Sybiracy pamiętają [WIDEO]
W 75. rocznicę pierwszej z czterech masowych wywózek Polaków na Sybir, odbyły się w Dzierżoniowie uroczystości patriotyczne z udziałem dzierżoniowskich Sybiraków. 10 lutego po mszy św. w kościele Maryi Matki Kościoła w intencji Sybiraków, zwłaszcza tych, którzy na zawsze pozostali na tej nieludzkiej ziemi, złożono kwiaty pod obeliskiem w Parku Sybiraków przy Muzeum Miejskim.
Przypomnijmy, że 75 lat temu, 10 lutego 1940 r. rozpoczęła się pierwsza masowa wywózka Polaków do syberyjskich łagrów, oficjalnie nazywana "przesiedleniem". Ocenia się, że podczas czterech wielkich deportacji, które trwały do czerwca 1941 r., władze sowieckie zesłały na Syberię łącznie od 1,5 do 2 milionów Polaków - urzędników państwowych (m.in. sędziów, prokuratorów, policjantów), działaczy samorządowych, leśników, a także właścicieli ziemskich i osadników wojskowych z rodzinami. Wywiezieni trafili do północnych regionów ZSRR, w okolice Archangielska oraz do Irkucka, Kraju Krasnojarskiego i Komi.
Nieliczni z tych, którzy przeżyli Sybir, mieszka obecnie w Dzierżoniowie i okolicach. Dla nich pamięć o tamtych strasznych chwilach będzie wiecznie żywa.
Komentarze (13)
Wstyd i zenada-PO owocach was poznamy!!!!!
W najbliższych wyborach prezydenckich nalezy postawić na czlowieka ktory bedzie prowadzil polityke historyczną, a takim jest tylko Andrzej Duda
"Polskę naprawdę da się zawrócić na drogę rozwoju” – i jest to „jedyna możliwość, by nasz kraj wrócił do równowagi”. „Musimy odbudować polską gospodarkę i polski przemysł" - mówi Andrzej Duda.
Andrzej Duda w rozmowie z portalem wPolityce.pl podkreślił, że w swojej kampanii wyborczej chciałby odwiedzić wszystkie powiaty w Polsce. Temu celowi ma służyć właśnie „Dudabus”. Jak dotąd kandydat PiS na prezydenta odwiedził ponad 70 powiatów; przekonuje, że choć nie odnotowały tego centralne media, to nie jest to istotne. „Ważne, że moje wizyty zauważyły media lokalne, te, które są najbliżej ludzi. Były relacje w małych telewizjach kablowych, wywiady w lokalnej prasie” – przekonuje Duda.
Kandydat na prezydenta powiedział też, że w małym miejscowościach dostrzega powszechny odpływ ludzi. „To rodzice, którzy opowiadają, że ich dzieci wyjechały za granicę, to babcie i dziadkowie, którzy wychowują wnuki, bo ich rodzice wyjechali za chlebem. Sytuacja jest miejscami dramatycznie - nie raz aż przykro słuchać: nie ma pracy, nie ma perspektyw. Jedynymi miejscami pracy w wielu takich powiatach jest administracja lokalna - to, co da wójt, starosta… Nie ma zakładów, padają małe sklepy - bo wchodzą duże koncerny i sieci handlowe” – opowiada Duda. I zapewnia, że „Polskę naprawdę da się zawrócić na drogę rozwoju” – i jest to „jedyna możliwość, by nasz kraj wrócił do równowagi”.
Również zadba o wlasciwe uhonorowanie tych ludzi ktorzy stoja nad grobem, a nie z wlasnej winy znalezli sie na Syberii, Kaukazie itp
„Musimy odbudować polską gospodarkę i polski przemysł.Jeśli 80% zeszłorocznych maturzystów mówiło, że nie widzi w Polsce żadnej perspektywy dla siebie, to przepraszam, ale kto będzie żył w naszym kraju za kilkanaście-kilkadziesiąt lat? Moja córka była zeszłoroczną maturzystką, jej koledzy mówią o wyjeździe za granicę, bo tutaj nie ma warunków do życia, jakich oni by oczekiwali. Oni nie chcą, by państwo im coś dało do ręki, w prezencie, na talerzu, ale chcą dostać wędkę, by mogli złowić rybę. Ale jeśli słyszą, że „w Polsce nic się nie da”, to mówią, że jedyną odpowiedzią jest wyjazd…” – mówił Andrzej Duda.
Kandydat PiS mówił też, że zaraz po ewentualnym zwycięstwie w wyborach powstanie Narodowa Rada Rozwoju, która będzie zrzeszać specjalistów z różnych dziedzin – prawników, ekspertów ds. zdrowia, samorządowców. „Będziemy dyskutowali o koniecznych kierunkach rozwoju kraju i budowali projekty ustaw.
Mam głębokie przemiany co do budowy polskiej gospodarki, że będę współpracował z każdym rządem, który będzie taką politykę realizował. Od ośmiu lat słyszymy od Platformy, że budują nowoczesną Polskę, do której będą chcieli wracać ludzie z zagranicy. I co? Nic, tylko likwidacja” – mówi Duda.