Dworczyk wiceministrem obrony narodowej
W środę, 1 marca br. Michał Dworczyk - poseł PiS z Okręgu Wałbrzyskiego został powołany na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Do obowiązków nowego wiceministra MON będzie należało kształtowanie procesu wychowawczego w Siłach Zbrojnych RP, polityka historyczna MON, współpraca z organizacjami proobronnymi i pozarządowymi, wspieranie procesu budowy Wojsk Obrony Terytorialnej.
***
Michał Dworczyk urodził się 22 lipca 1975 roku w Warszawie. Po ukończeniu studiów na wydziale historii oraz specjalistycznych studiów wschodnich Uniwersytetu Warszawskiego zgłosił się jako ochotnik do Szkoły Podchorążych Rezerwy w Zegrzu. Odbył służbę w kompanii rozpoznania Warszawskiej Brygady Pancernej im. T. Kościuszki.
Jako poseł na Sejm RP i członek Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości był członkiem Komisji Obrony Narodowej, posłem sprawozdawcą ustawy powołującej Wojska Obrony Terytorialnej. Przewodniczył także pracom sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą oraz Polsko – Ukraińskiej Parlamentarnej Grupie Bilateralnej.
Przez wiele lat Michał Dworczyk był instruktorem i członkiem władz naczelnych Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. W ramach działalności w organizacjach pozarządowych m.in. stworzył i koordynował ogólnopolskie projekty „Tropem Wilczym - Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych” oraz „Strażnicy Narodowej Pamięci”, w ramach którego powstaje największy polski cmentarz Żołnierzy Września 1939 roku na Ukrainie.
Michał Dworczyk pełnił funkcję Głównego Doradcy Prezesa Rady Ministrów - Jarosława Kaczyńskiego w latach 2006 – 2007, a następnie w latach 2008 –2010 był doradcą Prezydenta RP śp. prof. Lecha Kaczyńskiego. Jest współautorem ustawy „Karta Polaka”, autorem ustawy ustanawiającej nowe państwowe odznaczenie - Krzyż Wschodni oraz uchwały Sejmu RP ustanawiającej święto: „Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej”.
Źródło: Ministerstwo Obrony Narodowej
Przeczytaj komentarze (58)
Komentarze (58)
"Michał Dworczyk od 2005 roku jest także Honorowym Członkiem Związku Polaków na Białorusi.
Zarząd Główny ZPB składa Michałowi Dworczykowi serdeczne gratulacje z powodu nominacji na wysokie stanowisko państwowe!
Znadniemna.pl za MON.GO
"W momencie, kiedy został zawieszony pobór powszechny i armia przeszła na zawodowstwo, wojsko zaczęło coraz bardziej odrywać się od społeczeństwa. […] Siłą wojska jest oddziaływanie społeczne. To jest część tkanki społecznej. Chcemy to przywrócić’ – powiedział Michał Dworczyk. Nowo mianowany wiceminister obrony narodowej w Polski Punkt Widzenia TV TRWAM na antenie TV Trwam poruszył kwestię zmian w polityce obronnej rządu.Michał Dworczyk zaznaczył, że polska armia powinna nawiązywać do właściwych tradycji i dodał, że wojsko wywiera wpływ na społeczeństwo.Ważne, żeby jednostki nawiązywały do właściwych tradycji oręża polskiego; ważne, żeby bohaterami dla młodych oficerów, młodej kadry, były osoby, które rzeczywiście zasłużyły się w historii Polski i są godne, aby być patronami poszczególnych jednostek. Pamiętajmy jednak, że wojsko oddziałuje również społecznie. To, w jakich uroczystościach wojsko bierze udział, to, czym wojsko się zajmuje, jeśli chodzi o współpracę ze społeczeństwem lokalnym, na co chcemy bardzo postawić, ma wpływ i oddziałuje dużo szerzej niż tylko na samych wojskowych – tłumaczył Michał Dworczyk.Należy zastanowić się nad ewentualnymi zmianami w nauczaniu przysposobienia obronnego, jak również rozważyć wprowadzenie do szkół średnich zajęć ze strzelectwa – akcentował wiceminister Ministerstwo Obrony Narodowej."
oto wyniki
"Na nic awantury, podsycanie konfliktów społecznych i codzienny jazgot połączony z histerią. Partie opozycyjne ustępują pola Prawu i Sprawiedliwości. Według TNS, partia Jarosława Kaczyńskiego może liczyć na 33 proc. poparcia, Platformę Obywatelską popiera 22 proc. badanych, a .Nowoczesną zaledwie 8 proc.
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w lutym, do sejmu dostałby się także Kukiz‘15, któremu ufa 8 proc. badanych. O fotelach parlamentarnych mógłby za to zapomnieć klub Polskiego Stronnictwa Ludowego, który nie przekroczyłby w lutym progu wyborczego.
Partia rządząca odnotowała trzypunktowy spadek w porównaniu do wyników z poprzedniego miesiąca. Platforma Obywatelska uzyskała od styczniowego badania trzypunktowy wzrost. Na trzecim miejscu uplasowały się ex aequo dwa ugrupowania: Nowoczesna i Kukiz‘15 z poparciem na poziomie 8 proc. W porównaniu z wynikami sprzed miesiąca notowania Kukiz‘15 spadły o 4 pkt. proc.,natomiast .Nowoczesnej utrzymały się na podobnym poziomie.
Poparcie dla pozostałych partii nie uległo znaczącej zmianie. Nieco poniżej progu wyborczego znalazłyby się PSL i SLD, które w tym miesiącu osiągnęły wynik na poziomie 3 proc. Partia Razem, partia Wolność (dawniej KORWiN) oraz Twój Ruch w lutym osiągnęły poparcie na poziomie 1 proc.
Spośród ogółu osób, które zapowiedziały zamiar głosowania, 20 proc. badanych nie było zdecydowanych, komu udzieliliby poparcia. Odsetek osób niezdecydowanych wzrósł w porównaniu do poprzedniego miesiącu aż dwukrotnie.
Jedna czwarta badanych (26 proc.) zdecydowanie, a prawie dwie piąte (39 proc.) z wahaniem potwierdziła gotowość wzięcia udziału w wyborach do Sejmu, gdyby miały się one odbywać w najbliższą niedzielę. Wśród pozostałych - 13 proc. osób mówiło, że raczej by nie poszły, a kolejne 13 proc. zadeklarowało, że na pewno by nie poszły do wyborów. Co jedenasty Polak (9 proc.) wahałby się, czy iść, czy nie iść głosować.
Badanie przeprowadzono 17-22 lutego 2017 roku na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1009 mieszkańców Polski w wieku 18 i więcej lat, metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo.
PAP,WB
adzieja w A.Macierewiczu
Po premierze Jarosławie Kaczyńskim, Pan Antoni Macierewicz jest drugą osobą w Polsce, która od lat jest zaciekle zwalczana. Ponieważ ma skrystalizowane wyraziste poglądy, jasne cele, do których konsekwentnie dąży, jest niesterowalny oraz odporny na wszelkiego rodzaju naciski i sugestie dlatego jest śmiertelnym wrogiem opozycji i popierających je mediów.
Spotyka się nieustannie z ich strony z szalonymi atakami. Pierwsza taka zmasowana akcja wymierzona w Niego miała miejsce 4 czerwca 1992 r., gdy realizując tzw. sejmową uchwałę lustracyjną z 28 maja 1992 r, dostarczył do Sejmu listę 64 członków rządu, którzy w okresie PRL współpracowali ze Służbą Bezpieczeństwa PRL.
Następny tak zmasowany połączony z kampanią oszalałych oszczerstw i pomówień, nastąpił gdy w latach 2008-2009 stojąc na czele Komisji Weryfikacyjnej WSI i likwidował WSI.
Kolejna fala wszelkiego rodzaju hejtu nastąpiła, gdy został przewodniczącym Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154M z 10 kwietnia 2010 roku (8 lipca 2010). Starano się zrobić z Niego pieniacza i przygłupa.
Nie ustrzegł się zmasowanej agresji propagandowej gdy pojawiła się Jego kandydatura na stanowisko szefa MON, gdy nie udało się jej zablokować, to w lipcu 2016 r. tuż przed szczytem NATO w Warszawie, opozycja nie patrząc na konsekwencje podjęła próbę odwołania Go z funkcji ministra obrony.
Równolegle z działaniami wymierzonymi w Pana Antoniego antyrządowe media nie ustają w próbach wewnętrznego skłócenia PiS-u i wmówienia opinii publicznej, iż rządzący są ludźmi niezasługującymi na zaufanie. Temu mają służyć doniesienia o rzekomych pęknięciach, sporach i konfliktach wszystkich ze wszystkimi w obozie PiS i rządzie. Zawsze „czarną owcą” jest Pan Antoni.
To według „Newsweeka” A. Macierewicz: „Prezydenta traktuje jak notariusza i z sukcesami rywalizuje z szefową rządu. Za nim stoją ludzie wyciągnięci z aptek, domów kultury i rad powiatów”.
„Formalnie z wnioskiem o nominację zwraca się minister, ale ostateczna decyzja należy do prezydenta. W praktyce listy generałów zawsze powstawały, jako kompromis między pałacem prezydenckim a Klonową, gdzie mieści się resort obrony. – A jak jest teraz. Macierewicz przysyła do pałacu swoją listę, a prezydent ją podpisuje. Po prostu. Żaden z generałów nominowanych po wyborach nie został zgłoszony przez Dudę” (…)
„Prezes PiS wyraźnie wspiera ministra obrony. Widać to było doskonale po warszawskim szczycie NATO. Kaczyński zwołał konferencję prasową i stwierdził, że „głównym autorem tego sukcesu jest Antoni Macierewicz. O Andrzeju Dudzie wspomina dopiero, gdy o prezydenta dopytują się dziennikarze”. (…)
„Także premier Szydło nie ma żadnego wpływu na działania szefa MON. Choć formalnie to ona, jako szefowa rządu jest jego przełożoną”. (…)
„Zdaniem pozostałych ministrów, nie do pomyślenia jest sytuacja, w której Szydło wzywa Macierewicza na dywanik czy sztorcuje go a posiedzeniu rządu”.
Z kolei posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus w programie „Piaskiem po oczach” w TVN 24 mówiła:
„Liderstwo” Jarosława Kaczyńskiego polega na tym, że w PiS jest sieć zależności. Tam jeden zależy od drugiego, jeden na drugiego ma haka. Nikt nie wyjdzie z PiS, bo straci bardzo dużo na scenie politycznej. Dla mnie Zjednoczona Prawica nie jest zjednoczona. W ZP są frakcje, jedna działa przeciw drugiej. Ziobro przeciw Gowinowi, Gowin przeciw Ziobro, Kaczyński przeciw Macierewiczowi, a Macierewicz przeciwko Kaczyńskiemu. (…)
„Zastanawiam się, dlaczego Jarosław Kaczyński znosi zachowania Antoniego Macierewicza na scenie politycznej. Zachowanie Macierewicza nie jest zachowaniem ministra, który może doprowadzić do tego, że czujemy się bezpieczni. Gdyby to była inna osoba, to ten minister by „poleciał”. Uważam, że jeden na drugiego ma jakieś haki. To moja teoria. Pytanie tylko, co to jest za hak? Niektórzy politycy Prawa i Sprawiedliwości mówią dokładnie to samo”.
Natomiast w Se.pl wiadomości / polityka napisano: „A jednak! Jest w PiS ktoś, kto potrafi postawić się prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu (67 l.). Minister Antoni Macierewicz (68 l.) ostro sprzeciwił się liderowi PiS. Bo jak inaczej nazwać to, że do łask szefa MON wrócił jego bliski współpracownik Bartłomiej Misiewicz (26 l.), o którym nie dalej jak tydzień temu Kaczyński mówił, że był „wpadką”.
„Dlaczego Macierewicz zignorował słowa Kaczyńskiego? – Bo w swoim resorcie woli mieć zaufanych współpracowników aniżeli osoby z merytorycznym przygotowaniem. Misiewicz jest wiernie oddany ministrowi, to wystarczająca rekomendacja dla szefa MON” – ocenia politolog prof. Kazimierz Kik. Z kolei zdaniem opozycji może to skończyć się dla Macierewicza nieciekawie. – „To kompromitacja ministra. Tylko czekać, jak Kaczyński wezwie Macierewicza na dywanik” – uważa były szef MON Tomasz Siemoniak.
Trudno by minister A. Macierewicz otaczał się ludźmi do których nie ma zaufania. Jakoś nie mogę sobie przypomnieć, by ministrowie za czasów rządów koalicji PO-PSL zatrudniali ludzi PiS-u. A pan Siemoniak niech powstrzyma się od sugerowania co ma robić premier J. Kaczyński.
Na każdym kroku podkreśla się, że Pan Misiewicz pracował w aptece Arnika w Łomiankach. Jakoś nie widziałam artykułów poświęconych minister MSW pani Teresie Piotrowskiej i ustawicznego przypominania, że była katechetką w jednej z bydgoskich szkół, a szef MON Bogdan Klich był lekarzem psychiatrą.
Niby, dlaczego Pan Misiewicz nie miałby wrócić na zajmowane stanowisko po oczyszczeniu się z zarzutów proponowania radnym PO w Bełchatowie poparcia PiS i utworzenie wspólnej koalicji w zamian za stanowiska w spółkach skarbu państwa. Pan min. A. Macierewicz pokazał, że jest prawdziwym szefem, który dba o swoich ludzi i o nich nie zapomina. Jest z nimi na dobre i złe. Swoją decyzją kolejny raz udowodnił, że odporny jest na wszelkiego rodzaju medialne naciski i „dobre rady”.
Gdy słucham lub czytam komentarze szkalujące Pana Antoniego, to dochodzę do wniosku, że mówią je wrogowie Polski lub pożyteczni idioci, którzy postawili sobie za cel zohydzenie społeczeństwu jedynego szefa MON, który z konsekwencją godną podziwu dąży do tego, by Polska posiadała silną i sprawną armię. Nigdy nie przeszkadzało im to, że jego poprzednicy zamiast ją wzmacniać pod pozorem podwyższenia jej sprawności, osłabiali ją.
Tak było, gdy minister Obrony Narodowej psychiatra Bogdan Klich, zlikwidował zasadniczą służbę wojskową doprowadzając do tego, że nie mamy wyszkolonych rezerwistów, a jednostki wojskowe ochraniają cywilne firmy ochroniarskie, natomiast Tomasz Siemoniak chciał zwolnić tysiące żołnierzy kontraktowych mimo realnego zagrożenia zza wschodniej granicy.
Jeżeli Siły Zbrojne mają odzyskać swoje znaczenie, to jedyna nadzieja jest w tym, że Pan minister A. Macierewicz zrealizuje swoją wizję funkcjonowania Wojska Polskiego.
Foto: Liliana Borodziuk
Zasrani hipokryci, robiliście dokładnie to samo co obecna dziadowska opozycja.