykazać tym panią a nie rzucać jadem .Zawistne osoby
Maja niedziela, 14.04.2024 19:31
W czym te Panie moga sie wykazac? Jedna prowadzi zajecia z zumby.... zorganizuje nam zajecia ruchowe? Poprostu podniesie reke jak tatko powie teraz!!!
Autokrata poniedziałek, 15.04.2024 15:59
Wszystko zaplanowane przez endriu, żałosne to
CZYTE1LNIK poniedziałek, 15.04.2024 09:27
Żal dupy ściska i zazdrość tym co nie zostali wybrani , przecież w wyborach demokratycznych zostały wybrane i to wyborcy je wybrali i wara wszystkim TROLĄ internetowym do tych wyborów TAKA JEST WOLA GŁOSUJĄCEGO SPOŁECZEŃSTWA !
poniedziałek, 15.04.2024 13:36
I takie są czasem „uroki” demokracji... Kiedyś nawet doszło do takiej strasznej skrajności - w Niemczech demokratycznie wybrali takiego jednego… Ale, czy nie można już władzy krytykować?
Amator kebabu poniedziałek, 15.04.2024 09:11
Żałosne śmieszne Wilkowyje.
poniedziałek, 15.04.2024 07:12
Zero klasy panie burmistrzu. Może pan pisać o koligacjach rodzinnych, ale w układzie burmistrz radny nie jest to normalne. To radni oceniają pana pracę, to oni udzielają panu absolutorium i to oni decydują, czy podwyższyć panu pensję. A pan w tej radzie będzie muia wsparcie żony i córki. Miał pan szczęście, że o włos nie doszło do II tury, bo wtedy by pan się przekonał co myślą o tym mieszkańcy.
cynik i arogant poniedziałek, 15.04.2024 11:14
doktorek po wprowadzeniu w białych rękawiczkach do RM żony i ZUMBY nie ma szacunku wśród mieszkańców Bielawy
sobota, 13.04.2024 21:30
Wielki gospodarz jeziora się znalazł. A co Pan zrobił jako wiceburmistrz, żeby to jezioro nie trafiło w ręce Buczków tylko do mieszkańców? Hipokryzja to się nazywa szanowny panie...
niedziela, 14.04.2024 08:38
W końcu ktoś prawdę napisał
niedziela, 14.04.2024 09:20
Dokładnie, gdyby nie Łyżwa to nie byłoby ani odkupionego jeziora, ani wyremontowanego basenu. Za to pewnie byłaby dalsza dzierżawa zalewu i to za niemałe pieniądze. Mieszkańcy strasznie krótką pamięć mają i już nie pamiętają jak wody w zbiorniku nie było.
podatnik niedziela, 14.04.2024 10:06
I to są fakty, jezioro odzyskał Pan Łyżwa a nie P. Hordyj, który z P. Dźwinielem je stracił! To należało wyrazić podczas wyborów, teraz szkoda "języka" bo Panowie tego nie czytają i ci co na nich głosowali też, bo nie umieją..
niedziela, 14.04.2024 17:13
Stracić to można coś co się miało.Jezioro było powiatu a radni Bielawy strzelili sobie samobója ustalając limit ile mogą dać za jezioro , wystarczyło dać 5 zł więcej.Wśród tych radnych byli tacy,którzy nie pamiętali jak głosowali. A Łyżwa nic nie odzyskał , odkupił za grube pieniądze miasta.
poniedziałek, 15.04.2024 10:00
Rysiu nie chciał większego limitu i zapewniał radnych „ trzymam rękę na pulsie- jak trzeba będzie zwiększyć limit to zwołamy sesję nadzwyczajną”. Grube pieniądze? Rysiu zaproponował właścicielowi zbiornika milion(!) więcej a ten i tak mu nie sprzedał.
Wyborca z Bielawy poniedziałek, 15.04.2024 05:15
Z pieniędzmi się nie dyskutuje
poniedziałek, 15.04.2024 06:32
No i wyszło szydło z worka
poniedziałek, 15.04.2024 06:30
Więcej rodziny nie było?
niedziela, 14.04.2024 16:34
Tak się pan burmistrz chełpi jeziorem i jednocześnie narzeka, że mało dzieci się rodzi to może by tak w końcu na zbiorniku zrobić dla tych dzieciaków plac zabaw z prawdziwego zdarzenia? Bo to co teraz tam jest to raczej do placu zabaw średnio się ma. Dla zachęty polecam wycieczkę do Opola, tam przy zoo można zobaczyć jak wygląda nowoczesny plac zabaw.
wyborca niedziela, 14.04.2024 19:27
Jest mi bardzo przykro ze Pani Hordyj zostal Burmistrzem. Mam nadzieje ze te kadencja szybko minie. Niestety to bedzie kolejne 5 lat stagnacji w Bielawie.
niedziela, 14.04.2024 21:09
Nadrzędnym celem jest zatrzymanie negatywnych trendów demograficznych. To ja proponuję jeszcze młodym ludziom podwyższyć opłaty za żłobek jak to niedawno zrobiliście i będzie git.
niedziela, 14.04.2024 09:23
Jakoś nikt nie gratuluje w komentarzach
sobota, 13.04.2024 00:44
A. „ ...zdecydowaną większość uchwał podejmowano stosunkiem głosów 21:0 czyli jednogłośnie albo 20:1”
B. „różnie bywało – czasem jedna uchwała wchodziła wtedy moją siódemką radnych, plus osoby, które nas wsparły i głosy PO, innym razem o większości decydowali przedstawiciele klubu, który częściej mnie wspierał - Projekt Bielawa. Nie było jednoznaczności, że klub koalicyjny zawsze głosuje za, czasem był przeciw.”
No to jak było w końcu A czy B?
C.”Przecież nie mieliśmy żadnej umowy koalicyjnej”
D. „Nie było jednoznaczności, że klub koalicyjny zawsze głosuje za, czasem był przeciw.”
Skąd „klub koalicyjny” skoro „nie mieliśmy żadnej umowy koalicyjnej” ?
sobota, 13.04.2024 22:25
I jak się ma E do F ?
E. Pan burmistrz Hordyj: ”Generalnie radni są po to, żeby doradzać”
F. USTAWA z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym: Art. 18. 2. Do wyłącznej właściwości rady gminy należy: 2) ustalanie wynagrodzenia wójta, stanowienie o kierunkach jego działania oraz przyjmowanie sprawozdań z jego działalności; Art. 18a. 1. Rada gminy kontroluje działalność wójta... Art. 18b. 1. Rada gminy rozpatruje skargi na działania wójta ... Radni decydują ( a nie doradzają!) jeszcze o wielu innych sprawach!
sobota, 13.04.2024 15:40
Granice dobrego smaku zostały przekroczone.
sobota, 13.04.2024 15:21
Ja bym się przed mieszkańcami ze wstydu spalił, ale jak widać niektórzy są zadowoleni i nie dostrzegają, że im się brak klasy i taktu ze zwykłą zaradnością pomylił.
Maja piątek, 12.04.2024 17:10
Jestem ciekawa co to byli za wyborcy ktorzy glosoeali na rodzinke , przeciez to nie jest zdrowe te koligacje rodzinne .Dobra nie wymazuj komentarzy
sobota, 13.04.2024 15:14
Niektórzy pewnie jak widzieli nazwisko Hordyj to myśleli, ze na burmistrza głosują. W końcu też startował na radnego, gdyby na burmistrza się noga powinęła
sobota, 13.04.2024 06:44
Przyzwoity i dobrze wychowany człowiek tak nie postępuje. I tyle w temacie. A te bajki o demokracji to dzieciom na dobranoc.
sobota, 13.04.2024 14:36
Dokładnie. Jak to wygląda. Burmistrz i jeszcze żona z córką w radzie miasta. Wam jeszcze chodzi o Bielawę, czy to już tylko rodzinna impreza?
sobota, 13.04.2024 14:01
Ale, że inni nieetycznie postępują to znaczy, że ja też muszę?
Awesome good sobota, 13.04.2024 08:47
Andrzeju wstydu nie masz !!!
sobota, 13.04.2024 13:54
Za grosz
Jan sobota, 13.04.2024 00:26
Jak widać demokracja ma swoje wady. Trudno mi uwierzyć że wszyscy w rodzinie mają duszę samozadowca i żyją na codzień problemami miasta ,ale napewno wszyscy potrzebują kasy.Te wybory pokazały to bardzo wyraźnie. Cwaniactwo które udzieło się wszystkim po ostatnich latach rządów ekipy z nowogrodzkiej czyli co nie jest zabronione jest dozwolone,Alleluja i do przodu, głupi naród wszystko kupi.
Mam wrażenie że brak frekwencji w tych wyborach jest spowodowany tym że ludzie moją już dość tych samych twarzy na przysłowiowych plotach .
Aż strach pomyśleć że niedługo znowu wybory .
Przewiduje frekwencję na poziomie 30 %
czwartek, 11.04.2024 22:02
Szanowny panie burmistrzu. Pisząc o rozwoju turystyki i jeziorze bielawskim zapomniał pan chyba o nas - mieszkańcach tego miasta. Camping zagrodził kolejny kawałek plaży klub, klub żeglarski nie wpuszcza nikogo jakby miał coś do ukrycia, może dlatego że mają prywatny parking i ktoś im auta może porysować, na tak zwanej łysajce będzie tor rowerowy ale też nie dla nas. A gdzie my się u diabła mamy podziać? Gdzie mamy parkować swoje auta, Gdzie możemy rozłożyć kocyk na rodzinny piknik? Chyba na ławce na Koronie jeziora o ile będzie wolne miejsce. Walczyliśmy o to jezioro które sprzedał pański kolega a teraz znowu je tracimy na rzecz przyjezdnych turystów.
piątek, 12.04.2024 04:20
Ten klub żeglarski od dawna działa na nerwy... Prywatny folwark bardzo niesympatyczny, zajmujący kawał miejsca, który można byłoby wykorzystać w bardziej produktywny sposób, dla ogółu mieszkańców
sobota, 13.04.2024 07:10
Klub żeglarski to kolesie pana Rysia Dźwiniela którego sam jest członkiem. 95٪ alkoholu i 5% żeglarstwa.
Ostrzegam piątek, 12.04.2024 20:57
Ten skrajnie nieetyczny nepotyzm w radzie miasta musi być natychmiast zgłoszony do premiera. Żona, córka i były szef to już przegięcie.
Legniczanin, urodzony w zadupiu. piątek, 12.04.2024 17:14
Przyzwoitość, słowo nieznane Panu burmistrz owi. Zadupie bielawski zniesie wszystko?
K12 piątek, 12.04.2024 17:36
Masakra
bielawianin piątek, 12.04.2024 20:14
Rodzina na swoim. Hehehe. Nepotyzm i tyle w temacie. Tylko naszych pieniędzy szkoda. Ludzie po coście na nich głosowali. Obiecali wam coś czy jak? Żenada
I'll be watching you piątek, 12.04.2024 20:53
Panie Hordyj, jeśli zrobi Pan taki przekręt z zalegalizowaniem toksycznej i rakotwórczej spalarni jak skompromitowany Dźwiniel ze sprzedażą jeziora śląskiej mafii Buczków, to pójdzie Pan siedzieć razem z żoną i córką. Tak skrajnie wyrachowany nepotyzm powinien być ścigany z urzędu i ma pan rację - należy natychmiast apelować do premiera Tuska w Pana sprawie i jak najszybciej zmienić przepisy, żeby więcej nie było takich patologicznych składów rady miasta, z całymi rodzinami i byłymi szefami z tej samej partii.
igor123 piątek, 12.04.2024 15:10
przy takim smrodzie nikt nie będzie sie chciał osiedlać w Bielawie. moi znajomi ani myślą wrócić do Bielawy, gdzie zwożone sa tony śmieci i planowana jest spalarnia i "biogazownia", betoniaza na całego a jeszcze chcą sie zabrać za Łysinę - ostoję pięknej przyrody- to miasto w planach absolutnie nie ma ekologii .
to miasto umiera ...
LoremIpsulec piątek, 12.04.2024 13:47
"Chciałbym też zauważyć, że w tych wyborach samorządowych startowało wiele osób powiązanych ze sobą rodzinnie. (...)"

Po prostu WOW, że tak spokojnie Hordyj o tym gada, jakby komentował pogodę, przy okazji uzasadnia czemu żona i córka w radzie nie są niczym złym... niezła odklejka, każdy spoza układu widzi że to jednak chyba jest coś nie tak. A zasłanianie się wyborami ludzi - gdy przez ostatnie dekady pobudowali sobie potężne zaplecze w urzędach, instytucjach i spółkach gminnych i powiatowych (bo akurat to dotyczy szerzej, całego powiatu, nie tylko Bielawy i Hordyjów), którego istnienie i dobrobyt jest zależny od tego, kto sprawuje władzę... cóż.
piątek, 12.04.2024 12:35
Super szkoda że nie dopuszczacie wszystkich komentarz czyli prawdy
piątek, 12.04.2024 14:11
A panowie fizycy gdzie ?
dfg piątek, 12.04.2024 11:26
Bardzo dobrze powiedział ludzie najpierw sami głosowali na niego i jego rodzinę a teraz mają pretensje przecież to wy te Panie wybraliście do Rady Miasta..... to o co pretensje. Oczywiście ci co nie głosują ci co nigdzie nie startują mają najwięcej do powiedzenia........... a co do Darasza to na listach było więcej osób z rodziny i rodziny szwagra tylko nie każdy się dostał.
Bielawianin piątek, 12.04.2024 13:03
Po dokładnym przeanalizowaniu wypowiedzi pana Andrzeja trudno myśleć , że coś się zmieni dla zwykłych mieszkańców miasta którym będzie zarządzał , cele programowe podnieść podatki , pokazać się jak wiele robię dla miasta pozyskując nowe dotacje , wprowadzając kolejne dyskonty aby mali przedsiębiorcy pozamykali swoje działalności , sprzedać ziemię pod budowę za krocie jej wartości , dziękuję za to wszystko i powodzenia w dalszym działaniu dla korzyści mieszkańców i ich zadowoleniu choć nie wszystkich eh … miejsc pracy napewno przybędzie w kolejnym Dino za najniższa krajowa itp podobnych firmach , a kolejna rodzina zamknie swój mały interes , ale propaganda sukcesu rośnie w sile na przyszłe igrzyska , brawo
pope piątek, 12.04.2024 09:44
... jakiś dziennikarz śledczy by się przydał w lokalnych mediach, by transparentność i powiązania działań burmiszcza obserwować! takie czasy.
Normalny piątek, 12.04.2024 09:11
Ale nie zdziwcie się jak jusz burmistrz zrealizuje swój wieloletni plan i wybuduje wreszcie w dowód wdzięczności spalarnię śmieci
piątek, 12.04.2024 10:01
Ja im swoich śmieci nie dam. Schowam w wersalce
autor czwartek, 11.04.2024 19:16
Bez inwestycji przemysłowych nic się nie zmieni. Rząd Centralny musi wprowadzić ulgi dla zagranicznych inwestorów. Koniec z krytykowaniem Unii i braniem od niej pieniędzy. Unia ma swoje wady biurokratyczne, ma i zalety które przeważają. Polsce potrzebne są nowe fabryki i tylko Zachód ma pieniądze i technologie na budowę. Ekonomiczne i handlowe doświadczenie uczy nas, ze wybudować to jedno ale sprzedać towar wyprodukowany to drugie i o wiele ważniejsze. Znane firmy łatwiej sprzedają towar aniżeli polskie nieznane w świecie.
piątek, 12.04.2024 10:00
Czyli właściciel firm ma być z Berlina lub Nowego Jorku. A naszych drobnych pozamykać
piątek, 12.04.2024 08:03
Otumaniony przez media?
piątek, 12.04.2024 06:04
"Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skale naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji".
pilny obserwator piątek, 12.04.2024 09:17
No cóż prawda jest taka, że w Nowej Rudzie na "chłopie" i jego "metodach poznali się b. szybko i ... pożegnali, ale dla Bielawy jak widać jest SUPER.
piątek, 12.04.2024 06:48
Nepotyzm level hard
piątek, 12.04.2024 08:52
Piękne przykłady powiązań rodzinnych. Szkoda, że zapomniałeś tylko wspomnieć o swoim koledze Dźwinielu i jego córce w poprzedniej kadencji
piątek, 12.04.2024 08:24
Niestety w Bielawie zaczynają tworzyć się klany rodzinne, mające wpływ na sprawy miasta. Źle to rokuje na przyszłość. Niektórzy mają ogromne parcie by być u władzy. Dlatego Bielawianie na przyszłość, nie głosujcie na tych, którzy startują rodzinami!
XD piątek, 12.04.2024 00:34
Wiedział pan, że nazwisko zrobi swoje. Mógł pan rodziny na listy nie wciskać, ale...
Racjonalista czwartek, 11.04.2024 19:07
Gdyby to była firma nikt nie pozwoliłby żonie i córce prezesa być w radzie nadzorczej. To tak oczywiste, że nie ma sensu tego komukolwiek tłumaczyć. To się nazywa zdrowy rozsądek i eliminowanie ryzyka. Doktor ekonomii świetnie powinien to rozumieć.
czwartek, 11.04.2024 20:14
Ani słowa o hali sportowej