Piławianie oczekują zmian
Rozmowa z nowo wybranym burmistrzem Piławy Górnej Krzysztofem Chudykiem.
- Pierwszy miesiąc po wyborach to czas na podsumowanie kampanii. Druga tura przyniosła panu wyraźną przewagę nad kontrkandydatką. Wygrał pan stosunkiem głosów 1 570 do 962, przy 62% poparcia.
- Tak duże poparcie zaskoczyło mnie samego, dlatego chciałbym jeszcze raz serdecznie podziękować za oddane głosy. Dziękuję także mojemu komitetowi wyborczemu Obywatelskiego Bloku Samorządowego za pomoc, wsparcie techniczne i wizerunkowe, a także za koleżeństwo i przyjaźń. Za to, że na mnie postawili… Najbardziej jednak pragnę podziękować mieszkańcom miasta za bardzo dobre przyjęcie w domach i mieszkaniach podczas moich odwiedzin z radnymi w trakcie kampanii bezpośredniej. Wiele cennych uwag i podpowiedzi pozostanie w mojej pamięci.
- Jest pan bardzo uprzejmy, ale co oznacza taka przewaga? Jaką postawić diagnozę?
- Sądzę, że piławianie oczekują zmian, a program, jaki zaproponowaliśmy, odpowiada na te oczekiwania. Wszyscy potrzebujemy uwagi i zrozumienia. Słuchanie potrzeb mieszkańców to bardzo ważny element w pracy burmistrza. Każdy z nas ma przecież marzenia dotyczące tego, jak powinno wyglądać nasze miasto, jak ma być zarządzane, jak mają odbywać się kontakty z osobami sprawującymi władzę. Wraz z zespołem nowo wybranych radnych, pracowników urzędu i podległych placówek postaram się zrobić wszystko, aby przybliżyć te marzenia do rzeczywistości.
- To ambitne wyzwanie. Jak mu sprostać?
- Będę osobiście pilnował, żeby pracownicy w kontaktach z mieszkańcami wykazywali się dużą dozą empatii, zrozumienia i wrażliwości. Chciałbym, aby piławianie w większym stopniu mogli wyrażać swoje opinie co do kierunków rozwoju gminy. Chcę zastosować zasadę otwartych drzwi do burmistrza w każdym momencie. Zamierzam też zwiększyć środki na realizację Budżetu Obywatelskiego.
- Piława Górna liczy obecnie 6 153 mieszkańców. Jak odpowiedzieć na potrzeby, często wykluczające się wzajemnie? Kogo wysłuchać?
- Trzeba słuchać wszystkich zainteresowanych. Mam wrażenie, że opinie dwóch grup były dotychczas marginalizowane. W czasie kampanii jedna ze starszych pań powiedziała mi: „Zaczynajcie od rzeczy małych i stopniowo przechodźcie do większych”. To bardzo mądre... Innym razem pewien gimnazjalista nie krępował się zaczepić mnie na ulicy i tłumaczyć: „Proszę pana, my w takie zimne dni nie mamy się gdzie podziać na mieście i przychodzą nam do głowy głupie pomysły”. Te dwa przykłady pokazują, że seniorzy oraz dzieci i młodzież będą przedmiotem największej troski ze strony władz miasta.
- Program wyborczy miał 16 punktów. Na pewno wszystkie są bardzo ważne, ale jakie wskazałby pan priorytety?
- Przytoczył pan aktualną liczbę mieszkańców Piławy Górnej. To kolejne wyzwanie dla nowego samorządu. Przez ostatnie 22 lata liczba piławian zmniejszyła się o 850 osób. Musimy powstrzymać to niepokojące zjawisko i zapobiec dalszemu wyludnianiu się miasta. Chcemy doprowadzić do powrotu tych, którzy wyjechali i zachęcić do osiedlania się u nas nowych mieszkańców.
- To zadanie wielu samorządów na Przedgórzu Sudeckim. Są jakieś recepty na gwałtowny spadek ludności w poprzemysłowych miejscowościach?
- Zachęcić ludzi do powrotu i osiedlania się można poprzez oferowanie dobrych warunków życia w mieście. Takie warunki to: mieszkanie, praca, sport i kultura oraz możliwości wypoczynku. W programie zawarliśmy kompleksowe propozycje z dziedziny przedsiębiorczości w powiązaniu z miejscami pracy, budownictwa mieszkaniowego, szerokiej oferty sportowo-rekreacyjnej i kulturalnej.
- W planach znalazło się też podwyższenie dochodów gminy. Cel bardzo szczytny, ale często przedstawiany jako następstwo wyższych podatków.
- Zwiększenie liczby mieszkańców to, automatycznie, zwiększenie dochodów budżetowych gminy, gdyż część podatku dochodowego od osób fizycznych wraca do miasta. Tymczasem Piława Górna znajduje się w ostatniej dziesiątce najbiedniejszych gmin Dolnego Śląska pod względem dochodów i wydatków budżetowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca. A przecież wydatki budżetowe przekładają się na rozwój oświaty, opiekę społeczną, sport i rekreację, kulturę, ochronę środowiska czy też budowę dróg, chodników i parkingów. Druga możliwość zwiększenia dochodów dla gminy to podatki płacone przez zakłady pracy i przedsiębiorców. Im większe rozmiary działalności gospodarczej i liczba firm na terenie Piławy Górnej tym większe wpływy do jej budżetu, dlatego będziemy stymulować rozwój istniejących firm i zakładanie nowych.
- Biegle operuje pan terminologią ekonomiczną i dobrze zna problematykę samorządu. Podczas kampanii konkurencja siała wśród mieszkańców postrach, podkreślając jedynie pańskie wykształcenie o kierunku rolniczym…
- Dyplom Akademii Rolniczej we Wrocławiu bardzo pomógł mi w karierze zawodowej, jednak oprócz niego uzyskałem też 5 innych. Ukończyłem studia podyplomowe o kierunkach: administracja i gospodarka samorządowa, zarządzanie przedsiębiorstwami, zarządzanie finansami i bankowość, pedagogika, nowoczesne technologie produkcji w przedsiębiorstwach rolnych. Przez 14 lat byłem prezesem zarządów rolniczych wielkoobszarowych spółek skarbu państwa. Zarządzanie tymi spółkami w wielu aspektach przypomina kierowanie gminą, głównie dlatego, że ich majątek miał charakter społeczny. Zagadnienia samorządności zawsze mnie interesowały, dlatego przez 6 lat byłem radnym Rady Miejskiej w Piławie Górnej (1996-2002).
- W Przerzeczynie podupadające duże przedsiębiorstwo rolne wyprowadził pan na prostą i uczynił dobrze prosperującą firmą...
- Jestem przekonany, że sukcesy w dotychczasowej pracy zawodowej jako Prezesa OHZ Przerzeczyn Zdrój, cechy charakteru i pełne zaangażowanie pomogą mi dobrze zarządzać miastem. Minął czas świętowania po wygranych wyborach, przyszedł czas pracy i realizacji obietnic wyborczych. Nie dlatego, że są obietnicami, ale dlatego, że przyniosą Piławie Górnej nową wartość i rozwiążą konkretne problemy mieszkańców.
UM Piława Górna
Przeczytaj komentarze (54)
Komentarze (54)